Edytujesz Wiesław Binienda
Edycja może zostać wycofana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie opublikuj zmiany, jeśli na pewno chcesz wycofać edycję.
Aktualna wersja | Twój tekst | ||
Linia 10: | Linia 10: | ||
Zespół Parlamentarny ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Tu-154M w Smoleńsku to polska grupa parlamentarna zrzeszająca posłów i senatorów zainteresowanych wyjaśnieniem przyczyn i okoliczności katastrofy smoleńskiej oraz pomoc rodzinom ofiar. Zespół został powołany 8 lipca 2010 roku. Zespół przyjął regulamin, zgodnie z którym tworzą go dobrowolnie posłowie i senatorowie, którzy są zainteresowani wyjaśnieniem przyczyn i okoliczności katastrofy smoleńskiej oraz pomocą rodzinom ofiar.Jako eksperci zespołu pracują prof. Wiesław Binienda, dr Kazimierz Nowaczyk, dr Grzegorz Szuladziński, dr Wacław Berczyński. Ponadto swoich opinii udzielali Zespołowi m.in. dr Michael Baden, Glenn Jorgensen, dr Chris Cieszewski, którzy nie zostali formalnie stałymi ekspertami zespołu, mimo że tak byli określani w mediach. Na posiedzeniach zespołu brał udział m. in. por. Artur Wosztyl, pilot samolotu Jak-40, obecnego nieopodal miejsca katastrofy 10 kwietnia 2010 roku. W obradach zespołu jako goście i zabierający głos uczestniczą rodziny ofiar katastrofy oraz reprezentujący je pełnomocnicy prawni.<ref>https://bliskopolski.pl/katastrofa-smolenska/sledztwa/sejmowy-zespol-parlamentarny/</ref><ref>https://orka.sejm.gov.pl/ZespolSmolenskMedia.nsf/EventsByLink/MJAI-97K9UE/$File/Raport_28_miesiecy_po_Smolensku.pdf</ref><ref>https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-zespol-macierewicza-w-tu-154m-doszlo-do-wybuchu,nId,1713358</ref>Prof Binienda: Lasek nie przeprowadził żadnych badań ws. Smoleńska. Podpisał tylko raport<ref>https://tvrepublika.pl/prof-binienda-lasek-nie-przeprowadzil-zadnych-badan-ws-smolenska-podpisal-tylko-raport,12102.html</ref> | Zespół Parlamentarny ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Tu-154M w Smoleńsku to polska grupa parlamentarna zrzeszająca posłów i senatorów zainteresowanych wyjaśnieniem przyczyn i okoliczności katastrofy smoleńskiej oraz pomoc rodzinom ofiar. Zespół został powołany 8 lipca 2010 roku. Zespół przyjął regulamin, zgodnie z którym tworzą go dobrowolnie posłowie i senatorowie, którzy są zainteresowani wyjaśnieniem przyczyn i okoliczności katastrofy smoleńskiej oraz pomocą rodzinom ofiar.Jako eksperci zespołu pracują prof. Wiesław Binienda, dr Kazimierz Nowaczyk, dr Grzegorz Szuladziński, dr Wacław Berczyński. Ponadto swoich opinii udzielali Zespołowi m.in. dr Michael Baden, Glenn Jorgensen, dr Chris Cieszewski, którzy nie zostali formalnie stałymi ekspertami zespołu, mimo że tak byli określani w mediach. Na posiedzeniach zespołu brał udział m. in. por. Artur Wosztyl, pilot samolotu Jak-40, obecnego nieopodal miejsca katastrofy 10 kwietnia 2010 roku. W obradach zespołu jako goście i zabierający głos uczestniczą rodziny ofiar katastrofy oraz reprezentujący je pełnomocnicy prawni.<ref>https://bliskopolski.pl/katastrofa-smolenska/sledztwa/sejmowy-zespol-parlamentarny/</ref><ref>https://orka.sejm.gov.pl/ZespolSmolenskMedia.nsf/EventsByLink/MJAI-97K9UE/$File/Raport_28_miesiecy_po_Smolensku.pdf</ref><ref>https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-zespol-macierewicza-w-tu-154m-doszlo-do-wybuchu,nId,1713358</ref>Prof Binienda: Lasek nie przeprowadził żadnych badań ws. Smoleńska. Podpisał tylko raport<ref>https://tvrepublika.pl/prof-binienda-lasek-nie-przeprowadzil-zadnych-badan-ws-smolenska-podpisal-tylko-raport,12102.html</ref> | ||
== '''Jeden odcinek serialu [[Reset|"Reset"]] poświęcony został sprawie Smoleńska.''' == | |||
== '''Jeden odcinek serialu [[Reset | |||
Naukowiec opowiedział o wydarzeniach sprzed lat, kiedy to Rosjanie usiłowali skorumpować go, proponując "grant" w kwocie 1 miliona dolarów. ''"Mój kolega zadzwonił i poinformował do mnie, że wystąpiła do niego grupa, która przylatuje do niego z Rosji, i oni powiedzieli, że chcieliby, żeby on zorganizował przyjazd do mojego laboratorium, bo oni chcieliby odwiedzić moje laboratorium. Ponieważ Cincinnati jest 4 godzimy drogi od Akron, skorzystałem z tej sytuacji, powiedziałem: „Słuchaj, nie zabieraj ich tutaj do mnie do Uniwersytetu w Akron, tylko zabierz ich do mojego kolegi do Uniwersytetu w Dayton, pół godziny drogi. Dla niego to była rozsądna propozycja i tak zrobił. Tyle tylko, że jak ich zabrał do laboratorium w Dayton, widocznie tam dostał jakąś reprymendę, bo zadzwonił do mnie"''– zrelacjonował prof. Binienda. Rosja nie chce oddać wraku . Prof. Binienda był też pytany o konsekwentne odmowy oddania wraku Tupolewa po 10.04.10. ''"Z ich punktu widzenia to jest oczywiste, że oni nie mogą pozwolić, byśmy my mieli dostęp do wraku. W tamtym momencie, w tamtym czasie, nie chcieli dopuścić, by ta informacja była zaakceptowana, że to był zamach. Przedłużali to jak najdłużej ze swoją agenturą w Polsce i na całym świecie, by to przyciszyć, spowodować, by takie osoby jak ja straciły swój autorytet"''– powiedział naukowiec. Niechęć do badań . Prof. Wiesław Binienda mówił też, że gdy za rządów PO po raz pierwszy przyjechał na Politechnikę Warszawską, by mówić o swoich ustaleniach dotyczących tragedii smoleńskiej, polscy naukowcy, którzy wysłuchali jego wystąpienia, gratulowali mu. Z kolei gdy pytał ich, dlaczego nie wykonują podobnych badań, wskazywali, że mają swoje rodziny i nie mogą ryzykować utraty pracy. <ref>https://niezalezna.pl/polska/smolensk/reset-rosjanie-probowali-skorumpowac-prof-wieslawa-biniende-chodzilo-o-milion-dolarow/496638</ref> | Naukowiec opowiedział o wydarzeniach sprzed lat, kiedy to Rosjanie usiłowali skorumpować go, proponując "grant" w kwocie 1 miliona dolarów. ''"Mój kolega zadzwonił i poinformował do mnie, że wystąpiła do niego grupa, która przylatuje do niego z Rosji, i oni powiedzieli, że chcieliby, żeby on zorganizował przyjazd do mojego laboratorium, bo oni chcieliby odwiedzić moje laboratorium. Ponieważ Cincinnati jest 4 godzimy drogi od Akron, skorzystałem z tej sytuacji, powiedziałem: „Słuchaj, nie zabieraj ich tutaj do mnie do Uniwersytetu w Akron, tylko zabierz ich do mojego kolegi do Uniwersytetu w Dayton, pół godziny drogi. Dla niego to była rozsądna propozycja i tak zrobił. Tyle tylko, że jak ich zabrał do laboratorium w Dayton, widocznie tam dostał jakąś reprymendę, bo zadzwonił do mnie"''– zrelacjonował prof. Binienda. Rosja nie chce oddać wraku . Prof. Binienda był też pytany o konsekwentne odmowy oddania wraku Tupolewa po 10.04.10. ''"Z ich punktu widzenia to jest oczywiste, że oni nie mogą pozwolić, byśmy my mieli dostęp do wraku. W tamtym momencie, w tamtym czasie, nie chcieli dopuścić, by ta informacja była zaakceptowana, że to był zamach. Przedłużali to jak najdłużej ze swoją agenturą w Polsce i na całym świecie, by to przyciszyć, spowodować, by takie osoby jak ja straciły swój autorytet"''– powiedział naukowiec. Niechęć do badań . Prof. Wiesław Binienda mówił też, że gdy za rządów PO po raz pierwszy przyjechał na Politechnikę Warszawską, by mówić o swoich ustaleniach dotyczących tragedii smoleńskiej, polscy naukowcy, którzy wysłuchali jego wystąpienia, gratulowali mu. Z kolei gdy pytał ich, dlaczego nie wykonują podobnych badań, wskazywali, że mają swoje rodziny i nie mogą ryzykować utraty pracy. <ref>https://niezalezna.pl/polska/smolensk/reset-rosjanie-probowali-skorumpowac-prof-wieslawa-biniende-chodzilo-o-milion-dolarow/496638</ref> | ||