Podatek katastralny

Z RPedia

Nazwa „podatek katastralny” pochodzi od pojęcia katastru, które oznacza rejestr nieruchomości, w Polsce znany bardziej jako księga wieczysta. Podatek katastralny należy do podatków majątkowych, czyli takich, których wartość wylicza się na podstawie posiadanego majątku (tzw. masy majątkowej). Do tej grupy podatków zaliczają się również: podatek od ziemi rolnej, od luksusu, od posiadania psa. Podatek katastralny płacą właściciele nieruchomości – domów, mieszkań, lokali użytkowych i innych. Jego wysokość uzależniona jest od bieżącej wartości, stanowiąc jej 1-2 proc. Oznacza to, że właściciel mieszkania o wartości 500 000 zł, musiałby uiścić podatek w wysokości 5 000-10 000 zł. Wysokość podatku katastralnego jest różna w zależności od kraju i zależy od wartości katastralnej nieruchomości – stanowi zazwyczaj jej 1-2%. Oznacza to, że im większa wartość danej posiadłości, tym więcej podatku katastralnego będzie musiał zapłacić jej właściciel. Płaci się go raz w roku, choć czasem może być też rozłożony na raty kwartalne.

Mimo iż od kilkunastu lat przedstawiciele poszczególnych rządów w Polsce zarzekają się, że nie wprowadzą podatku katastralnego, to często wraca dyskusja publiczna na temat tej daniny. Podstawowym powodem, dla którego ustawodawca zwleka z wprowadzeniem takiego rozwiązania jest fakt, że wiązałoby się to z szeregiem skomplikowanych procesów i zmian prawnych. Jeśli chodzi o właścicieli nieruchomości to takie rozwiązanie z pewnością byłoby bardziej kosztowne niż obowiązujący podatek od nieruchomości.[1]

Polska, jako członek Unii Europejskiej, nie ma obowiązku wprowadzenia podatku katastralnego, jak błędnie uważają niektórzy. Ustawodawca może jednak zdecydować się na takie rozwiązanie, mając na uwadze ogólną sytuację panującą na rynku nieruchomości, a także stan finansów publicznych.[2]

PiS twierdzi, że koalicja PO-PSL od lat pracuje nad wprowadzeniem podatku katastralnego.

2012-06-22 Według posła PiS Andrzej Adamczyka, dowód na to znajduje się dokumencie Ministerstwa Rozwoju Regionalnego "Założenia polityki miejskiej do roku 2020". Jakoby mowa jest tam o wprowadzeniu podatku od wartości nieruchomości. Według posła Adamczyka, po wprowadzeniu nowego podatku dużo stracą właściciele domów i mieszkań. Na przykład, przy budynku o powierzchni 150 m2 o wartości 600 tysięcy złotych, obecnie trzeba zapłacić 112,5 złotych podatku rocznie, przy wprowadzeniu 1-procentowego podatku katastralnego trzeba będzie zapłacić 6 tysięcy złotych. Ministerstwo finansów konsekwentnie powtarza, że nie są prowadzone prace nad wprowadzeniem podatku katastralnego.[3] W dokumencie jest mowa o wspieraniu zrównoważonego rozwoju ośrodków miejskich, który miałby być zrealizowany m.in. przez "zreformowanie systemu podatku od nieruchomości". W nawiasie znajduje się propozycja: "np. poprzez wprowadzenie podatku od wartości nieruchomości ad walorem lub podatku zależnego pośrednio od wartości nieruchomości"."Ta propozycja mówi o tym, że rząd będzie próbował wprowadzić podatek od wartości nieruchomości, który powszechnie jest nazywany podatkiem katastralnym" - uznał Szmit.[4][5]

Będzie podatek katastralny? Rząd pracuje nad zmianami[edytuj | edytuj kod]

20 lutego 2024 r. Podatek katastralny może przyjąć nową formę. Jak informuje "Rzeczpospolita", Ministerstwo Finansów pracuje nad zmianami w podatku od budowli i garaży i nie wyklucza "śmielszej reformy".do końca roku powinny powstać nowe przepisy o podatku od budowli wykorzystywanych w biznesie. Prace nad nimi już trwają. "Zmiany będą dotyczyły także opodatkowania garaży wielostanowiskowych w blokach, bo przepisy o tych garażach też zakwestionował TK w wyroku z 18 października 2023 r." — czytamy.[6]

Przypisy[edytuj | edytuj kod]