Edytujesz Afera podsłuchowa

Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.

Edycja może zostać wycofana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie opublikuj zmiany, jeśli na pewno chcesz wycofać edycję.

Aktualna wersja Twój tekst
Linia 5: Linia 5:


=== ABW weszło do redakcji "Wprost" ===
=== ABW weszło do redakcji "Wprost" ===
18 czerwca 2014 r. "Wprost" ujawniło podsłuchy rozmów m.in. ministra spraw wewnętrznych i prezesa NBP. Sprawą zajmuje się prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.Wizytę funkcjonariuszy relacjonował na Twitterze Michał Majewski: - "Weszło trzech panów z ABW. Żądają wydania nośników. Dziwna forma. Wejście służb do redakcji. Można było zaprosić do prokuratury. Wywieranie presji" - oceniał dziennikarz. Opublikował też zdjęcie prokuratorskiego "postanowienia o wydaniu rzeczy". Czytamy w nim, że prokuratura żąda od redaktora naczelnego i kilkorga dziennikarzy "dobrowolnego wydania rzeczy w postaci nośników zawierających treści rozmów prowadzonych podczas spotkań w restauracji "Sowa&Przyjaciele" oraz w restauracji w Amber Room w Pałacyku Sobańskich w Warszawie". - "Nie wydaliśmy żadnych materiałów" - napisał Majewski. - "Nie mamy stuprocentowej pewności, czy wydanie tego nie ułatwi odkrycia źródła, które zastrzegło anonimowość" - dodał. Śledztwo prokuratury w sprawie podsłuchów polityków i prezesa NBP wszczęto na wniosek ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza i byłego szefa GROM-u Dariusza Zawadki - bohaterów nagrań ujawnionych przez "Wprost". Prokurator zdecydował się wszcząć postępowania w kierunku artykułu 267 paragrafu 3 kodeksu karnego, czyli nielegalnych podsłuchów.4 lipca 2014 r. Michał Majewski z działu śledczego tygodnika "Wprost" zapowiedział na Twitterze udostępnienie kolejnych nagrań polityków. Wszystko wskazuje, że afera taśmowa jeszcze się nie skończyła. "Nowe taśmy Wprost. Mocne i nie kelnerów" - napisał na Twitterze Michał Majewski. Dlaczego Majewski o tym informuje? "Żebyśmy nie mieli ponownej wizyty służb w redakcji" - wyjaśnił w tym samym wpisie przypominając sytuację z 18 czerwca, kiedy ABW wkroczyło do redakcji tygodnika usiłując odnaleźć nośniki, na których nagrano rozmowy polityków. Według nagrań ujawnionych przez tygodnik „Wprost”, Belka i  Sienkiewicz mieli zawrzeć układ – przed wyborami bank wesprze finansowo  państwo, w zamian za dymisję ministra Jacka Rostowskiego i nowelizację ustawy o banku centralnym. I rzeczywiście tak się stało.<ref>https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/804692,abw-wkroczylo-do-redakcji-wprost.html</ref>
18 czerwca 2014 r. "Wprost" ujawniło podsłuchy rozmów m.in. ministra spraw wewnętrznych i prezesa NBP. Sprawą zajmuje się prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.Wizytę funkcjonariuszy relacjonował na Twitterze Michał Majewski: - "Weszło trzech panów z ABW. Żądają wydania nośników. Dziwna forma. Wejście służb do redakcji. Można było zaprosić do prokuratury. Wywieranie presji" - oceniał dziennikarz. Opublikował też zdjęcie prokuratorskiego "postanowienia o wydaniu rzeczy". Czytamy w nim, że prokuratura żąda od redaktora naczelnego i kilkorga dziennikarzy "dobrowolnego wydania rzeczy w postaci nośników zawierających treści rozmów prowadzonych podczas spotkań w restauracji "Sowa&Przyjaciele" oraz w restauracji w Amber Room w Pałacyku Sobańskich w Warszawie". - "Nie wydaliśmy żadnych materiałów" - napisał Majewski. - "Nie mamy stuprocentowej pewności, czy wydanie tego nie ułatwi odkrycia źródła, które zastrzegło anonimowość" - dodał. Śledztwo prokuratury w sprawie podsłuchów polityków i prezesa NBP wszczęto na wniosek ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza i byłego szefa GROM-u Dariusza Zawadki - bohaterów nagrań ujawnionych przez "Wprost". Prokurator zdecydował się wszcząć postępowania w kierunku artykułu 267 paragrafu 3 kodeksu karnego, czyli nielegalnych podsłuchów.4 lipca 2014 r. Michał Majewski z działu śledczego tygodnika "Wprost" zapowiedział na Twitterze udostępnienie kolejnych nagrań polityków. Wszystko wskazuje, że afera taśmowa jeszcze się nie skończyła. "Nowe taśmy Wprost. Mocne i nie kelnerów" - napisał na Twitterze Michał Majewski. Dlaczego Majewski o tym informuje? "Żebyśmy nie mieli ponownej wizyty służb w redakcji" - wyjaśnił w tym samym wpisie przypominając sytuację z 18 czerwca, kiedy ABW wkroczyło do redakcji tygodnika usiłując odnaleźć nośniki, na których nagrano rozmowy polityków. Według nagrań ujawnionych przez tygodnik „Wprost”, Belka i  Sienkiewicz mieli zawrzeć układ – przed wyborami bank wesprze finansowo  państwo, w zamian za dymisję ministra Jacka Rostowskiego i nowelizację ustawy o banku centralnym. I rzeczywiście tak się stało.  


=== Teksty roku: Co kryją taśmy ===
=== Teksty roku: Co kryją taśmy ===
Linia 52: Linia 52:
=== 9 czerwca 2015 r. Akta z afery podsłuchowej opublikował na Facebooku Zbigniew Stonoga. ===
=== 9 czerwca 2015 r. Akta z afery podsłuchowej opublikował na Facebooku Zbigniew Stonoga. ===
Skany akt - m.in. protokołów z przesłuchań - zaczęły pojawiać się na profilu Gazeta Stonoga (należącym do przedsiębiorcy Zbigniewa Stonogi) wczoraj wieczorem. Ostatnia z galerii skanów, zatytułowana "Afera podsłuchowa. Tom XII", została opublikowana w nocy. Wśród opublikowanych materiałów znalazło się m. in. zeznanie Pawła Grasia, dokładne zdjęcia miejsc, w których zamontowano podsłuchy, pełny zapis nazwisk osób związanych ze sprawą, a nawet liczne dane kontaktowe. W aktach są także zeznania m.in. Pawła Wojtunika i jednego z kelnerów restauracji "Sowa & Przyjaciele" oraz dokumentacja ABW. Na Facebooku pojawiły się skany blisko 2500 stron dokumentacji. Żadne dane na dokumentach nie zostały zamazane. W ten sposób można poznać np. adresy zamieszkania osób przesłuchiwanych podczas śledztwa.Prosiłem szefa ABW o bardzo pilną analizę, czy ujawnione tam informacje o funkcjonariuszach, ich adresy, ich nazwiska nie zagrażają dzisiejszej pracy służby - bo to także jest bardzo ważne - wyjaśnia w RMF FM Jacek Cichocki i dodaje: - Jeżeli chodzi o internet i publikowanie w internecie, Polska jest wolnym krajem, dzięki Bogu bardzo wolnym krajem w tym obszarze.<ref>https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/876131,stonoga-publikuje-akta-afery-podsluchowej-dokumenty-dostepne-na-facebooku.html</ref>
Skany akt - m.in. protokołów z przesłuchań - zaczęły pojawiać się na profilu Gazeta Stonoga (należącym do przedsiębiorcy Zbigniewa Stonogi) wczoraj wieczorem. Ostatnia z galerii skanów, zatytułowana "Afera podsłuchowa. Tom XII", została opublikowana w nocy. Wśród opublikowanych materiałów znalazło się m. in. zeznanie Pawła Grasia, dokładne zdjęcia miejsc, w których zamontowano podsłuchy, pełny zapis nazwisk osób związanych ze sprawą, a nawet liczne dane kontaktowe. W aktach są także zeznania m.in. Pawła Wojtunika i jednego z kelnerów restauracji "Sowa & Przyjaciele" oraz dokumentacja ABW. Na Facebooku pojawiły się skany blisko 2500 stron dokumentacji. Żadne dane na dokumentach nie zostały zamazane. W ten sposób można poznać np. adresy zamieszkania osób przesłuchiwanych podczas śledztwa.Prosiłem szefa ABW o bardzo pilną analizę, czy ujawnione tam informacje o funkcjonariuszach, ich adresy, ich nazwiska nie zagrażają dzisiejszej pracy służby - bo to także jest bardzo ważne - wyjaśnia w RMF FM Jacek Cichocki i dodaje: - Jeżeli chodzi o internet i publikowanie w internecie, Polska jest wolnym krajem, dzięki Bogu bardzo wolnym krajem w tym obszarze.<ref>https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/876131,stonoga-publikuje-akta-afery-podsluchowej-dokumenty-dostepne-na-facebooku.html</ref>
=== [[Orlen]] ===
23.06.2014 r. W kolejnym opublikowanym fragmencie podsłuchanych rozmów Paweł Graś miał rozmawiać z prezesem Orlenu Jackiem Krawcem między innymi o wyborach do europarlamentu i obchodach 25 rocznicy wolnych wyborów w Polsce. _ Ta, bo 4 czerwca to obsadza rozumiem Bronek, te wszystkie obchody, jakichś tam koncert Rolling Stonesów chce według najnowszych moich informacji. Tylko kasy szukają oczywiście. To Owsiak organizuje, chce ściągnąć kasę od spółek (...), 30 baniek, nie? _ - mówił prezes Orlenu. Graś i Krawiec rozmawiali też o ewentualnym kandydowaniu Donalda Tuska na stanowiska w Unii Europejskiej. - _Ciężka decyzja, mówię, bardzo kusząca, bo to jednak idziesz w zupełnie inna orbitę, odseparowujesz się od tego wszystkiego, od tego syfu, (...), jesteś dużym misiem, odseparowujesz się od tego folkloru, od tego syfu _- powiedział Krawiec. Rozmowa dotyczy też wyborów i ryzyka, że PO je przegra. _ (...) przyjdą te oszołomy, k... i zrobią tu, k..., kocioł taki, że wszyscy będą mieli... wiesz _- mówił prezes Orlenu. Nagrano też Jacka Krawca w rozmowie z Włodzimierzem Karpińskim. Jak powiedział prezes Orlenu, po wyborach w 2011 roku, gdy okazało się, że PO wygrało wybory, [[Donald Tusk]] miał stwierdzić: _teraz to paliwo może być nawet i po 7 złotych . Krawiec dodał,  jak była ta kampania 2011 roku i oni tam z cenami jechali cały czas, że paliwo po 6 zł PiS nap.... No i jest ta impreza w Focusie, już wiadomo, że wygraliśmy. Z Donaldem się spotykam i on: Teraz, k..., to paliwo może być nawet i po 7 zł. Rozmowa dotyczyła też Krzysztofa Kiliana, byłego szefa PGE i kolegę Donalda Tuska.  On, mając Donalda jako kolegę od dwudziestu paru lat, po prostu miał wszystkich w d... (...) możesz mieć w d..., ale nie możesz tego k... pokazywać  - mówi Krawiec.


=== Wątek spółki Elewarr ===
=== Wątek spółki Elewarr ===
Elewarr to spółka, której 100 proc. akcji ma Agencja Rynku Rolnego. Firma zajmuje się obrotem zbożami i ich przechowywaniem, ma elewatory i magazyny o łącznej pojemności 644 tys. ton oraz udziały w trzech innych spółkach o łącznej pojemności magazynowej 130 tys. ton. Wątek spółki Elewarr (należącej do Agencji Rynku Rolnego) i możliwych nieprawidłowości w niej pojawił się w ujawnionej w mediach rozmowie szefa kółek rolniczych Władysław Serafina i byłego prezesa ARR Władysława Łukasika. Pokłosiem ujawnienia nagrania z tej rozmowy jest dymisja ministra rolnictwa Marka Sawickiego. Wczoraj premier [[Donald Tusk]], który po odwołaniu ministra rolnictwa, będzie osobiście nadzorował resort, zapowiedział, że Elewarr w najbliższych dniach będzie  najbardziej prześwietloną spółką, jak tylko można sobie wyobrazić. Dziś szef MSW Jacek Cichocki ujawnił, że CBA jeszcze przed wybuchem tzw. afery taśmowej prowadziło kontrole w sprawie nieprawidłowości w spółkach związanych z ministerstwem rolnictwa i planowało kolejne.<ref>https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/afera;tasmowa;agenci;weszli;do;spolki;elewarr,219,0,1127643.html</ref>
Elewarr to spółka, której 100 proc. akcji ma Agencja Rynku Rolnego. Firma zajmuje się obrotem zbożami i ich przechowywaniem, ma elewatory i magazyny o łącznej pojemności 644 tys. ton oraz udziały w trzech innych spółkach o łącznej pojemności magazynowej 130 tys. ton. Wątek spółki Elewarr (należącej do Agencji Rynku Rolnego) i możliwych nieprawidłowości w niej pojawił się w ujawnionej w mediach rozmowie szefa kółek rolniczych Władysław Serafina i byłego prezesa ARR Władysława Łukasika. Pokłosiem ujawnienia nagrania z tej rozmowy jest dymisja ministra rolnictwa Marka Sawickiego. Wczoraj premier Donald Tusk, który po odwołaniu ministra rolnictwa, będzie osobiście nadzorował resort, zapowiedział, że Elewarr w najbliższych dniach będzie  najbardziej prześwietloną spółką, jak tylko można sobie wyobrazić. Dziś szef MSW Jacek Cichocki ujawnił, że CBA jeszcze przed wybuchem tzw. afery taśmowej prowadziło kontrole w sprawie nieprawidłowości w spółkach związanych z ministerstwem rolnictwa i planowało kolejne.<ref>https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/afera;tasmowa;agenci;weszli;do;spolki;elewarr,219,0,1127643.html</ref>


=== Marek Falenta: Zostałem wrobiony ===
=== Marek Falenta: Zostałem wrobiony ===
Linia 68: Linia 65:
Ujawnienie w czerwcu nagrania z podsłuchanej rozmowy przez jeden z  tygodników dla Sławomira Nowaka było kolejnym po aferze zegarkowej  ciosem. Dopiero w listopadzie, gdy został nieprawomocnie skazany za składanie nieprawdziwych oświadczeń majątkowych, złożył on mandat poselski. 21 lipca 2020 r. Sławomir Nowak usłyszał w prokuraturze zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, czerpiącą korzyści z korupcji. Został zatrzymany wczoraj przez funkcjonariuszy CBA. Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest wspólnie z ukraińskimi służbami. Wczesnym popołudniem prokuratura podjęła decyzję o sporządzeniu wniosków o tymczasowy areszt dla Sławomira Nowaka, Dariusza Z. i Jacka P. <ref>https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/slawomir-nowak-zatrzymany-byly-minister-uslyszal-zarzuty/zwxjqnw</ref>4 kwietnia 2022 r. Były szef "GROM" Dariusz Z. przyznał się do żądania łapówek w sprawie, w której główny oskarżonym jest były minister transportu Sławomir Nowak. Z. poszedł na ugodę z prokuraturą, w ramach której ma usłyszeć wyrok trzech lat więzienia w zawieszeniu i 60 tys. złotych grzywny. - Temat będzie zamknięty i pan Z. będzie miał normalne życie - oświadczył jego adwokat.<ref>https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-zatrzymany-razem-ze-slawomirem-nowakiem-poszedl-na-ugode-z-p,nId,5938048</ref>
Ujawnienie w czerwcu nagrania z podsłuchanej rozmowy przez jeden z  tygodników dla Sławomira Nowaka było kolejnym po aferze zegarkowej  ciosem. Dopiero w listopadzie, gdy został nieprawomocnie skazany za składanie nieprawdziwych oświadczeń majątkowych, złożył on mandat poselski. 21 lipca 2020 r. Sławomir Nowak usłyszał w prokuraturze zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, czerpiącą korzyści z korupcji. Został zatrzymany wczoraj przez funkcjonariuszy CBA. Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest wspólnie z ukraińskimi służbami. Wczesnym popołudniem prokuratura podjęła decyzję o sporządzeniu wniosków o tymczasowy areszt dla Sławomira Nowaka, Dariusza Z. i Jacka P. <ref>https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/slawomir-nowak-zatrzymany-byly-minister-uslyszal-zarzuty/zwxjqnw</ref>4 kwietnia 2022 r. Były szef "GROM" Dariusz Z. przyznał się do żądania łapówek w sprawie, w której główny oskarżonym jest były minister transportu Sławomir Nowak. Z. poszedł na ugodę z prokuraturą, w ramach której ma usłyszeć wyrok trzech lat więzienia w zawieszeniu i 60 tys. złotych grzywny. - Temat będzie zamknięty i pan Z. będzie miał normalne życie - oświadczył jego adwokat.<ref>https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-zatrzymany-razem-ze-slawomirem-nowakiem-poszedl-na-ugode-z-p,nId,5938048</ref>


'''Szef MSW [[Bartłomiej Sienkiewicz]] : Państwo polskie istnieje teoretycznie'''  
'''Szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz : Państwo polskie istnieje teoretycznie'''  


kolejny wątek, czyli Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych (PWPW) i Mennicy. Jednym z pomysłów Bartłomieja Sienkiewicza po objęciu w lutym 2013 r. fotela szefa MSW było podporządkowanie kierowanemu przez niego resortowi PWPW zajmującej się m.in. drukowaniem banknotów, obligacji i banderol. Mimo ostrego sprzeciwu środowisk związanych ze spółką, dzięki poparciu premiera w lipcu ub.r. Sienkiewicz dopiął swego...My musimy dbać o pewne zasady, a on w ogóle zasad nie przestrzega. Z tym że w końcu tę pałę to ma państwo. BS: Tak. Na cały obszar. MB: Na cały obszar. I tu trzeba ścisłej współpracy, z tą pałą. BS: Ja mam taką możliwość, ostatnio mi się pojawiła, bo założyłem takie – to ci opowiadałem – zrobiłem taki konkurs w sprawie ścigania przestępczości zorganizowanej, gdzie mamy zapięte CBŚ, UKS, wywiad skarbowy, z warsztatami, szkoleniami itd. Mam wrażenie, że za jakiś czas to będzie bardzo przyzwoite narzędzie także do naszych gier z takimi tłustymi misiami, którzy uważali, że są kompletnie bezkarni. A byli bezkarni, dlatego że sam CBŚ wobec takiego Jakubasa to mógł mu nagwizdać, sam UKS to mógł mu nagwizdać i wywiad skarbowy też mógł mu nagwizdać. Wszystko razem złożone do kupy to już zupełnie inna, zupełnie inna bajka. Moje pierwsze doświadczenie jest banalne. Państwo polskie istnieje teoretycznie. Praktycznie nie istnieje, dlatego że działa poszczególnymi swoimi fragmentami, nie rozumiejąc, że państwo jest całością. Tam, gdzie państwo działa jako całość, ma zdumiewającą skuteczność. Tylko jakoś nikt nie chce korzystać z tej...'''Szef MSW o Polskich Inwestycjach Rozwojowych: Ch…, dupa i kamieni kupa'''  Belka nie kończy narzekania na bezradność państwa polskiego. – Minister finansów nie ruszy palcem. Dla szefa Komisji Nadzoru Finansowego najważniejsze jest, aby jego dupa była kryta – mówi coraz bardziej poirytowany prezes NBP. Wskazuje, że BGŻ mógłby zostać przejęty przez Polskie Inwestycje Rozwojowe. Wszak jego koszt to zaledwie 3 mld zł. – Polskie Inwestycje Rozwojowe są, niestety, jak to się górnolotnie nazywa i bardzo eufemistycznie… Ich po prostu nie ma. „To chuj, dupa i kamieni kupa” – Sienkiewicz bezlitośnie podsumowuje jeden z kluczowych projektów rządu. <ref>https://www.wprost.pl/486636/teksty-roku-afera-podsluchowa.html</ref>
kolejny wątek, czyli Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych (PWPW) i Mennicy. Jednym z pomysłów Bartłomieja Sienkiewicza po objęciu w lutym 2013 r. fotela szefa MSW było podporządkowanie kierowanemu przez niego resortowi PWPW zajmującej się m.in. drukowaniem banknotów, obligacji i banderol. Mimo ostrego sprzeciwu środowisk związanych ze spółką, dzięki poparciu premiera w lipcu ub.r. Sienkiewicz dopiął swego...My musimy dbać o pewne zasady, a on w ogóle zasad nie przestrzega. Z tym że w końcu tę pałę to ma państwo. BS: Tak. Na cały obszar. MB: Na cały obszar. I tu trzeba ścisłej współpracy, z tą pałą. BS: Ja mam taką możliwość, ostatnio mi się pojawiła, bo założyłem takie – to ci opowiadałem – zrobiłem taki konkurs w sprawie ścigania przestępczości zorganizowanej, gdzie mamy zapięte CBŚ, UKS, wywiad skarbowy, z warsztatami, szkoleniami itd. Mam wrażenie, że za jakiś czas to będzie bardzo przyzwoite narzędzie także do naszych gier z takimi tłustymi misiami, którzy uważali, że są kompletnie bezkarni. A byli bezkarni, dlatego że sam CBŚ wobec takiego Jakubasa to mógł mu nagwizdać, sam UKS to mógł mu nagwizdać i wywiad skarbowy też mógł mu nagwizdać. Wszystko razem złożone do kupy to już zupełnie inna, zupełnie inna bajka. Moje pierwsze doświadczenie jest banalne. Państwo polskie istnieje teoretycznie. Praktycznie nie istnieje, dlatego że działa poszczególnymi swoimi fragmentami, nie rozumiejąc, że państwo jest całością. Tam, gdzie państwo działa jako całość, ma zdumiewającą skuteczność. Tylko jakoś nikt nie chce korzystać z tej...'''Szef MSW o Polskich Inwestycjach Rozwojowych: Ch…, dupa i kamieni kupa'''  Belka nie kończy narzekania na bezradność państwa polskiego. – Minister finansów nie ruszy palcem. Dla szefa Komisji Nadzoru Finansowego najważniejsze jest, aby jego dupa była kryta – mówi coraz bardziej poirytowany prezes NBP. Wskazuje, że BGŻ mógłby zostać przejęty przez Polskie Inwestycje Rozwojowe. Wszak jego koszt to zaledwie 3 mld zł. – Polskie Inwestycje Rozwojowe są, niestety, jak to się górnolotnie nazywa i bardzo eufemistycznie… Ich po prostu nie ma. „To chuj, dupa i kamieni kupa” – Sienkiewicz bezlitośnie podsumowuje jeden z kluczowych projektów rządu. <ref>https://www.wprost.pl/486636/teksty-roku-afera-podsluchowa.html</ref>
Wkład na RPedia jest udostępniany na licencji Creative Commons – za podaniem autora (szczegóły w RPedia:Prawa autorskie). Jeśli nie chcesz, żeby Twój tekst był dowolnie zmieniany przez każdego i rozpowszechniany bez ograniczeń, nie umieszczaj go tutaj.
Zapisując swoją edycję, oświadczasz, że ten tekst jest Twoim dziełem lub pochodzi z materiałów dostępnych na warunkach domeny publicznej, lub kompatybilnych. PROSIMY NIE WPROWADZAĆ MATERIAŁÓW CHRONIONYCH PRAWEM AUTORSKIM BEZ POZWOLENIA WŁAŚCICIELA!

Edycja strony jest możliwa po udzieleniu odpowiedzi na poniższe pytanie (więcej informacji)

Anuluj Pomoc w edycji (otwiera się w nowym oknie)