Gebert Konstanty: Różnice pomiędzy wersjami

Z RPedia
(opis osoby)
 
m (uzupełnienie)
 
Linia 1: Linia 1:
Gebert Konstanty, pseud. Dawid Warszawski (ur. 22.08.1953 Warszawa)polski psycholog żydowskiego pochodzenia, dziennikarz, tłumacz i nauczyciel akademicki. W latach 1989 – 2022 był publicystą i międzynarodowym reporterem Gazety Wyborczej ,obecnie w tygodniku internetowym „Kultura Liberalna" . Gebert ukończył w 1976 r. studia psychologiczne na Uniwersytecie Warszawskim. Był jednym z architektów odrodzenia życia żydowskiego w Polsce, współzałożycielem niezależnego Żydowskiego Uniwersytetu Latającego i Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów oraz twórcą i założycielem miesięcznika o tematyce żydowskiej „Midrasz”, jak również wchodzi w skład Komitetu Wspierania Muzeum Historii Żydów Polskich Polin. Założyciel i pierwszy dyrektor warszawskiego biura think tanku ECFR (European Council on Foreign Relations) fundacji [[George Soros|Georga Sorosa]].
Gebert Konstanty, pseud. Dawid Warszawski (ur. 22.08.1953 Warszawa)polski psycholog żydowskiego pochodzenia, dziennikarz, tłumacz i nauczyciel akademicki. W latach 1989 – 2022 był publicystą i międzynarodowym reporterem Gazety Wyborczej <ref>https://www.press.pl/tresc/70355,konstanty-gebert-po-33-latach-odchodzi-z-_gazety-wyborczej_</ref>,obecnie w tygodniku internetowym „Kultura Liberalna" . Gebert ukończył w 1976 r. studia psychologiczne na Uniwersytecie Warszawskim. Był jednym z architektów odrodzenia życia żydowskiego w Polsce, współzałożycielem niezależnego Żydowskiego Uniwersytetu Latającego i Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów oraz twórcą i założycielem miesięcznika o tematyce żydowskiej „Midrasz”, jak również wchodzi w skład Komitetu Wspierania Muzeum Historii Żydów Polskich Polin. Założyciel i pierwszy dyrektor warszawskiego biura think tanku ECFR (European Council on Foreign Relations) fundacji [[George Soros|Georga Sorosa]].


Bolesław Gebert (ojciec) był starym  agenturalnym działaczem komunistycznym, jednym ze współzałożycieli agenturalnej  ekspozytury Kremla na kontynencie północnoamerykańskim - Komunistycznej Partii  Stanów Zjednoczonych. Już w początkach swych agenturalnych działań w USA zhańbił  się nader aktywnym udziałem w akcji przeciw Polsce, śmiertelnie zagrożonej w  1920 roku sowieckim najazdem na Warszawę, który miał bolszewizm zaprowadzić "po  trupie Polski" do Europy. Walory Geberta jako członka amerykańskiej agentury Kremla  wyraźnie rosły w miarę lat, bo już w sierpniu 1932 roku został wydelegowany jako  jeden z dwóch przedstawicieli Komunistycznej Partii USA na XII plenum Komitetu  Wykonawczego Międzynarodówki Komunistycznej w Moskwie. Było to już szczególnie  znaczące prestiżowe docenienie roli B. Geberta w podkopywaniu demokratycznego  systemu władzy w USA na usługach Kremla. W końcu trafiono na trop wywrotowej  działalności B. Geberta w USA i 12 maja 1934 roku skazano go na deportację ze  Stanów Zjednoczonych do Polski. Polskie MSZ odrzuciło jednak możliwość przyjęcia  takiego "nabytku" przez Polskę, powołując się na to, że Gebert nigdy nie  wystąpił o obywatelstwo polskie. Władze sowieckie też nie zgodziły się na jego  deportację z USA do ZSRS, chcąc, by pozostał dla nich użyteczny w Stanach  Zjednoczonych. Wykorzystując niedbałość amerykańskich tajnych służb, B. Gebert  mógł dalej działać na szkodę USA dla Sowietów, zyskując jako tajny agent NKWD  pseudonim "Ataman". Zdaniem Rafała Brzeskiego ("Nasza Polska" z 28 maja 2002  r.), Gebert wyspecjalizował się w "prowadzeniu agentów pochodzących z  mniejszości etnicznych". W 1946 roku FBI  kolejny raz zwróciło uwagę na Geberta, uznając za szczególnie niebezpieczną jego  rolę jako sekretarza generalnego radykalnej kryptokomunistycznej organizacji o  nazwie Międzynarodowy Porządek Robotniczy. Zagrożony aresztowaniem w 1947 roku  Gebert pospiesznie ucieka ze Stanów Zjednoczonych, odpływając na pokładzie  "Batorego" do Polski. Zbigniew Błażyński, który opracował słynne "wyznania"  byłego wicedyrektora departamentu w MPB Józefa Światły, ogłoszone na falach  Radia Wolna Europa, tak pisał o opisanej przez Światłę ówczesnej roli Geberta w  Polsce: "(...) wyrasta od razu na sztandarowego człowieka reżimu w ruchu tak  zwanych związków zawodowych. Wchodzi do Centralnej Rady Związków Zawodowych,  zostaje redaktorem 'Głosu Pracy', obejmuje nawet stanowisko zastępcy sekretarza  generalnego komunistycznej Światowej Federacji Związków Zawodowych. Reżim używa  go do akcji propagandowej w związkach zawodowych na Zachodzie (...)" (cyt. za:  Z. Błażyński "Mówi Józef Światło. Za kulisami bezpieki i partii 1940-1955",  Londyn 1985, s. 167).Leszek Żebrowski pisało matce Konstantego, Krystynie  Gebert (z domu Poznańskiej), iż była chorążym UB i "organizatorką jednego z  najokrutniejszych Wojewódzkich Urzędów Bezpieczeństwa Publicznego (w Rzeszowie)  w latach 1944-45" (wg L. Żebrowskiego "Ludzie UD - trzy pokolenia", "Gazeta  Polska" z 30 września 1993 r.).
Bolesław Gebert (ojciec) był starym  agenturalnym działaczem komunistycznym, jednym ze współzałożycieli agenturalnej  ekspozytury Kremla na kontynencie północnoamerykańskim - Komunistycznej Partii  Stanów Zjednoczonych.<ref>https://web.archive.org/web/20110903150708/http://www.jerzyrobertnowak.com/ksiazki/czerwone_dynastie.htm#Gebertowie:_od_agenta_Kominternu_do_fanatycznego_tropiciela_polskiego_antysemityzmu</ref> Już w początkach swych agenturalnych działań w USA zhańbił  się nader aktywnym udziałem w akcji przeciw Polsce, śmiertelnie zagrożonej w  1920 roku sowieckim najazdem na Warszawę, który miał bolszewizm zaprowadzić "po  trupie Polski" do Europy. Walory Geberta jako członka amerykańskiej agentury Kremla  wyraźnie rosły w miarę lat, bo już w sierpniu 1932 roku został wydelegowany jako  jeden z dwóch przedstawicieli Komunistycznej Partii USA na XII plenum Komitetu  Wykonawczego Międzynarodówki Komunistycznej w Moskwie. Było to już szczególnie  znaczące prestiżowe docenienie roli B. Geberta w podkopywaniu demokratycznego  systemu władzy w USA na usługach Kremla. W końcu trafiono na trop wywrotowej  działalności B. Geberta w USA i 12 maja 1934 roku skazano go na deportację ze  Stanów Zjednoczonych do Polski. Polskie MSZ odrzuciło jednak możliwość przyjęcia  takiego "nabytku" przez Polskę, powołując się na to, że Gebert nigdy nie  wystąpił o obywatelstwo polskie. Władze sowieckie też nie zgodziły się na jego  deportację z USA do ZSRS, chcąc, by pozostał dla nich użyteczny w Stanach  Zjednoczonych. Wykorzystując niedbałość amerykańskich tajnych służb, B. Gebert  mógł dalej działać na szkodę USA dla Sowietów, zyskując jako tajny agent NKWD  pseudonim "Ataman". Zdaniem Rafała Brzeskiego ("Nasza Polska" z 28 maja 2002  r.), Gebert wyspecjalizował się w "prowadzeniu agentów pochodzących z  mniejszości etnicznych". W 1946 roku FBI  kolejny raz zwróciło uwagę na Geberta, uznając za szczególnie niebezpieczną jego  rolę jako sekretarza generalnego radykalnej kryptokomunistycznej organizacji o  nazwie Międzynarodowy Porządek Robotniczy. Zagrożony aresztowaniem w 1947 roku  Gebert pospiesznie ucieka ze Stanów Zjednoczonych, odpływając na pokładzie  "Batorego" do Polski. Zbigniew Błażyński, który opracował słynne "wyznania"  byłego wicedyrektora departamentu w MPB Józefa Światły, ogłoszone na falach  Radia Wolna Europa, tak pisał o opisanej przez Światłę ówczesnej roli Geberta w  Polsce: "(...) wyrasta od razu na sztandarowego człowieka reżimu w ruchu tak  zwanych związków zawodowych. Wchodzi do Centralnej Rady Związków Zawodowych,  zostaje redaktorem 'Głosu Pracy', obejmuje nawet stanowisko zastępcy sekretarza  generalnego komunistycznej Światowej Federacji Związków Zawodowych. Reżim używa  go do akcji propagandowej w związkach zawodowych na Zachodzie (...)" (cyt. za:  Z. Błażyński "Mówi Józef Światło. Za kulisami bezpieki i partii 1940-1955",  Londyn 1985, s. 167).Leszek Żebrowski pisało matce Konstantego, Krystynie  Gebert (z domu Poznańskiej), iż była chorążym UB i "organizatorką jednego z  najokrutniejszych Wojewódzkich Urzędów Bezpieczeństwa Publicznego (w Rzeszowie)  w latach 1944-45" (wg L. Żebrowskiego "Ludzie UD - trzy pokolenia", "Gazeta  Polska" z 30 września 1993 r.).<ref>https://web.archive.org/web/20110930155010/http://www.glos.com.pl/Archiwum_nowe/Rok%202006/05_06_2006/strona/czerwonezyciorysy.html</ref>


Konstanty Gebert - syn (Dawid Warszawski), jest nader typowym przykładem dużo bardziej wyrafinowanego  nurtu przeciwników polskości i Kościoła; nurtu specjalizującego się w  nagłaśnianiu oskarżeń przeciwko rzekomemu "polskiemu i chrześcijańskiemu  antysemityzmowi". Swoimi atakami - "donosami na Polskę" - za granicą wzmacnia  międzynarodową ofensywę antypolonizmu. 26 lipca 1996  r.  opublikował na łamach dodatku "Ex Libris" do "Życia Warszawy"  jeden z najbardziej paszkwilanckich tekstów, gruntownie zafałszowujących  historię stosunków polsko-żydowskich. Twierdził tam m.in., że przed wojną jakoby  niemal żaden Żyd nie mógł zostać wyższym oficerem w Polsce, tak silna była  dyskryminacja Żydów. Wyjątkowo niebezpieczne dla obrazu Polski i Kościoła katolickiego w  Polsce okazały się rozliczne "donosy" Warszawskiego na Polskę na użytek  zagraniczny, w stylu cytowanego już wcześniej tekstu publikowanego w "Tikkun".  Warszawski szczególnie mocno nasilił swą kalumniatorską działalność tego typu  przy okazji "Sąsiadów" Grossa. Między innymi w artykule publikowanym w  niemieckim "Die Welt" pisał, że: "Polacy powinni swoje zbrodnie na Żydach  zaakceptować jako część własnej historii" (cyt. za korespondencją W.  Maszewskiego z Hamburga "Warszawski szkaluje Polaków", "Nasz Dziennik" z 18  lipca 2002 r.).
Konstanty Gebert - syn (Dawid Warszawski), jest nader typowym przykładem dużo bardziej wyrafinowanego  nurtu przeciwników polskości i Kościoła; nurtu specjalizującego się w  nagłaśnianiu oskarżeń przeciwko rzekomemu "polskiemu i chrześcijańskiemu  antysemityzmowi". Swoimi atakami - "donosami na Polskę" - za granicą wzmacnia  międzynarodową ofensywę antypolonizmu. 26 lipca 1996  r.  opublikował na łamach dodatku "Ex Libris" do "Życia Warszawy"  jeden z najbardziej paszkwilanckich tekstów, gruntownie zafałszowujących  historię stosunków polsko-żydowskich. Twierdził tam m.in., że przed wojną jakoby  niemal żaden Żyd nie mógł zostać wyższym oficerem w Polsce, tak silna była  dyskryminacja Żydów. Wyjątkowo niebezpieczne dla obrazu Polski i Kościoła katolickiego w  Polsce okazały się rozliczne "donosy" Warszawskiego na Polskę na użytek  zagraniczny, w stylu cytowanego już wcześniej tekstu publikowanego w "Tikkun".  Warszawski szczególnie mocno nasilił swą kalumniatorską działalność tego typu  przy okazji "Sąsiadów" Grossa. Między innymi w artykule publikowanym w  niemieckim "Die Welt" pisał, że: "Polacy powinni swoje zbrodnie na Żydach  zaakceptować jako część własnej historii" (cyt. za korespondencją W.  Maszewskiego z Hamburga "Warszawski szkaluje Polaków", "Nasz Dziennik" z 18  lipca 2002 r.).


Jest autorem 12 książek i kilku tysięcy artykułów prasowych opublikowanych w Polsce i za granicą. Wykładał m.in. na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie, Uniwersytecie Berkeley w Kalifornii, Grinnell College i Collegium Civitas.
Jest autorem 12 książek i kilku tysięcy artykułów prasowych opublikowanych w Polsce i za granicą. Wykładał m.in. na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie, Uniwersytecie Berkeley w Kalifornii, Grinnell College i Collegium Civitas.
== Przypisy: ==
<ref>https://web.archive.org/web/20110903150708/http://www.jerzyrobertnowak.com/ksiazki/czerwone_dynastie.htm#Gebertowie:_od_agenta_Kominternu_do_fanatycznego_tropiciela_polskiego_antysemityzmu</ref>

Aktualna wersja na dzień 17:35, 12 kwi 2024

Gebert Konstanty, pseud. Dawid Warszawski (ur. 22.08.1953 Warszawa)polski psycholog żydowskiego pochodzenia, dziennikarz, tłumacz i nauczyciel akademicki. W latach 1989 – 2022 był publicystą i międzynarodowym reporterem Gazety Wyborczej [1],obecnie w tygodniku internetowym „Kultura Liberalna" . Gebert ukończył w 1976 r. studia psychologiczne na Uniwersytecie Warszawskim. Był jednym z architektów odrodzenia życia żydowskiego w Polsce, współzałożycielem niezależnego Żydowskiego Uniwersytetu Latającego i Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów oraz twórcą i założycielem miesięcznika o tematyce żydowskiej „Midrasz”, jak również wchodzi w skład Komitetu Wspierania Muzeum Historii Żydów Polskich Polin. Założyciel i pierwszy dyrektor warszawskiego biura think tanku ECFR (European Council on Foreign Relations) fundacji Georga Sorosa.

Bolesław Gebert (ojciec) był starym agenturalnym działaczem komunistycznym, jednym ze współzałożycieli agenturalnej ekspozytury Kremla na kontynencie północnoamerykańskim - Komunistycznej Partii Stanów Zjednoczonych.[2] Już w początkach swych agenturalnych działań w USA zhańbił się nader aktywnym udziałem w akcji przeciw Polsce, śmiertelnie zagrożonej w 1920 roku sowieckim najazdem na Warszawę, który miał bolszewizm zaprowadzić "po trupie Polski" do Europy. Walory Geberta jako członka amerykańskiej agentury Kremla wyraźnie rosły w miarę lat, bo już w sierpniu 1932 roku został wydelegowany jako jeden z dwóch przedstawicieli Komunistycznej Partii USA na XII plenum Komitetu Wykonawczego Międzynarodówki Komunistycznej w Moskwie. Było to już szczególnie znaczące prestiżowe docenienie roli B. Geberta w podkopywaniu demokratycznego systemu władzy w USA na usługach Kremla. W końcu trafiono na trop wywrotowej działalności B. Geberta w USA i 12 maja 1934 roku skazano go na deportację ze Stanów Zjednoczonych do Polski. Polskie MSZ odrzuciło jednak możliwość przyjęcia takiego "nabytku" przez Polskę, powołując się na to, że Gebert nigdy nie wystąpił o obywatelstwo polskie. Władze sowieckie też nie zgodziły się na jego deportację z USA do ZSRS, chcąc, by pozostał dla nich użyteczny w Stanach Zjednoczonych. Wykorzystując niedbałość amerykańskich tajnych służb, B. Gebert mógł dalej działać na szkodę USA dla Sowietów, zyskując jako tajny agent NKWD pseudonim "Ataman". Zdaniem Rafała Brzeskiego ("Nasza Polska" z 28 maja 2002 r.), Gebert wyspecjalizował się w "prowadzeniu agentów pochodzących z mniejszości etnicznych". W 1946 roku FBI kolejny raz zwróciło uwagę na Geberta, uznając za szczególnie niebezpieczną jego rolę jako sekretarza generalnego radykalnej kryptokomunistycznej organizacji o nazwie Międzynarodowy Porządek Robotniczy. Zagrożony aresztowaniem w 1947 roku Gebert pospiesznie ucieka ze Stanów Zjednoczonych, odpływając na pokładzie "Batorego" do Polski. Zbigniew Błażyński, który opracował słynne "wyznania" byłego wicedyrektora departamentu w MPB Józefa Światły, ogłoszone na falach Radia Wolna Europa, tak pisał o opisanej przez Światłę ówczesnej roli Geberta w Polsce: "(...) wyrasta od razu na sztandarowego człowieka reżimu w ruchu tak zwanych związków zawodowych. Wchodzi do Centralnej Rady Związków Zawodowych, zostaje redaktorem 'Głosu Pracy', obejmuje nawet stanowisko zastępcy sekretarza generalnego komunistycznej Światowej Federacji Związków Zawodowych. Reżim używa go do akcji propagandowej w związkach zawodowych na Zachodzie (...)" (cyt. za: Z. Błażyński "Mówi Józef Światło. Za kulisami bezpieki i partii 1940-1955", Londyn 1985, s. 167).Leszek Żebrowski pisało matce Konstantego, Krystynie Gebert (z domu Poznańskiej), iż była chorążym UB i "organizatorką jednego z najokrutniejszych Wojewódzkich Urzędów Bezpieczeństwa Publicznego (w Rzeszowie) w latach 1944-45" (wg L. Żebrowskiego "Ludzie UD - trzy pokolenia", "Gazeta Polska" z 30 września 1993 r.).[3]

Konstanty Gebert - syn (Dawid Warszawski), jest nader typowym przykładem dużo bardziej wyrafinowanego nurtu przeciwników polskości i Kościoła; nurtu specjalizującego się w nagłaśnianiu oskarżeń przeciwko rzekomemu "polskiemu i chrześcijańskiemu antysemityzmowi". Swoimi atakami - "donosami na Polskę" - za granicą wzmacnia międzynarodową ofensywę antypolonizmu. 26 lipca 1996 r. opublikował na łamach dodatku "Ex Libris" do "Życia Warszawy" jeden z najbardziej paszkwilanckich tekstów, gruntownie zafałszowujących historię stosunków polsko-żydowskich. Twierdził tam m.in., że przed wojną jakoby niemal żaden Żyd nie mógł zostać wyższym oficerem w Polsce, tak silna była dyskryminacja Żydów. Wyjątkowo niebezpieczne dla obrazu Polski i Kościoła katolickiego w Polsce okazały się rozliczne "donosy" Warszawskiego na Polskę na użytek zagraniczny, w stylu cytowanego już wcześniej tekstu publikowanego w "Tikkun". Warszawski szczególnie mocno nasilił swą kalumniatorską działalność tego typu przy okazji "Sąsiadów" Grossa. Między innymi w artykule publikowanym w niemieckim "Die Welt" pisał, że: "Polacy powinni swoje zbrodnie na Żydach zaakceptować jako część własnej historii" (cyt. za korespondencją W. Maszewskiego z Hamburga "Warszawski szkaluje Polaków", "Nasz Dziennik" z 18 lipca 2002 r.).

Jest autorem 12 książek i kilku tysięcy artykułów prasowych opublikowanych w Polsce i za granicą. Wykładał m.in. na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie, Uniwersytecie Berkeley w Kalifornii, Grinnell College i Collegium Civitas.

Przypisy:[edytuj | edytuj kod]

[4]