Agnieszka Holland

Z RPedia

Polska reżyserka filmowa i teatralna, także scenarzystka filmowa. Urodzona 28 listopada 1948 r. w Warszawie. Absolwentka Liceum im. Stefana Batorego w Warszawie. Po maturze Agnieszka Holland wyjechała do Pragi na studia w tamtejszej szkole filmowej. Córka Henryka Hollanda (ur. 8 kwietnia 1920 r. w Warszawie, zm. 21 grudnia 1961 r.Holland, załamany perspektywą czekającego go procesu i kilkuletniego więzienia,nie wytrzymał nerwowo i korzystając z nieuwagi funkcjonariuszy SB, wyskoczył z szóstego piętra, ponosząc śmierć na miejscu. ) i Ireny Rybczyńskiej-Holland (ur. 20 kwietnia 1925 w Łucku- polska dziennikarka i publicystka.). Henryk Holland to polski socjolog, dziennikarz, publicysta, przedwojenny komunista, działacz PZPR. Pochodził z zasymilowanej rodziny żydowskiej. Podczas wojny służył w Armii Czerwonej, potem w Ludowym Wojsku Polskim. Autor wielu napastliwych artykułów prasowych pod adresem AK oraz podziemia antykomunistycznego. Prowadził walkę ideologiczną z przedstawicielami nauki polskiej występując m.in. przeciwko Lwowsko-Warszawskiej Szkole Filozoficznej, podsycając atmosferę oskarżeń ideologicznych skutkujących aresztowaniami i innymi represjami. Siostra Agnieszki Holland - reżyser filmowy Magdalena Łazarkiewicz podziela skłonność do szukania głównie ciemnych cech u Polaków.

Kariera zawodowa[edytuj | edytuj kod]

W 1971 roku ukończyła praską szkołę filmową (FAMU). Po powrocie do kraju współpracowała z Krzysztofem Zanussim i Andrzejem Wajdą. W latach 70. i 80. pojawiła się na ekranie w kilku rolach drugoplanowych (m.in. w "Przesłuchaniu" Ryszarda Bugajskiego). W połowie lat 70. zaczyna tworzyć własne filmy. Za debiut Aktorzy prowincjonalni na festiwalu w Cannes otrzymała nagrodę FIPRESCI. Nakręciła jeszcze w Polsce, Gorączkę i Kobietę samotną, po czym wyjechała za granicę. Od 1981 pracuje na Zachodzie, początkowo w Niemczech i we Francji, a od lat 90. w Stanach Zjednoczonych. Nakręciła też kilka filmów dokumentalnych i reklamowych. Jej filmy telewizyjne i kinowe były wielokrotnie nagradzane na festiwalach międzynarodowych. Była też dwukrotnie nominowana do Oscara - w 1985 roku w kategorii najlepszy film obcojęzyczny za Gorzkie żniwa oraz w 1991 w kategorii najlepszy scenariusz adaptowany za Europa, Europa. W jej filmach występowała czołówka aktorów polskich i światowych. Współpracowała ze znanymi polskimi kompozytorami: Tomaszem Stańko, Janem Kantym Pawluśkiewiczem, Zbigniewem Preisnerem czy Janem A.P. Kaczmarkiem. Holland porusza kontrowersyjne wątki związków międzyludzkich, wyobcowania społecznego, nie waha się przedstawiać trudnych kwestii politycznych i religijnych. W 2013 r. Reżyserka została uhonorowana podczas XV Jerozolimskiego Żydowskiego Festiwalu Filmowego. Wręczenie nagrody zbiegło się z wejściem najnowszego filmu Agnieszki Holland "Gorejący krzew" na ekrany izraelskich kin. Mówiąc po otrzymaniu nagrody o swoich filmach dotyczących Holocaustu, Holland przyznała, że "ten temat ją wzywa". Trzy jej filmy dotykające historii Holocaustu i drugiej wojny światowej "Europa, Europa", "Gorzkie żniwa" i "W ciemności" były nominowane do Oscara.

Agnieszka Holland: W filmie 'Pokot' chciałam pokazać gniew.[edytuj | edytuj kod]

Można powiedzieć, że Polska jest krajem, w którym Żydzi najdłużej się ukrywają. W innych krajach tego nie ma. To trochę generacyjna opowieść. Ponieważ społeczność mnie nie widzi i nie akceptuje tego, co dla mnie ważne, więc buduję swój alternatywny świat, który jest lekko szalony i w którym samorealizacja jest możliwa przez szukanie ludzi i istot, w których jest pewna kruchość i czystość. Szukanie przestrzeni dobra przeciwko złu świata. Chociaż mnie takie manichejskie podejście jest obce. Wbrew narastającym trendom staram się temu nie ulec.[1]Pewna wrażliwość, która się buduje, która się otwiera na prawa tych najsłabszych i między innymi naszych braci mniejszych jak mówił święty Franciszek z Asyżu. Ale ta wrażliwość jest w poważnym konflikcie z inną zupełnie mentalnością. Z mentalnością tych którzy chcą podporządkować sobie wszystko co słabsze: przyrodę, zwierzęta kobiety – podkreślała Agnieszka Holland.

„1983” to pierwszy polski serial wyprodukowany dla Netfliksa.[edytuj | edytuj kod]

Mimo dużego budżetu produkcja zbiera bardzo słabe recenzje. Mówiąc wprost nie przypadł do gustu większości widzów. „1983” składa się z ośmiu odcinków, które wyreżyserowały Katarzyna Adamik (córka Agnieszki Holland), Olga Chajdas, Agnieszka Holland i Agnieszka Smoczyńska. Akcja serialu rozgrywa się w alternatywnej polskiej rzeczywistości, kiedy to Związek Radziecki nie upadł i komuna nadal rządzi. Nieprzychylne komentarze nie spodobały się Agnieszce Holland.[2]

Polska Straż Graniczna w rolach „strażników muru berlińskiego”.[edytuj | edytuj kod]

W 2021 R. Agnieszka Holland na 46. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych odebrała Platynowe Lwy za całokształt twórczości. Reżyserka wspomniała o imigrantach na granicy polsko-białoruskiej. Trudno mi dzisiaj cieszyć się naszym świętem, jeżeli sobie uświadamiam, że coś takiego dzieje się bardzo niedaleko od nas, na granicach naszego kraju, że umierają tam ludzie (…). Nie mogę nie myśleć o tym, że dzieje się to niejako za naszym przyzwoleniem, że naszą obojętnością, lękiem, bezradnością godzimy się na to. W przemówieniu Holland padły szokujące, a wręcz skandaliczne porównania! „Nie godzę się na to, żeby obsadzać żołnierzy polskiej Straży Granicznej w rolach strażników muru berlińskiego z byłego NRD. Nie godzę się na to, by okoliczna ludność grała rolę donosicieli i żeby zanim podadzą chleb głodnemu, dzwonili na policję. To obciąża nas wszystkich strasznie jako wspólnotę.Temat migrantów z granicy polsko-białoruskiej jest bliski Agnieszce Holland, która - podobnie jak np. europoseł Koalicji Obywatelskiej Janina Ochojska - chętnie rozpowszechnia zmanipulowane informacje na temat sytuacji ludzi wykorzystywanych przez reżim Łukaszenki (prawdopodobnie przy mocnym wsparciu Putina) do wojny hybrydowej przeciwko Europie.

„Zielona granica”[edytuj | edytuj kod]

2023 r. Reżyserka rozpoczęła prace nad filmem „Zielona granica”, który ma opowiedzieć historię syryjskiej rodziny, nauczyciela angielskiego z Afganistanu i młodego polskiego pogranicznika w lesie na granicy polsko-białoruskiej. Holland przygotowała scenariusz we współpracy ze swoją siostrzenicą, Gabrielą Łazarkiewicz, która również jest reżyserem, a także - pisarzem Maciejem Pisukiem. Autorem zdjęć jest natomiast operator Tomasz Naumiuk, który współpracował z reżyserką także przy innych produkcjach, takich jak „Obywatel Jones” czy serial „1983”. „Wyborcza” informuje również, że powstający film otrzymał wsparcie finansowe od Czeskiego Funduszu Filmowego, a co więcej jest koprodukcją polsko-czesko-francusko-belgijską. Produkcja przedstawia strażników granicznych i funkcjonariuszy dbających o bezpieczeństwo Polski w najgorszym świetle - są bestiami, które nie mają grama współczucia wobec ściąganych przez reżim z Mińska nielegalnych imigrantów, uporczywie nazywanych „uchodźcami”. Wokół filmu Agnieszki Holland narosły wątpliwości w zakresie jego finansowania przez zagraniczne podmioty. 380 tys. euro czyli ponad 1,7 miliona złotych dofinansowania otrzymał film „Zielona granica” Agnieszki Holland z filmowego funduszu Rady Europy. Była to jedna z najwyżej dotowanych produkcji. Film miał otrzymać też środki od czeskiego odpowiednika Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej - Czeski Fundusz Filmowy. Miała być to kwota 160 tys. euro. Mazowiecki i Warszawski Fundusz Filmowy (MWFF) jest regionalnym funduszem filmowym, wspólnym przedsięwzięciem Samorządu Województwa Mazowieckiego, Urzędu m.st. Warszawy oraz Mazowieckiego Instytutu Kultury dofinansował projekt „Zielona granica”, w reżyserii Agnieszki Holland. Wkład koprodukcyjny Funduszu wyniósł 300 000 zł netto. Film „Zielona Granica” miał swoją premierę 5 września podczas 80. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji i został uhonorowany Nagrodą Specjalną jury.

Jak się rodzi antysemityzm[edytuj | edytuj kod]

Bronisław Wildstein 21-07-2009, Agnieszka Holland sugeruje, że dla kogoś o pochodzeniu żydowskim antysemityzm (nawet potencjalny) musi być grzechem głównym, podczas gdy inne zbrodnicze ideologie winny go zajmować znacznie mniej – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”. Niepodległe, demokratyczne państwo, jakim była III RP, wielokrotnie wynosiło na najwyższe stanowiska ludzi, którzy pełnili istotne funkcje polityczne w PRL, a więc wprowadzali i utrzymywali za pomocą terroru komunizm w Polsce. Z rąk prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego najwyższe polskie odznaczenia otrzymywali propagandziści owego reżimu. Wielu bohaterów i liderów tego środowiska ma za sobą stalinowski epizod. A chyba nie ma powodu przypominać, czym był stalinizm również w Polsce. Postawa jej nie wydaje się, niestety, odosobniona. Wpisuje się ona w głębszą dysproporcję, z jaką spotyka się współcześnie ocena zła komunizmu i nazizmu czy – szerzej – faszyzmu. Te ostatnie zostały potępione ostatecznie i jednoznacznie. W wypadku komunizmu, a nawet jego zbrodni, mamy do czynienia z rozbudowanymi strategiami usprawiedliwiania, relatywizacji, przemilczania, a niekiedy wręcz fałszowania przeszłości. Wynika to z obawy wpływowych środowisk, które lękają się, aby dogłębne rozliczenia komunizmu nie pozbawiły ich pozycji.

Holland w "Die Welt": "Mamy w Polsce zimną wojnę domową!"[edytuj | edytuj kod]

Zdaniem Holland, tylko szybka zmiana władzy mogłaby ten negatywny proces zatrzymać. 40 proc. Polaków jest zatrutych przez Prawo i Sprawiedliwość —skarży się i dodaje, że sama pada ofiara nienawiści, bo ma żydowskie imię i żydowskie korzenie, a jaj ojciec na dodatek „był komunistą”. Moja matka za to była Polką i w AK. Uczestniczyła w Powstaniu Warszawskim. Moja tożsamość jest więc paradoksalna. W oczach ortodoksyjnych Żydów nie jestem Żydówka, a w oczach antysemitów nie jestem Polką. Wstydzę się za to, że takie rzeczy istnieją w Polsce. Skutkuje to kompleksem niższości i poczuciem historycznej niesprawiedliwości —tłumaczy reżyser. Chce wzbudzić w Polakach przekonanie, że są najważniejszym i najlepszym narodem, a wszystkie popełnione przez nich w przeszłości grzechy nie miały miejsca, że to kłamstwa i pomówienia. Do realizacji tego planu używa m.in. mediów publicznych —twierdzi Holland. Jej zdaniem „polska prawica uważa, że Niemcy próbują zwalić winę za Holokaust na Polaków”. Wiemy jednak, że w niektórych regionach w czasie okupacji cześć polskiego społeczeństwa uczestniczyła w zabijaniu Żydów. To jest prawda, która dopiero za sprawą książki „Sąsiedzi” Jana Tomasza Grossa przebiła się do świadomości szerszej rzeszy Polaków. […] To wywołało ogromny szok, bo my Polacy widzimy siebie jako niewinne, szlachetne ofiary, a świat zewnętrzny uważamy za wrogi i zły—podkreśla reżyser.[3]

Holland otrzymała nagrodę Viadriny za zasługi dla niemiecko-polskiego porozumienia[edytuj | edytuj kod]

Odbierając wyróżnienie, ostrzegała przed „nacjonalistycznymi wojenkami” w Polsce. Holland otrzymała nagrodę za zasługi dla niemiecko-polskiego porozumienia, które jej zdaniem jest kruche i wymaga nieustannej pracy. Nad jakim to porozumieniem p. Holland tak ciężko pracuje możemy domyślać się po jej wypowiedziach. – Niestety, obecni polscy politycy wydają się tego nie rozumieć i w swym bezmyślnym egoizmie, dla własnych partykularnych politycznych interesów wszczynają nacjonalistyczne wojenki, które łatwo mogą zaowocować destrukcją tego, co wspólne – zacytowało słowa reżyserki Deutsche Welle.[4]

Jerzy Robert Nowak, „Czerwone dynastie – Fobie Agnieszki Holland” (artykuł ukazał się na stronie Radia Maryja)[edytuj | edytuj kod]

Reżyser filmowa Agnieszka Holland należy do najbardziej fanatycznych wyrazicielek fobii antyreligijnych i antypatriotycznych. Łączy je z ciągłym tropieniem antysemityzmu, zajadłą wrogością do prawicy i grubiańskimi atakami na rządzących dziś polityków PiS. [tekst pisany był w roku 2007 ] W wywiadach udzielanych przez Holland wciąż spotykamy się z negatywnymi uogólnieniami na temat Polaków jako Narodu, który jest rzekomo niedojrzały, antysemicki i ksenofobiczny, przesycony płytką nierozumną religijnością, etc. etc. Trudno się nie oburzyć, gdy czyta się, jak Agnieszka Holland porównuje swego ojca – stalinowskiego fanatyka, niszczącego ludzi, z postaciami ucieleśniającymi bezgraniczną miłość do swych bliźnich jak św. Maksymilian Kolbe. Jakże oburzająca jest próba wybielenia stalinowca Hollanda poprzez nikczemne oczernianie Zbigniewa Herberta, poety, który wolał głodować w dobie stalinizmu, niż iść na najmniejszy nawet ukłon wobec reżimu. Holland próbowała usprawiedliwić stalinowskie zaangażowanie swoich rodziców również poprzez staranne obrzucanie błotem II Rzeczypospolitej, przedstawianie jej w potwornie przyczerniony sposób.

Holland: W Polsce uderza mnie fala niedobrego powietrza.[edytuj | edytuj kod]

2013 r. Mieszkam i pracuję poza Polską. Kiedy przyjeżdżam, uderza mnie fala niedobrego powietrza, coś takiego, jakby w zamkniętym pomieszczeniu ktoś bez przerwy puszczał bąki. Jest coś takiego, że jest duszno - powiedziała w Radiu ZET Agnieszka Holland. [5]

Kasia Adamik, córka Agnieszki Holland[edytuj | edytuj kod]

reżyserka i storybordzistka. Jest córką reżyserów, Agnieszki Holland i Laco Adamika. Pół roku spędzam w Polsce, a pół w Bretanii. Kupiłyśmy tu z partnerką mieszkanie. Przede wszystkim przeszkadza mi polska zaściankowość i brak tolerancji dla mniejszości oraz wszystkiego, co inne, nowe, nieznane. Bardzo mnie to zaskakuje i szokuje w kraju katolickim. Bo przecież w kraju katolickim, tolerancja powinna być najważniejsza, powinna być herbem, tymczasem wciąż jest to ogromny problem. Przeszkadza mi też mowa nienawiści w debacie publicznej, agresywny język, jakim posługują się chociażby politycy czy ludzie mediów.[6]

Sukcesy finansowe pani Agnieszki Holland i jej rodziny[edytuj | edytuj kod]

Dane Instytutu Sztuki Filmowej, instytucji budżetowej Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego z 8 lat . Czworo członków rodziny uzyskało w latach 2006-2013 łącznie 19.632.353,00 zł. A piąty członek rodziny –syn, siostrzeniec i brat- Antoni Łazarkiewicz (Komasa Łazarkiewicz, Anton Gross) : syn, brat, siostrzeniec- też „partycypuje”‚ w puli” jako „rodzinny kompozytor”. Pani Agnieszka Holland pozyskała od roku 2006 łącznie 12.099.900 zł , jej córka Katarzyna Adamik – „tylko” 2.558.831,00 zł (nie licząc kwot do podziału za film i serial „Janosik” tj. ok. ponad 5 mln zł), siostra Magdalena Łazarkiewicz – 2.510.000,00 zł i szwagier Piotr Łazarkiewicz – 2.403.622,00 zł. Wschodzącą gwiazdą w klanie jest siostrzeniec Antoni, syn pani Magdaleny Łazarkiewicz, kokieteryjnie dodający sobie do nazwisko „Komasa” , jako szczęśliwy małżonek panny Komasy, siostry pana reżysera Komasy ( i oczywiście kompozytor muzyki do jego filmów). Otóż ten młodzieniec pojawia się na „liście płac” portalu filmpolski.pl już w roku 1995 – mając lat 15 (słownie: piętnaście) jako KOMPOZYTOR muzyki filmowej do przedstawienia telewizyjnego TVP, którego reżyserem jest mama Magdalena Łazarkiewicz. Komasa-Łazarkiewicz mieszka w Berlinie, ale muzykę komponuje głównie do filmów polskich (choć nie tylko), ze szczególnym uwzględnieniem dzieł członków własnej rodziny: ciotki Agnieszki Holland, matki Magdaleny Łazarkiewicz, kuzynki Katarzyny Adamik (i jej partnerki Olgi Chajdas), szwagra Jana Komasy.

Demokracja wg Holland.[edytuj | edytuj kod]

Rok 2015 kończy się u nas bardzo dramatycznie. To kres nadziei pokoleń na mocną, wolną i liczącą się w świecie Polskę. Cztery lata rządów Kaczyńskiego to nie koniec Polski. Cztery? Moim zdaniem nie będzie wyborów za cztery lata. Mogą tak pomajstrować przy konstytucji, że wydłużą kadencję większości, która tak dobrze służy narodowi. A po co Trybunał rozmontowali? Nie dla ustawy 500 zł na dziecko, obniżenia wieku emerytalnego, sześciolatków w domu zamiast w szkole czy podwyższenia kwoty wolnej od podatku. Z tym by Trybunał nie miał żadnych problemów, o ile ustawy byłyby sensownie napisane.[7]

Agnieszka Holland jak Julia Brystiger.[edytuj | edytuj kod]

Bronisław Wildstein :Jeśli posłuchamy wypowiedzi Agnieszki Holland i weźmiemy pod uwagę jej postawę to musimy zauważyć głęboką zbieżność jaki zachodzi między nią a Julią Brystigier. Dla tych, którzy nie wiedzą, przypominam: chodzi o znaną z sadyzmu stalinowską funkcjonariuszkę, potem czynną na PRL-owskiej niwie kultury. Jeśli ktoś demonstruje pod transparentem, który pojawił się na manifestacji KOD, „Stalin i Dzierżyński lepszy niż Kaczyński”, pozytywnie wartościuje tych ludobójców i uznaje, że byli lepsi niż lider wybranej w wyborach demokratycznej partii. Nonsens? Czy większy niż wypowiedź Holland: Jeśli przeanalizujemy sferę wartości, które reprezentuje rządząca partia, to okaże się, że to co PiS podziela najgłębiej, to wartości, które reprezentuje Putin.[8]

Holland do Żakowskiego: Mnie się te miesięcznice z miesiączką kojarzą![edytuj | edytuj kod]

1o sierpnia 2017 r. Na uwagę Jacka Żakowskiego, że konsekwentnie używa terminu „miesiączka”, a nie „miesięcznica”, kulturalna pani reżyser wypaliła:Kaczyński powiedział, że ma się odbyć 96 miesiączek. (…) Tak ludzie mówią, z pewną taką ironią. Miesięcznica to brzmi jak z jakiejś powieści futurystycznej; to dziwna nowomowa. Mnie się to również skojarzyło z miesiączką, bo miesiączka to jest comiesięczne krwawienie płodnej kobiety. A mnie się wydaje, że te obchody urodziły groźne jajowęże! Coś powstało, co zatruwa nasz organizm społeczny i narodowy— ironizowała.Po ostrych, wulgarnych, ohydnych słowach pani Holland w swoim stylu ubolewała nad tym, że w życiu publicznym w Polsce zbyt dużo jest nienawiści.[9]

Człowiek Roku „Gazety Wyborczej”.[edytuj | edytuj kod]

Jak zaznaczono, wyróżnienie trafiło do Holland „w uznaniu jej dorobku artystycznego oraz obywatelskiej odwagi”. Świat Agnieszki Holland to nasz świat - spragniony wolności i prawdy po truciznach totalitaryzmów — tłumaczył Adam Michnik.Na wstępie rozmowy Agnieszka Holland snuje rozważania na temat polaryzacji współczesnego społeczeństwa polskiego, dodając wyzywająco, że sama nie może oprzeć się bardzo negatywnym, nienawistnym wręcz emocjom w stosunku do ludzi, z którymi dzielą ją poglądy polityczne. Sama czuję się tym zarażona. Trudno jest mi się powstrzymać od brutalnej nienawiści wobec niektórych ludzi z innego obozu politycznego. Walczę z tym. Nie wstydzę się do tego przyznać — wyznała. W tym kontekście odniosła się do wzbudzającego liczne kontrowersje filmu „Zielona Granica” oceniając, że mimo zmiany władzy w Polsce, sprawa polityki migracyjnej polskiego rządu nie uległa - jak chciałaby reżyser - zasadniczej zmianie. Okazuje się, że mimo zmiany władzy, film jest wciąż aktualny, ponieważ obecna właściwie nie zmieniła polityki wobec migrantów i uchodźców na granicy białoruskiej, wręcz ją niejako uwiarygodniła — oznajmiła.[10]

Przypisy[edytuj | edytuj kod]