Komisja sejmowa ds. reprywatyzacji nieruchomości warszawskich

Z RPedia

Powstanie 06-10-2016 roku Parlamentarnego Zespołu ds. zbadania nieprawidłowości przy reprywatyzacji było pierwszą fazą próby rozliczenia nieprawidłowości w reprywatyzacji nieruchomości warszawskich. [1] Impulsem do powstania komisji była niewyjaśniona śmierć Jolanty Brzeskiej (1947-2011), która była założycielką i czołową postacią Komitetu Obrony Praw Lokatorów. Jolanta Brzeska zginęła, bo stawiła opór mafii reprywatyzacyjnej. Jej macki sięgały policji, ministerstw, sądów i warszawskiego ratusza. [2]

Komisja do spraw reprywatyzacji nieruchomości warszawskich została utworzona na podstawie ustawy z dnia 9 marca 2017 r. o szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich, wydanych z naruszeniem prawa (Dz.U. z 2017 r., poz. 718)[3] zmienionej ustawą z dnia 26 stycznia 2018 r. o zmianie ustawy o szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich, wydanych z naruszeniem prawa oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2018 r., poz. 431). Zadaniem Komisji jest wyjaśnianie nieprawidłowości i uchybień w działalności organów i osób prowadzących postępowania w przedmiocie wydawania decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich oraz występowanie do właściwych organów w razie stwierdzenia w toku postępowania przed Komisją istnienia okoliczności sprzyjających wydawaniu decyzji reprywatyzacyjnych z naruszeniem prawa lub popełnianiu przestępstw bądź utrudniających ich ujawnianie.[4]

W skład Komisji wchodzi przewodniczący powoływany i odwoływany przez Prezesa Rady Ministrów, na wniosek Ministra Sprawiedliwości złożony w porozumieniu z Ministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji, oraz 8 członków w randze sekretarza stanu powoływanych i odwoływanych przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej. [5]

8 października 2018 r. przewodniczący komisji weryfikacyjnej Patryk Jaki podczas prezentacji raportu komisji poinformował, że w stolicy do 2016 r. wydano 4159 decyzji zwracających nieruchomości. Jak podsumowano, wartość zwróconego mienia to 20 mld 374 mln zł, wypłacone odszkodowania - 1 mld 184 mln zł; łączne straty Warszawy oszacowano na 21 mld 558 mln zł, w tym "potencjalnie reprywatyzacja niezgodna z prawem" to 12 mld 220 mln zł. Wyjaśnił, że komisja weryfikacyjna zbadała 2 tys. 336 nieruchomości w postaci działek zabudowanych oraz 754 niezabudowane działki. Wskazał, że najwięcej decyzji zwrotowych wydano na Pradze-Południe (31 proc.), w Śródmieściu (20 proc.) i na Mokotowie (20 proc.). W prezentacji podano, że razem z mieszkaniami "zostało zreprywatyzowanych" 92 tys. warszawiaków.[6][7]

Przełomowa decyzja NSA ws. warszawskiej reprywatyzacji[edytuj | edytuj kod]

10.04.2024 r. Naczelny Sąd Administracyjny w uchwale podjętej przez siedmioro sędziów stwierdził, że nabywcy roszczeń wynikających z dekretu warszawskiego nie przysługuje przymiot strony ws. administracyjnej o wydanie decyzji reprywatyzacyjnej na podstawie tego dekretu.[8] [9]- Wielkie zwycięstwo Komisji Weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji przed NSA. (...) Podjęta przez NSA uchwała zapadła po skierowanym w lutym zeszłego roku pytaniu Rzecznika Praw Obywatelskich Marcina Wiącka. O to walczyliśmy latami, setki decyzji Komisji zostanie dzięki temu utrzymanych, a zatem bezpieczni będą mieszkańcy, a Warszawa uwolni od roszczeń ogromną liczbę nieruchomości - skomentował Sebastian Kaleta, były przewodniczący Komisji Weryfikacyjnej.Wskazał również, że ze strony obecnego rządu brakuje woli współpracy przy sprawie reprywatyzacji z dzisiejszą opozycją.

Sejm odwołał 3 członków komisji reprywatyzacyjnej[edytuj | edytuj kod]

Sejm podjął 12.04.2024 r. decyzję o odwołaniu trzech członków komisji do spraw reprywatyzacji nieruchomości warszawskich. Chodzi o Łukasza Kondradko, Wiktora Klimiuka, Jana Mosińskiego. Na środowej sejmowej komisji opiniowany był jeszcze wniosek dotyczący Adama Zielińskiego, ten jednak już 10 kwietnia sam złożył rezygnację z zasiadania w komisji. Z ramienia Prawa i Sprawiedliwości w składzie komisji został jedynie były poseł, obecny burmistrz dzielnicy Pragi Północ i w nadchodzącej kadencji radny sejmiku województwa mazowieckiego, Paweł Lisiecki. -Komisja reprywatyzacyjna była przykładem jak można działać ponad podziałami na rzecz państwa, miasta oraz jego mieszkańców. Przez 6 lat działalności odzyskała dla miasta warte wiele milionów nieruchomości, skierowała do sądu szereg oskarżeń, zainspirowała sądy do wykluczenia z obrotu roszczeniami czyścicieli kamienic i handlarzy roszczeniami. Przyznała poszkodowanym dziką reprywatyzacją odszkodowania. Zrobiła więcej niż jakąkolwiek inna komisja i mało jest przykładów tak państwotwórczej pracy. Nawet sądy i władze Warszawy z czasem przyznały rację komisji i zaczęły z nią współpracować. Niestety od pół roku a konkretnie od przejęcia jej przez PO komisja nie działa a jej spotkania nie odbywają się. Trudno dzisiejsze głosowania odczytać inaczej niż kolejny krok w celu rozmontowania komisji reprywatyzacyjnej i wyciszenia tematu reprywatyzacji. Jestem dumny, że mogłem być członkiem jej prac i szkoda że w koalicji rządzącej partykularny interes zwyciężył z dobrem publiczny.[10] Posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska zarzuciła byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze, że nic nie zrobił, by wyjaśnić tajemniczą śmierć Brzeskiej. Tak samo jak komisja ds. reprywatyzacji nieruchomości warszawskich pod przewodnictwem Prawa i Sprawiedliwości. Dlatego tych członków trzeba odwołać. Komisja będzie pracowała dalej i teraz będzie skuteczna — oznajmiła Żukowska.Na słowa te zareagował poseł Sebastian Kaleta, który stwierdził, że to prokurator Dariusz Korneluk, który teraz jest szefem Prokuratury Krajowej, nic nie zrobił, gdy zamordowano Jolantę Brzeską, a był wtedy warszawskim prokuratorem. Śmierć Jolanty Brzeskiej to jest hańba polskiego państwa rządzonego przez prokuraturę, którą dzisiaj nadzoruje prokurator, który wówczas był liderem warszawskiej prokuratury. Pani powinna zwrócić się do pana Bodnara, dlaczego takich ludzi teraz winduje na piedestał, bo pan prokurator Korneluk właśnie kierował warszawską prokuraturą, kiedy zamordowano Jolantę Brzeską— zwrócił się do Zukowskiej Kaleta.[11]

Przypisy[edytuj | edytuj kod]