Trzeci rząd Donalda Tuska

Z RPedia
Wersja z dnia 08:37, 27 lip 2024 autorstwa Maryla (dyskusja | edycje) (uzupełnienie)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)


13 grudnia 2023 r. o godzinie 9 w Pałacu Prezydenckim prezydent Andrzej Duda zaprzysiągł nowy rząd Donalda Tuska.[1]

Skład nowego rządu Donalda Tuska - nazwiska ministrów

12 grudnia Sejm udzielił wotum zaufania Donaldowi Tuskowi jako premierowi. W jego rządzie znajdą się następujący ministrowie:

  • Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL-TD) - wiceprezes Rady Ministrów oraz minister obrony narodowej,
  • Krzysztof Gawkowski (Nowa Lewica) - wiceprezes Rady Ministrów i minister cyfryzacji,
  • Maciej Berek - minister-członek Rady Ministrów,
  • Adam Bodnar minister sprawiedliwości,
  • Agnieszka Buczyńska (Polska 2050 - Trzecia Droga) - minister do spraw społeczeństwa obywatelskiego i przewodnicza Komitetu do spraw Pożytku Publicznego,
  • Borys Budka (KO) - minister aktywów państwowych,
  • Marzena Czarnecka - minister przemysłu,
  • Andrzej Domański (KO) minister finansów,
  • Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Nowa Lewica) - minister rodziny, pracy i polityki społecznej,
  • Jan Grabiec (KO) - minister-członek Rady Ministrów,
  • Paulina Hennig-Kloska (Polska 2050 - Trzecia Droga) - minister klimatu i środowiska,
  • Krzysztof Hetman (PSL-Trzecia Droga) - minister rozwoju i technologii,
  • Marcin Kierwiński (KO) - minister spraw wewnętrznych i administracji,
  • Dariusz Klimczak (PSL-Trzecia Droga) - minister infrastruktury,
  • Katarzyna Kotula (Nowa Lewica) - minister do spraw równości,
  • Izabela Leszczyna (KO) - minister zdrowia,
  • Sławomir Nitras (KO) - minister sportu i turystyki,
  • Barbara Nowacka - minister edukacji,
  • Marzena Okła-Drewnowicz (KO) - minister do spraw polityki senioralnej,
  • Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (Polska 2050 - Trzecia Droga) - minister funduszy i polityki regionalnej,
  • Czesław Siekierski (PSL-Trzecia Droga) - minister rolnictwa i rozwoju wsi,
  • Tomasz Siemoniak (KO) - minister-członka Rady Ministrów,
  • Bartłomiej Sienkiewicz (KO) - minister kultury i dziedzictwa narodowego,
  • Radosław Sikorski (KO) - minister spraw zagranicznych,
  • Adam Szłapka (KO) - minister do spraw Unii Europejskiej,
  • Dariusz Wieczorek (Nowa Lewica) - minister nauki.

Rząd, który złożyła czwórkoalicja, jest zdumiewająco słaby.

Mamy więc w tej ekipie grupkę „dinozaurów”, ludzi, którzy wracają po ośmiu latach przerwy. To sam Tusk, ale także Sienkiewicz, Sikorski, Siemoniak. Nie jest pewne, czy poradzą sobie w świecie, który bardzo się zmienił. Ale przynajmniej mają doświadczenie. To zawsze coś. Z drugiej strony wloką się za nimi różne ogony i zaszłości. I także pytania, szczególnie ważne w przypadku nowego ministra kultury: czy ktoś z biografią zanurzoną w służbach specjalnych powinien brać władzę w zupełnie innych obszarach? Uważam, że nie. Jest też grupa młodszych stażem polityków. Można wskazać na Nitrasa, Bondara, Budkę czy Szłapkę. Ten ostatni już błysnął wyjątkowo nieporadną wypowiedzią w sprawie unijnego szczytu. Nie będzie jedyny. Co innego brutalnie atakować jako opozycja, co innego prowadzić politykę państwa.Stawiam więc tezę: jeśli ten rząd ma przetrwać lata, a nie miesiące, konieczna będzie bardzo głęboka rekonstrukcja. I premier Tusk też chyba wie, że z tą ekipą daleko nie zajedzie.[2]

Rząd Donalda Tuska? Miało być mało, tanio i merytorycznie. Nie jest

13.02.2024 r. Donald Tusk obiecywał w kampanii, a nawet zapisał tę obietnicę w "100 konkretach" na pierwsze 100 dni rządów, że jego gabinet pomieści mniej niż 100 ludzi.[3]

Nikt nic nie wie, nic nie rozumie i niczego sensownego nie jest w stanie zrobić

15.02.2024 r. Przez niedopatrzenie w ponad 120-osobowym rządzie mógł się znaleźć ktoś „z głową”, ale jak go namierzyć.Co się pojawi publicznie jakiś minister (lub w wersji z literą „a” na końcu), od razu tłumaczy, dlaczego nic nie robi. A właściwie, dlaczego nic nie zrobił. Bo są przekonani, że tyrają od rana do nocy. No bo przecież te audyty, przeglądy, prześwietlenia i inne obserwacje muszą robić. Bez tego byliby jak dzieci we mgle, a wręcz jak Paulina Hennig-Kloska na wietrze czy Barbara Nowacka z książką. Przeciętny przechodzień jest w stanie poznać w kilka godzin to, czego ministrowie nie zdołali poznać dzięki audytom (w większości fikcyjnym) przez kilka tygodni. Ale przecież w rządzie Donalda Tuska nie jest się ministrem, żeby coś wiedzieć, tylko by nic nie wiedzieć, czyli zero na wejściu zero na wyjściu.Poza tym, że wszyscy ministrowie na potęgę robią audyty i prześwietlenia (wiceministrowie pałętają się po Polsce szukając zajęcia – jak Michał Kołodziejczak), to jeszcze będą ogłaszać przetargi. Już nawet ogłaszają, choć najpierw tylko ćwiczebne, czyli „dla jaj” – jak w wypadku Macieja Laska, pełnomocnika rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego. Oni nawet demonstrują manię przetargową. Nie dlatego, żeby wszystko było transparentne i uczciwe, tylko z tego powodu, że potrzebują alibi.[4]

Biejat potwierdza medialne doniesienia: Rekonstrukcja jest w planach, nastąpi

15.02.2024 r. W przestrzeni medialnej pojawiają się informacje o możliwej rekonstrukcji rządu. Wśród osób, które mogłyby pożegnać się z ministerialnymi stołkami, wymieniani są m.in. Bartłomiej Sienkiewicz i Borys Budka, a także koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Miejsca w radzie ministrów mieliby zamienić na mandaty europosłów. O takie właśnie zmiany była pytana w Radiu Zet Magdalena Biejat, wicemarszałek Senatu i kandydatka na prezydenta Warszawy. Nie wiem, jakie plany mają poszczególni ministrowie, wiem, że rekonstrukcja rządu jest w planach, bo też ten rząd, który powstał teraz, jest takim rządem, który musi dużo posprzątać, dużo rzeczy poukładać— powiedziała Biejat.Ja się tego spodziewam, taka rekonstrukcja nastąpi. Kiedy uda się wszystkie sprawy poukładać, kiedy się uda zrobić porządek[5]

Rekonstrukcja rządu. Zmiany w 4 resortach

10.05.2024 r. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów informuje: Premier Donald Tusk przyjął rezygnacje ze stanowiska czterech ministrów, którzy wystartują w nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego. Z urzędu ustąpili: Marcin Kierwiński, Bartłomiej Sienkiewicz, Borys Budka oraz Krzysztof Hetman. Jednocześnie szef rządu wskazał nowych ministrów, którzy pokierują resortami. Prezes Rady Ministrów wystąpi do Prezydenta Andrzeja Dudy o powołanie w skład Rady Ministrów: - Tomasza Siemoniaka - na stanowisko Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji; - Hanny Wróblewskiej - na stanowisko Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego; - Jakuba Jaworowskiego - na stanowisko Ministra Aktywów Państwowych; - Krzysztofa Paszyka - na stanowisko Ministra Rozwoju i Technologii. Tomasz Siemoniak będzie w rządzie łączył dwie funkcje: Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Koordynatora ds. Służb Specjalnych.[6]

Sprawa asystentki Premiera Donalda Tuska budzi poważne pytania

Kristina Voronovska to młoda Ukrainka polskiego pochodzenia. Zanim trafiła do biura poselskiego, pracowała w centrali Platformy, a wcześniej w jednym z zakładów kosmetycznych. W sieci pojawiały się informacje, że asystentka społeczna Donalda Tuska urodziła się w 1989 roku jako Kristina Potopalskaja w Międzyrzeczu, blisko ówczesnej rosyjskiej bazy wojskowej.Dlaczego sprawy nie można bagatelizować? Osoby współpracujące na bieżąco z Premierem mają dostęp do wiedzy wrażliwej, związanej choćby z funkcjonowaniem Szefa Rządu, Rządu, Ministrów, czy też z funkcjonowaniem KPRM. Mogą mieć dostęp do ludzi, którzy z Premierem współpracują. Z uwagi na to żadna osoba mająca swoje miejsce w ekipie Premiera nie może budzić wątpliwości, związanych z koneksjami rodzinnymi, towarzyskimi czy sposobem życia— wskazał doradca prezydenta.Czy PO była świadoma, że Pani ma - o czym znów mówił J. Grabiec - powiązania rodzinne z Rosją, zaś jej ojciec był oficerem Armii Czerwonej? Czy było jasne dla decydentów z PO, że ojciec Pani Kristiny pełnił także służbę w strukturach bezpieczeństwa Ukrainy? Kto podejmował decyzję o jej kolejnych awansach w strukturach partii? Czy w jej sprawie została przeprowadzona analiza ryzyk związanych z jej powiązaniami rodzinnymi oraz towarzyskimi?Jaką świadomość miał Premier, jego współpracownicy oraz decydenci ws. kadrowych w PO, w sprawie wizerunku, jaki Pani Voronovska buduje w mediach społecznościowych? Czy fakt, że asystentka Przewodniczącego PO, a obecnie Premiera, publikuje dwuznaczne zdjęcia, które mają wpływ na jej wizerunek oraz rzutują na wizerunek Premiera i Szefa PO wywołał jakąś reakcję Premiera i jego współpracowników? Czy fakt iż znajomi Pani Voronovskiej publikują w mediach społecznościowych treści, sugerujące poparcie dla wojny Rosji przeciwko Ukrainie był i jest znany Premierowi i jego współpracownikom? Czy ta sprawa była omawiana z Panią Kristiną?[7]

Procedura nadmiernego deficytu wobec Polski

Borys: objęcie Polski procedurą nadmiernego deficytu mało prawdopodobne

07 listopada 2023 r. Jego zdaniem wynika to z kilku przesłanek. "W UE zostaną w ciągu ok. 2 miesięcy przyjęte nowe ramy fiskalne i od 2025 r. zmienią się istotnie procedury fiskalne" - wskazał. Dodał, że obecnie okres tranzycji w 2024 do nowych ram fiskalnych nie jest jeszcze znany, ale zapewne będzie argumentem dla unikania starych procedur w trzecim kwartale 2024 przed wejściem w życie nowych zasad. "Deficyt finansów publicznych (GG) ok. 5 proc. PKB w tym roku oraz ok. 4 proc. w 2024 są powyżej wskaźników konwergencji 3 proc. (dług jest istotnie poniżej 60 proc.), ale wynikają głównie z wydatków na obronność ok. 4 proc. PKB (!)" - zaznaczył. W ocenie Borysa "te z kolei powinny zostać uznane przez KE jako element korygujący deficyt, podobnie jak w lokalnej regule wydatkowej". Podkreślił, że nie w całości, ale w istotnej części.[8]

To już trzecia procedura nadmiernego deficytu wobec Polski za rządów Donalda Tuska.

Do tej pory Polska była dwukrotnie objęta procedurą nadmiernego deficytu: w latach 2004-2008 oraz 2009-2015. 26.07.2024 r. Została uruchomiona procedura nadmiernego deficytu wobec Polski i sześciu innych państw. Procedura nadmiernego deficytu jest uruchamiana, gdy w danym kraju UE deficyt sektora finansów publicznych przekroczy 3 proc. PKB lub gdy dług publiczny jest wyższy niż 60 proc. PKB.[9]Obecny rząd pod wodzą PO otrzymał w spadku po rządach Prawa i Sprawiedliwości budżet w bardzo dobrej kondycji, co przyznawał sam minister finansów koalicji 13 grudnia — mówi lektor w nowym spocie. Jak dodaje, „już w pierwszym miesiącu Tuska poprzez kreatywną księgowość powiększyła lukę VAT-owską. Dochody z VAT spadły w ciągu jednego miesiąca o ponad 50 proc. Gdyby tego było mało, po szeregu ich nieudolnych działań, dług publiczny wzrósł o ponad 100 miliardów złotych, osiągając niebezpieczny dla Polski poziom[10]26.07.24 r. Sejm przyjął uchwałę, w której przyjął sprawozdanie z wykonania budżetu za rok ubiegły oraz udzielił Radzie Ministrów absolutorium za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2023 r. Deficyt budżetu państwa wyniósł 85,6 mld zł. Jego wykonanie było niższe o 6,9 proc. od wielkości zaplanowanej w znowelizowanej ustawie budżetowej na 2023 r. Deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych (general government) według ESA2010 wyniósł w 2023 r. 173,8 mld zł, tj. 5,1 proc. PKB i w stosunku do 2022 r. wzrósł o ok. 67,9 mld zł tj. 1,7 pkt proc. w ujęciu rocznym.[11]

Przypisy