Afera gazowa

Z RPedia

Afera w pierwszym rządzie Donalda Tuska PO-PSL, polegająca na przyjęciu w negocjacjach z Rosją oraz w umowie z 2010 r. skrajnie niekorzystnych warunków na dostarczanie i tranzyt rosyjskiego Gazu.Umowa gazowa została podpisana w październiku 2010 roku. Na mocy tego porozumienia dostawy gazu ziemnego ze Wschodu zostały zwiększone do poziomu około 10 mld metrów sześciennych rocznie. Kontrakt będzie obowiązywał do 2022 r.

Negocjacje[edytuj | edytuj kod]

Thriller polityczny bez zakończenia. Szokujące kulisy negocjacji gazowych z 2010 roku

Odtajniony raport Najwyższej Izby Kontroli dotyczący negocjacji gazowych z 2010 roku nie pozostawia złudzeń: rozmowy z Rosjanami prowadzone były w sposób chaotyczny i nieprofesjonalny, niekiedy nawet wbrew procedurom. Lektura tego dokumentu przypomina niekiedy thriller polityczny, tym bardziej szokujący, że przecież całkowicie oparty na prawdziwych wydarzeniach. Niemniej, brak oficjalnego wskazania winnych tego stanu rzeczy sprawia, że opowieść ta nie ma jeszcze zakończenia. Poniższy tekst jest próbą odtworzenia przebiegu negocjacji gazowych z lat 2009-2010.() 

Styczeń-marzec 2009 Resort Pawlaka przygotowuje pierwszą Instrukcję negocjacyjną dla zespołu mającego udać się w maju do Moskwy. Prace idą słabo, dokument jest nierzetelny. W dodatku, skróceniu ulega (nie wiadomo dlaczego) termin zaopiniowania instrukcji oraz projektu umowy do odpowiednio 2 i 7 dni. Pozostałe ministerstwa nie mają czasu na analizę dokumentów, przesyłają swoje uwagi po czasie. Waldemar Pawlak nie bierze ich pod uwagę i przekazuje projekt instrukcji oraz umowy premierowi Donaldowi Tuskowi. Przygotowane przez ministerstwo gospodarki dokumenty są pełne błędów, zawierają postanowienia sprzeczne z prawem unijnym i krajowym, nie dotykają m.in. kwestii zniesienia klauzuli zakazu reeksportu gazu, który trafia do Polski. Projekt umowy uwzględnia wyłącznie kwestie dodatkowych dostaw gazu, co ogranicza możliwości negocjacyjne strony polskiej. Brakuje w nim stanowiska względem postulatów Rosjan. W efekcie Instrukcja negocjacyjna dla polskich negocjatorów okazuje się częściowo nieaktualna jeszcze przed rozpoczęciem rozmów w Moskwie. Rokowania opóźniają się, zamiast w maju startują dopiero w lipcu. Jak zauważa NIK, wszystko to dzieje się przy niedoborach gazu spowodowanych niezrealizowaniem dostaw przez RUE. 16 lipca 2009 Premier Tusk zatwierdza nową Instrukcję negocjacyjną, która uwzględnia też postulaty Rosjan. Dokument stanowi, że w interesie strony polskiej jest przedłużenie terminu kontraktu jamalskiego do 2037 roku (to nowość w stosunku do Instrukcji z marca, która postulowała zawarcie umowy do 2014 roku, czyli do momentu uruchomienia alternatywnych źródeł dostaw gazu). [1]

Niepokój prezydenta

Jesienią 2009 r. zaczęło wychodzić na jaw, że gabinet Tuska szykuje ponury scenariusz dla polskiego bezpieczeństwa energetycznego. Informacje przekazane posłom z komisji gospodarki przez Pawlaka ( jej specjalne, niejawne posiedzenie zarządził przewodniczący Wojciech Jasiński) i coraz częstsze sygnały od innych przedstawicieli rządu oraz szefostwa PGNiG pokazujące, na co się zgodziliśmy w rozmowach z Rosją, zaniepokoiły Lecha Kaczyńskiego. W jego kancelarii pracował wąski zespół ds. bezpieczeństwa energetycznego, który monitorował działania rządu w tym obszarze. Kierował nim prof. Andrzej Zybertowicz, z którym pracowali Jan Olszewski, Janusz Kowalski, Piotr Naimski i Piotr Woźniak. 13 listopada prezydent wysłał do premiera pismo, w którym zadał wiele pytań, m.in. o polskie stanowisko we wszystkich om.wionych wyżej kwestiach.[2]

W 2010 r. rząd PO-PSL zawarł kontrakt, który zwiększył uzależnienie Polski od dostaw rosyjskiego gazu. Kontrola NIK ujawniła szereg nieprawidłowości w negocjacjach, które ze strony rządu prowadził minister gospodarki Waldemar Pawlak. Warunki umów gazowych negocjował wicepremier i minister gospodarki w koalicyjnym rządzie PO-PSL Waldemar Pawlak. 13 października 2010 roku poinformował on o zwiększeniu dostaw gazu ziemnego z Rosji o 2 mld m³ rocznie do 2022 roku, czyli podniesienie ich do poziomu 10 mld m³. W tym samym okresie rozstrzygnięto kwestię roszczeń spółki EuRoPol Gaz - właściciela polskiej części rurociągu jamalskiego - wobec Gazpromu. Według zarządu EuRoPol Gaz dług z tytułu usługi przesyłu gazu w latach 2006-2009 (według stanu na dzień 6 kwietnia 2010 r.) wynosił 286 327 041 dolarów. W tym okresie kwota ta przekładała się na ok. 819 mln zł. Według dzisiejszego kursu sięga powyżej 1,1 mld zł. W 2010 r. całkowicie umorzono należności Gazpromu wobec EuRoPol Gaz.[3]

Już w 2014 r. NIK ustaliła, że Gazprom mógł nam dyktować warunki i wysokie ceny gazu, bo nie mieliśmy innych źródeł dostaw tego surowca. Ponadto szanse polskiej strony ograniczyli menedżerowie PGNiG, zawierając ugodę z Gazpromem o treści niezatwierdzonej przez rządowych negocjatorów. Premier Tusk zatwierdził dla zespołu negocjatorów, kierowanego przez Pawlaka, cztery instrukcje. Jednak - w 2014 r. okazało się, że opinia publiczna nie może ich poznać, ponieważ w ministerstwie gospodarki je utajniono.[4]

Źródło: raport NIK:"Działania ministra gospodarki dotyczące negocjowania w latach 2009-2010 umów z Federacją Rosyjską dotyczących dostaw gazu w ramach kontraktu jamalskiego były prowadzone w znacznej części bez wymaganego umocowania w postaci zatwierdzonej instrukcji negocjacyjnej" - czytamy w podsumowaniu raportu NIK. NIK zaznaczył, że nawet po zatwierdzeniu takich instrukcji "część uzgodnień była niezgodna z wytycznymi o charakterze wiążącym". "Ponadto, zarówno minister gospodarki, jak i PGNiG nie wykorzystali w pełni swoich możliwości negocjacyjnych, nie podejmując próby uzyskania w zamian za zgodę na postanowienia korzystne dla strony rosyjskiej równoważnych korzyści dla Polski" - napisał NIK. NIK podkreśla, że minister gospodarki już od października 2008 r. posiadał informacje od strony rosyjskiej między innymi o możliwości zagrożenia dostaw gazu ziemnego dostarczanego przez RUE, czyli spółkę zależną Gazpromu Eksport, ale "nie podjął żadnych działań w celu przygotowania się na ewentualny kryzys gazowy".W zatwierdzonej przez premier Donalda Tuska w lipcu 2009 r. nowej instrukcji negocjacyjnej zapisano, że podstawą rozmów maja być również propozycje strony rosyjskiej. Co więcej, na wniosek strony rosyjskiej wydłużono termin dostaw dodatkowych ilości dostaw gazu z 2014 r. do 2022 r.W raporcie NIK czytamy, że polski zespół negocjacyjny pod przewodnictwem ministra gospodarki zgodził się na włączenie proponowanych przez stronę rosyjską zapisów do projektu umowy międzyrządowej, chociaż nie posiadał żadnych analiz wskazujących na sytuację polskiego rynku gazu ziemnego po 2022 r. Co więcej, przedkładane przez ministerstwo analizy wskazywały na nadwyżki w bilansie gazowym od 2014 r. "Parafowane na dzień 9 lutego 2010 r. wersje umów międzyrządowych były nie tylko niezgodne z prawem unijnym i krajowym, ale również były niezgodne z niektórymi wytycznymi określonymi w Instrukcji negocjacyjnej" - wskazał NIK.[5]

Umowa[edytuj | edytuj kod]

29 października 2010 r. podpisano polsko-rosyjską umowę gazową. Tego dnia "Rzeczpospolita" pisała cytując premiera i wicepremiera rządu z Warszawy:

Jak jak zrozumiałem, to intencja, aby tranzyt funkcjonował długo poza rok 2019 jest oczywista także ze strony rosyjskiej - powiedział premier w Brukseli. Tusk wyjaśnia, że Polska wybrała wariant "trochę bardziej elastyczny", a więc krótszy z "niezłą ceną", oraz możliwością uzyskiwania upustów w sytuacji, kiedy zmienią się okoliczności. Waldemar Pawlak stwierdził, że negocjacje zakończyły się sukcesem. - Gaz bez przeszkód i w wystarczających ilościach będzie płynął do Polski - zapewnił. Tranzyt gazu rosyjskiego przez Polskę ma obejmować okres do 2019 r., ale jest możliwość przedłużenia tego okresu do 2045 r. - Porozumienie jest równoważone - tworzy warunki do współpracy spółek i pewne mechanizmy dostaw gazu – dodał wicepremier Pawlak.[6]

1 listopada 2010 r. PAP relacjonuje spotkanie premiera Rosji z podpisującym umowę w Warszawie wicepremierem Sieczinem: "Podczas spotkania z Sieczinem szef rządu Rosji określił umowę z Polską jako "rzeczywiście dobry znak, świadczący o poprawie kontaktów międzypaństwowych i rozwoju współpracy handlowo-gospodarczej".

Putin ocenił, że osiągnięty rezultat jest ważny nie tylko dla Rosji i Polski, ale także dla całej energetyki europejskiej. "Mam na myśli przedłużenie kontraktów na tłoczenie naszego gazu, tranzyt rosyjskiego paliwa do odbiorców europejskich przez polskie terytorium do 2045 roku, tj. na okres 35 lat" - wyjaśnił. "Jest to poważny krok stabilizujący" - dodał.  Wicepremier Sieczin ze swej strony potwierdził, że porozumienie podpisane w Warszawie "pozwoli zapewnić tranzyt rosyjskiego gazu do europejskich odbiorców przez terytorium Polski do 2045 roku". Zdaniem Sieczina, dokument ten stwarza "międzynarodową podstawę prawną dla stabilnych dostaw tak do Europy, jak i dla stabilnego zaopatrzenia polskich odbiorców". (źródło)

"Podpisane dokumenty - niewątpliwie - będą umacniać bazę naszego współdziałania, zwiększać zaufanie i stwarzać dodatkowe, pozytywne impulsy w naszej wspólnej pracy" - podsumował Putin.I

Ciekawe: rząd w Warszawie sprzedał Polskę na dziewięć lat, a Rosja kupiła ją na trzydzieści pięć. Europa gratis. A dywersyfikacja to tak trudne słowo, że nie ma co nim sobie i rodakom głowy zawracać. To kto odpadł wczoraj "Tańcu z gwiazdami"? Ale przynajmniej wiemy dlaczego spadają samoloty... To kiedy eksterytorialny korytarz z rurą? [[7]

28/06/2011 Dwudniowe obrady I Polsko-Rosyjskiego Kongresu Mediów we Wrocławiu owiane aurą tajemnicy i wspomnieniem szkoleń towarzyszy z wydziału cenzury sowieckiej z czasów kiedy w Moskwie ustalano co i kto może pisać w polskich mediach, zakończyły się wytycznymi Gazprom : Iwan Preobrażeńskij z Agencji Rosbałt i Michaił Krutichin mówili o polskim gazie łupkowym i jego wydobyciu. Mówiąc o współpracy Polski i Rosji w zakresie energetyki, podkreślił, że niektóre polskie kroki, Rosja może potraktować, jako nieprzyjazne. "Chodzi o budowę gazoportu w Świnoujściu oraz wsparcie projektu połączenia gazowego północy z południem Europy". Wielkość udokumentowanych obecnie konwencjonalnych (nie łupkowych) złóż gazu ziemnego w Polsce to 100 mld metrów sześciennych. W złożach pod Kutnem może się go znajdować drugie tyle. Wydobycie w rejonie Kutna – w przypadku zakończonych sukcesem odwiertów próbnych – można uruchomić już za trzy lata. Polska może mieć największe złoża gazu łupkowego w Europie Zachodniej , kilkanaście światowych firm wydobywczych zamierza wykonać w najbliższych latach nawet 120 próbnych odwiertów, by to sprawdzić. Gra toczy się o biliony metrów sześciennych gazu Polska ma związane ręce na dziesięciolecia umową gazową z Rosją, którą wbrew zastrzeżeniom z Brukseli, podpisał v-ce premier Waldemar Pawlak zgadzając się przy tym na bardzo niekorzystna, jedną z najwyższych w UE, cenę[8]

Śledztwo prokuratury w sprawie możliwej łapówki dla Waldemara Pawlaka[edytuj | edytuj kod]

Według prokuratury były wicepremier mógł przyjąć łapówkę za przychylność wobec Rosji przy negocjowaniu kontraktu gazowego z 2010 r. Wszczęte śledztwo to efekt publikacji tygodnika „Sieci”. Ujawniamy kolejne dokumenty, które pokazują, że w tamtym czasie Waldemar Pawlak brał udział w jeszcze jednej zagrażającej polskiemu bezpieczeństwu grze. Znów po stronie Rosji.Po naszej publikacji kontraktem gazowym zainteresowało się Centralne Biuro Antykorupcyjne. Kwerendę dokumentów w tej sprawie zlecono również w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Odnalezione w ABW dokumenty sprawiły, że 19 września Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo „w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w 2010 r., w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez ówczesnego wicepremiera i ministra gospodarki oraz innych funkcjonariuszy publicznych w związku z negocjowaniem i podpisaniem niekorzystnej dla Polski oraz sprzecznej z prawem Unii Europejskiej umowy międzynarodowej o dostawach rosyjskiego gazu do Polski i działania w ten sposób na szkodę interesu publicznego”. Chodzi o art. 231 par. 2 Kodeksu karnego, czyli wzięcie łapówki, który przewiduje za to przestępstwo 10 lat pozbawienia wolności. Sprawa wygląda niezwykle poważnie. Nie rozpoczyna się postępowań dotyczących tak wysokiego szczebla urzędniczego, jeśli nie ma ku temu poważnych przesłanek. Z naszych informacji wynika, że uzasadnienie wszczęcia śledztwa zawiera informacje, kto i w jaki sposób miał wręczyć łapówkę. Nie chodzi tu o drobne kwoty. Tekst ukazał się w Tygodniku „Sieci” nr 45 (258) 2017 6-12 listopada 2017 r.[9]Od września 2017 r. warszawska prokuratura prowadzi śledztwo ws. przekroczenia uprawnień i niedopełniania obowiązków służbowych w 2010 r., w związku z negocjowaniem i podpisaniem niekorzystnej dla Polski oraz sprzecznej z prawem UE umowy na dostawy do Polski rosyjskiego gazu.ak podał w poniedziałek PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Łukasz Łapczyński, wszczęte 19 września br. śledztwo prowadzone jest "w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełniania obowiązków służbowych w 2010 r., w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, przez funkcjonariuszy publicznych w związku z negocjowaniem i podpisaniem niekorzystnej dla Polski oraz sprzecznej z prawem Unii Europejskiej umowy międzynarodowej na dostawy do Polski rosyjskiego gazu, czym działano na szkodę interesu publicznego". "Korzyścią majątkową jest korzyść zarówno dla siebie jak i dla kogo innego" - dodał prokurator. Podstawą śledztwa jest art. 231 par. 2 Kodeksu karnego, który przewiduje karę od roku do 10 lat więzienia dla funkcjonariusza publicznego, który - przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków - działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. Postępowanie to podjęto z postępowania zakończonego w grudniu 2010 r. odmową wszczęcia śledztwa. "Analiza akt tamtego postępowania, w tym dokumentacji uzyskanej na etapie czynności sprawdzających, wskazała, iż decyzja procesorowa o odmowie wszczęcia śledztwa była przedwczesna" - zaznaczył prok. Łapczyński. Jak dodał, nie wyjaśniono bowiem w należytym stopniu "wszystkich aspektów podnoszonych w wystąpieniu, załączonej do niego dokumentacji, jak też dokumentacji zgromadzonej na etapie czynności sprawdzających". "W sprawie zachodzi konieczność dokonania pogłębionej analizy okoliczności zawarcia umowy, w tym przesłuchania szeregu świadków, czego wcześniej nie uczyniono" - podkreślił prok. Łapczyński. Dodał, że czynności te nie byłyby możliwe do zrealizowania na etapie czynności sprawdzających, stąd decyzja o wszczęciu śledztwa. Postępowanie - jak zaznaczył - jest na etapie gromadzenia materiału dowodowego. [10]

Kontrola NIK[edytuj | edytuj kod]

W latach 2011-2013 NIK na wniosek Komisji Skarbu Państwa Sejmu RP przeprowadziła kontrolę procesu negocjacyjnego ws. umów gazowych. Raport NIK objął lata 2006-2014, skontrolowano działania Ministerstwa Gospodarki, Ministerstwa Skarbu Państwa, Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz spółek: PGNiG, Gaz System i Polskie LNG SA. Raport był przygotowany w czerwcu 2013 r., jednak nie został przekazany opinii publicznej. Z klauzulą "zastrzeżone" trafił na biurka prezydenta, premiera, marszałka Sejmu, marszałka Senatu i do właściwych komisji parlamentarnych. O zdjęcie klauzuli zabiegał od lutego 2017 r. Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. W połowie 2018 roku decyzją prezesa NIK ujawniono dokument.[11] Raport NIK dotyczący umowy z Gazpromem to cios w Donalda Tuska i Waldemara Pawlaka. Najwyższa Izba Kontroli opublikowała utajniony od 5 lat raport na temat negocjacji gazowych Polski i Rosji. Odtajnienie raportu nastąpiło na wniosek rządu PiS. Ustalenia NIK są wyjątkowo niekorzystne dla Waldemara Pawlaka.Efekt? Waldemar Pawlak może wkrótce usłyszeć zarzuty za negocjacje w sprawie umowy gazowej z Rosją z 2010 roku - informuje "Fakt". Prokuratura już od kilkunastu miesięcy prowadzi śledztwo w sprawie możliwej łapówki dla byłego wicepremiera. Pawlak nie chce udzielić komentarza na temat całej sytuacji. Na wiadomość odpisał krótką ripostą - zaprasza na profil społecznościowy, gdzie już w ubiegłym roku odnosił się do sprawy Gazpromu i NIK.[12] 02.07.2018 r. Nieprawidłowości w działaniach ministra gospodarki w zakresie uzgadniania porozumień międzynarodowych w latach 2009-2010 stwierdziła Najwyższa Izba Kontroli w raporcie sporządzonym w 2013 roku. Dopiero dziś został odtajniony. Kontrolą objęto lata 2006-2011, czyli zarówno rządy PiS, jak i PO-PSL. Negatywnie oceniono przede wszystkim działania Ministerstwa Gospodarki w rządzie Donalda Tuska. Zdecydowana krytyka NIK dotyczy włączenia do rządowej instrukcji negocjacyjnej w sprawie dostaw gazu z Rosji propozycji strony rosyjskiej. Pojawiło się w niej zalecenie przedłużenia kontraktu jamalskiego aż do 2037 r., choć wcześniej zalecano podpisanie umowy tylko do 2014 r. ze względu na perspektywę nowych źródeł dostaw gazu, głównie poprzez budowany wówczas terminal LNG w Świnoujściu. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski stwierdził, że efektem prowadzonych w latach 2008-2010 negocjacji Polska utraciła kontrolę nad spółką EuRoPol GAZ, a faktyczna rezygnacja z zysków z przesyłu gazu przez terytorium naszego kraju była wartym 1 mld zł "prezentem" dla Gazpromu.[13]

Interwencja Stowarzyszenia Blogmedia24.pl w sprawie umowy gazowej z Rosją. 01/11/2010[edytuj | edytuj kod]

Szanowny Panie Ministrze,

Działając w imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl z siedzibą w Olsztynie, wnoszę o udostępnienie informacji publicznej w sprawie podpisania umowy gazowej z Rosją, o której donoszą media, m.in. pod linkiem niżej:

http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/umowa-z-rosja-do-2019-czy-do-2045-roku,1551982

"Premier Rosji Władimir Putin poinformował, że kontrakt na tranzyt rosyjskiego gazu przez terytorium Polski został przedłużony do 2045 roku. Według Putina, przewiduje to porozumienie podpisane przez oba kraje w piątek w Warszawie."

Z oficjalnej informacji zamieszczonej na stronie Ministerstwa Gospodarki:

http://www.mg.gov.pl/node/11838

"29 października 2010 r. wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak oraz wicepremier rządu Federacji Rosyjskiej podpisali polsko-rosyjskie porozumienie ws. dostaw gazu ziemnego do Polski. Jednym z jego najważniejszych postanowień jest zwiększenie dostaw gazu z dotychczasowych 7,45 mld m3 do około 10 mld m3 rocznie, przy jednoczesnym zachowaniu obowiązującego okresu realizacji kontraktu do 2022 r."

wynika, że:

"strony umowy wyraziły wolę podpisania kontraktu umożliwiającego utrzymanie tranzytu gazu ziemnego przez terytorium Polski do 2045 r."

Co oznacza wola podpisania kontraktu? Jaka jest dokładna treść porozumienia i dlaczego nie udostępniono treści podpisanych dokumentów na stronie internetowej?

Proszę wskazać podstawę prawną odmowy okazania umowy Komisji Europejskiej i odnieść się do poniższej informacji:

"Tymczasem Komisja Europejska do czwartku oczekiwała na umowę operatorską przekazującą zarządzanie polską częścią Jamału firmie Gaz-System, warunkując tym akceptację porozumienia. Za brak niezależnego operatora Jamału grozi polskiemu rządowi pozew do Trybunału Sprawiedliwości UE.

Rząd nie chciał pokazać umowy. - Staramy się działać w tej kwestii zgodnie z interesem Polski i przepisami europejskimi. Jestem przekonany, że tak jest. Nie ma powodów, by akurat Polska była testowana ponad standardy i przepisy obowiązujące w UE - mówił w czwartek Donald Tusk."

http://www.tvn24.pl/-1,1679992,0,1,umowa-gazowa-podpisana,wiadomosc.html

Tymczasem rzeczniczka KE ds. energii Marlene Holznerst stwierdziła:

"Jesteście świadomi, że jest już otwarta procedura karna wobec Polski. W czerwcu wysłaliśmy do Polski list z uzasadnioną opinią w tej sprawie. To ostatni etap przed pójściem do Trybunału Sprawiedliwości" - powiedziała rzeczniczka KE ds. energii Marlene Holzner na codziennym briefingu KE w środę. "Dlatego mówię, że przesłanie umowy jest w interesie Polski" - dodała.

"Na całym świecie nie znajdziecie ani jednego prawnika, który powie, że umowa jest w porządku, jeśli jej nie zobaczy. (...) Czekamy na tę umowę i mamy nadzieję, że ją zobaczymy w najbliższych dniach" - podkreśliła. "Uważamy, że polski rząd musi nam dostarczyć umowę, bowiem w traktacie lizbońskim jest artykuł wzywający kraje członkowskie i KE do wzajemnego wsparcia" - dodała.(całość) [14]

Przypisy[edytuj | edytuj kod]

  1. https://energetyka24.com/gaz/thriller-polityczny-bez-zakonczenia-szokujace-kulisy-negocjacji-gazowych-z-2010-roku
  2. https://wpolityce.pl/polityka/539987-czlowiek-moskwy-w-warszawie-kulisy-kontraktu-z-gazpromem
  3. https://polskieradio24.pl/5/1222/artykul/2892052,kulisy-zawarcia-umow-gazowych-w-okresie-rzadow-popsl-co-wynegocjowali-tusk-z-pawlakiem
  4. https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/umowa-gazowa-z-rosja-instrukcje-negocjacyjne,128,0,2358912.html
  5. https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/nik-ujawnil-raport-o-umowach-gazowych,199,0,2410183.html
  6. https://www.rp.pl/biznes/art6962581-umowa-gazowa-weszla-w-zycie-rosja-chce-szerszej-wspolpracy
  7. https://web.archive.org/web/20101209062713/http://blogmedia24.pl/node/39023
  8. https://marylaarchiwum.blogspot.com/2023/12/umowa-gazowa-z-rosja-pawlaka-zoza-gazu.html
  9. https://wpolityce.pl/polityka/539987-czlowiek-moskwy-w-warszawie-kulisy-kontraktu-z-gazpromem
  10. https://www.cire.pl/artykuly/serwis-informacyjny-cire-24/129091-sledztwo-ws-umowy-gazowej-z-rosja-trwa-od-wrzesnia
  11. https://polskieradio24.pl/5/1222/artykul/2892052,kulisy-zawarcia-umow-gazowych-w-okresie-rzadow-popsl-co-wynegocjowali-tusk-z-pawlakiem
  12. https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/umowa-gazowa-donald-tusk-waldemar-pawlak,126,0,2410366.html
  13. https://wgospodarce.pl/informacje/51284-waldemar-pawlak-ponosi-odpowiedzialnosc-za-umowy-gazowe
  14. https://web.archive.org/web/20101102232151/http://blogmedia24.pl/node/39027