Afera Getback

Z RPedia

to afera firmy GetBack, czyli założonej w 2012 roku spółki windykacyjnej, która zajmowała się nabywaniem pakietów wierzytelności. Jej obligacje oferował m.in. Idea Bank. W lipcu 2017 r. spółka zadebiutowała na Giełdzie Papierów Wartościowych. W kwietniu 2018 r., przez "wzgląd na interes i bezpieczeństwo uczestników obrotu", GPW zawiesiła obrót akcjami i obligacjami spółki. GetBack wyemitował ponad 5 mln obligacji, które następnie były za pośrednictwem banków czy domów maklerskich proponowane zwyczajnym Polakom i inwestorom. Inwestorzy byli wprowadzani w błąd co do stanu finansowego firmy GetBack, ratingu, czy możliwości zarobienia na tym pieniędzy. W wyniku tego procederu 9 tys. osób poniosło szkodę w wysokości około 3 miliardów złotych. Do dziś nie ma jasnej odpowiedzi, gdzie są pieniądze. Opłacano z nich np. fikcyjne usługi.

Śledztwo ws. GetBacku wszczęto w kwietniu 2018 r., w dzień po złożeniu zawiadomienia przez Komisję Nadzoru Finansowego. Śledztwo obejmowało pracowników Idea Banku SA, którzy bez wymaganego zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego prowadzili doradztwo inwestycyjne i w jego toku, stosując oszukańcze techniki sprzedażowe, oferowali i sprzedawali obligacje GetBack SA z siedzibą we Wrocławiu, wprowadzając nabywców w błąd w przedmiocie bezpieczeństwa zainwestowanych pieniędzy.

Toczące się w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie śledztwo dotyczy jeszcze blisko 60 osób. Jedną z nich jest przedsiębiorca Leszek Czarnecki, któremu zarzuca się dokonanie oszustw na szkodę klientów Idea Bank S.A. oraz wyrządzenie bankowi szkody w wielkich rozmiarach. W lipcu 2020 roku prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu Czarneckiemu zarzutów w związku z aferą, jednak te nie zostały mu formalnie ogłoszone, bo biznesmen na stałe przebywa za granicą. Wątek śledztwa dotyczący Leszka Czarneckiego, który – zdaniem prokuratury – miał współuczestniczyć w organizowaniu obrotu obligacjami GetBacku bez zezwolenia KNF, przez co 1140 klientów straciło 227 mln zł. Milioner nie stawił się na dziewięć przesłuchań, choć w tym czasie odbył dziesięć podróży, w tym loty z USA do Europy – ustaliła prokuratura. I chce jego aresztowania, by za nim wystawić list gończy. Uważa, że jako szef rady nadzorczej Idea Banku (i jego właściciel) Czarnecki wiedział, że klientom są podstępnie sprzedawane obligacje GetBacku (bez zgody KNF).[1]

24.04.2024 r. Wniosek o tymczasowe aresztowanie milionera Leszka Czarneckiego ostatecznie upadł. Mec. Jacek Dubois, jeden z pełnomocników biznesmena w rozmowie z „Rz”, powiedział: Sąd Okręgowy stwierdził, że nie doszło do uprawdopodobniona winy w stopniu, który by umożliwiał zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu. Mam nadzieję, że prokuratura zrozumiała w końcu, że nie ma żadnych dowodów przeciwko panu Czarneckiemu.[2] Żoną mec. Dubois jest obecna wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart-Dubois.[3]

"Biała księga" afery Getback.[edytuj | edytuj kod]

Ogólnopolskie Stowarzyszenie Obligatariuszy GetBack (OSOG) złożyło tzw. "białą księgę" przedstawicielom Ministerstwa Sprawiedliwości i Komisji Nadzoru Finansowego. Działacze twierdzą, że sprawa GetBacku to "największa afera finansowa w dotychczasowej historii Polski".[4]

Przypisy[edytuj | edytuj kod]