Donald Tusk
Donald Tusk — polski polityk, współzałożyciel PO i lider partii (obecnie od 2021 roku, a wcześniej w latach 2003-2014), były przewodniczący Rady Europejskiej (2014-2019) oraz Prezes Rady Ministrów (2007-2014).[1] Urodził się 22 kwietnia 1957 r. w Gdańsku. W latach 1976-1980 studiował historię na Uniwersytecie Gdańskim. Od 1988 r. zasiadał we władzach Gdańskiego Stowarzyszenia Kongresu Liberałów, w 1990 r. przekształconego w partię polityczną Kongres Liberalno-Demokratyczny. Został szefem partii, która wzrost swego znaczenia zawdzięczała temu, że był z nią związany ówczesny premier Jan Krzysztof Bielecki. Z ramienia KLD był posłem na Sejm I kadencji (1991-1993). W wyborach 1993 r. KLD nie dostał się do parlamentu. W 1994 r. Tusk wraz z b. premierem Tadeuszem Mazowieckim doprowadził do zjednoczenia KLD i UD i powstania Unii Wolności. Został wiceszefem nowej partii. Po wyborach 1997 r. został senatorem i wicemarszałkiem Senatu. Polityk opuścił Unię Wolności i założył Platformę Obywatelską z Maciejem Płażyńskim oraz Andrzejem Olechowskim w 2000 roku. Donald Tusk startował jako kandydat na prezydenta z ramienia Platformy Obywatelskiej w 2005, spotkał się z Lechem Kaczyńskim w drugiej turze. Tusk ostatecznie jednak przegrał, zdobywając 46 proc. głosów. Zajmował urząd Prezesa Rady Ministrów przez dwie kadencje w latach 2007-2011 oraz 2011-2014. Współzałożyciel PO został powołany na to stanowisko po raz pierwszy w dn. 9 listopada 2007 podczas kadencji Lecha Kaczyńskiego, a drugi — 18 listopada 2011 roku, kiedy prezydentem był Bronisław Komorowski. [2]
Negatywny bohater Nocnej Zmiany
To była decydująca noc dla dalszych dziejów Polski. Próba zerwania z przeszłością PRL zakończyła się obaleniem rządu Jana Olszewskiego. Chodziło o to, żeby Lech Wałęsa, Donald Tusk i cała zgraja mogli się zorientować czy mają większość, czy mogą wrócić na salę i przegłosować odwołanie rządu - powiedział w Polskim Radiu 24 Piotr Naimski, który w tamtym czasie był szefem UOP. Dodał, że podczas tamtejszych wydarzeń oprócz Lecha Wałęsy "wyróżnił się Donald Tusk, który nawoływał do policzenia głosów". - Chodziło o to, żeby Lech Wałęsa, Donald Tusk i cała zgraja mogli się zorientować czy mają większość, czy mogą wrócić na salę i przegłosować odwołanie rządu. Była taka atmosfera, że część osób tam siedzących była zdezorientowana, ale większość dokładnie wiedziała o co chodzi. Celem było odsunięcie premiera Olszewskiego i jego rządu od władzy - powiedział polityk. Przypomniał także słowa Waldemara Pawlaka z tamtej nocy. - On był wtedy młody. Kiedy to obserwował i brał udział w tym zamachu, który był uzgadniany, w pewnym momencie mu się wyrwało: "panowie, to przecież gangsterstwo". To jeden z niewielu momentów, kiedy Waldemar Pawlak miał rację - podkreślił Piotr Naimski.
Kim jest Donald Tusk? Wiek, rodzina i pochodzenie polityka
Ojciec, Donald był stolarzem i surowo wychowywał swojego syna, jednak zmarł, kiedy chłopiec kończył szkołę podstawową. Matka, Ewa pracowała jako sekretarka w gdańskiej Akademii Medycznej. Kobieta zmarła w 2009. Donald ma również dwa lata starszą siostrę, Sonię, która rzadko wypowiada się na forum publicznym. Ewa Tusk miała korzenie niemieckie — jej matka, Anna Gertrude Liebke, była Niemką. Anna chciała wrócić ze swoimi rodzicami do ojczyzny po zakończeniu wojny, jednak związała się z Franciszkiem Dawidowskim, który odmówił wyjazdu. Mała Ewa również nie popierała decyzji ojca i chciała wyjechać, ponieważ nie mówiła płynnie po polsku i dzieci dokuczały jej w szkole (rodzina komunikowała się w domu w jęz. niemieckim). Ostatecznie, wszyscy zostali w Polsce. Współzałożyciel PO założył również własną rodzinę. Polityk najpierw zawarł małżeństwo cywilne z Małgorzatą Sochacką w 1978, a następnie para stanęła na ślubnym kobiercu w kościele rzymskokatolickim w 2005 roku. Tuskowie mają dwójkę dzieci: syna, Michała (ur. 1982), który zajmuje się analizą, marketingiem i PR-em oraz córkę, Katarzynę (ur. 1987) — blogerkę modową. Donald i Małgorzata mają pięcioro wnucząt.[3][4]
Kariera polityczna Donalda Tuska
Donald Tusk sprawował wiele funkcji w swojej karierze politycznej. Oto wszystkie urzędy, które można wymienić:
- przewodniczący Kongresu Liberalno-Demokratycznego (1991-1994),
- wicemarszałek Senatu IV kadencji (1997-2001),
- wicemarszałek Sejmu IV kadencji (2001-2005),
- przewodniczący PO (2003-2014 oraz od 2021)
- przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej (2007-2009),
- prezes Rady Ministrów (2007-2014),
- przewodniczący Rady Europejskiej (2014-2019),[5]
- przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej (2019-2022).
- prezes Rady Ministrów (2023-[6]
Donald Tusk był w grupie założycieli Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Z ramienia tej partii z powodzeniem starał się w roku 1991 o mandat posła. Dwa lata później kierowana przez Tuska partia nie przekroczyła progu wyborczego. W wyborach parlamentarnych 1997 zdołał uzyskać z ramienia Unii Wolności mandat senatora. W trakcie IV kadencji Senatu został mianowany wicemarszałkiem izby. W roku 2001 odszedł z partii i wraz z Andrzejem Olechowskim i Maciejem Płażyńskim powołał do życia ugrupowanie polityczne Platforma Obywatelska. Tusk z powodzeniem ubiegał się wówczas o mandat poselski i został powołany na funkcję wicemarszałka Sejmu. Cztery lata później kandydował w wyborach prezydenckich. Walkę o urząd przegrał w drugiej turze z Lechem Kaczyńskim. Tego samego roku otrzymał kolejny w swojej karierze mandat poselski, jednak jego ugrupowanie nieznacznie przegrało wybory z partią Prawo i Sprawiedliwość. W przedterminowych wyborach parlamentarnych 2007 Platforma Obywatelska zyskała największą ilość głosów i Donald Tusk został mianowany premierem. Funkcję tę sprawował do roku 2014, kiedy to objął stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej.[7]Donald Tusk jako przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej od 1 grudnia 2019 do 31 maja 2022.Donald Tusk zakończył urzędowanie na tym stanowisku 31 maja 2022, a jego zastępcą został Manfred Weber, niemiecki polityk.Tusk ponownie piastuje stanowisko lidera Platformy Obywatelskiej od 3 lipca 2021 roku. [8]
Tarcza antykorupcyjna Donalda Tuska pojawia się i znika.
14 stycznia 2008 r. premier Donald Tusk przyjął rezygnację pełnomocnika rządu ds. bezpieczeństwa, koordynatora służb specjalnych Pawła Grasia odwołując go ze stanowiska z datą 11 stycznia. Rzecznik klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak powołał się na doniesienia mediów, że minister od 13 lat za darmo mieszka w willi należącej do niemieckiego biznesmena. - Doszło do złamania kilku ustaw, Według PiS, Paweł Graś miał także pracować w spółce należącej do Niemca w okresie, gdy nadzorował służby specjalne.Z akt Krajowego Rejestru Sądowego spółki, do których dotarła "Rzeczpospolita", wynika, że Graś nie odszedł z firmy nawet wtedy, gdy został ministrem w kancelarii szefa rządu i odpowiadał za sprawy bezpieczeństwa i służby specjalne.[9] Paweł Graś gościem w radiu Tok FM - 17.08.2007 : "Jacek Żakowski: Dlaczego nikt nie podpisał się pod raportem PO w sprawie CBA? Paweł Graś: Raport został przygotowany przez ekspertów PO na użytek głównie zarządu partii po to, żeby członkowie władz PO mogli sobie wyrobić zdanie na temat konieczności powołania komisji śledczej, żeby mogli sobie wyrobić to zdanie nie na emocjach, doniesieniach medialnych, a na ocenie ekspertów. Ci eksperci mają rodziny i dzieci, pracują w różnych miejscach. Jacek Żakowski: I CBA nie wie jak się nazywają pana zdaniem? Paweł Graś: Póki co te nazwiska będziemy trzymać w tajemnicy. Są to ludzie z doświadczeniem, również z praktyką w służbach specjalnych, również tacy, którzy podobne operacje przeprowadzali. Natomiast nie ma wśród nich żadnych czynnych funkcjonariuszy, agentów, ani nikogo takiego.
23 stycznia 2008 r. Z Fundacji Batorego do służb specjalnych
Jacek Cichocki (lat 37) będzie odpowiadał za służby specjalne w kancelarii premiera - poinformował premier Donald Tusk, który wczoraj wręczył mu nominację. Cichocki będzie także sprawował funkcję sekretarza Kolegium ds. służb specjalnych. Tusk stwierdził, że posiada on "wymarzone" predyspozycje na to stanowisko ze względu na doświadczenie analityczne i wielką wiedzę na temat spraw wschodnich. Zbigniew Wassermann, były koordynator ds. służb specjalnych, powiedział, że Cichocki to dobry analityk, ekspert w sprawach Rosji, Ukrainy i Białorusi oraz w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego. - Ale powierzenie mu funkcji osoby nadzorującej służby specjalne jest ryzykowne - podkreślił Wassermann. Dodał, że Cichocki nie będzie miał narzędzi do faktycznego nadzorowania służb specjalnych, które ma kontrolować sam premier, a Cichocki ma mu pomagać - jak wyraził się Wassermann - raz jako doradca, kiedy indziej jako przewodniczący kolegium albo sekretarz stanu.Nowy doradca premiera jest absolwentem socjologii UW i długoletnim pracownikiem Ośrodka Studiów Wschodnich. W latach 2004-2007 był jego dyrektorem. Związany z warszawskim Klubem Inteligencji Katolickiej, pracował także w Fundacji im. Stefana Batorego (1995-1997). Cichocki zastąpił Pawła Grasia, który dotychczas odpowiadał za służby specjalne, a którego rezygnacja miała być spowodowana względami osobistymi." Zdaniem byłego koordynatora, służby mogą wymknąć się spod kontroli, bo premier nie będzie w stanie nad nimi zapanować z racji swoich licznych obowiązków. - Premier nie jest w stanie robić tego sam. To ogromny zakres obowiązków i ogromna odpowiedzialność za instytucje, które nie mogą być pozbawione kontroli, bo wtedy zaczynają sterować rzeczywistością - podkreślał Zbigniew Wassermann. "[10]
Platforma pogrąża się w tempie zastraszającym [WIELOWIEYSKA]
Tusk wypala żelazem korupcję. Sawicka wypalona, Drzewiecki osmalony na całej skórze, zamieszani w Amber Gold dotknięci żarem. Takiej gangreny toczącej Polskę nie było od dawna.
Nie chodzi nawet o nagrania rozmów działaczy PO, ile o reakcję polityków na ujawniony skandal. Każda partia, która ma minimum przyzwoitości i instynktu samozachowawczego, powinna sprawę postawić jasno: winni są winni, należy ich ukarać i trzeba z takimi praktykami walczyć. Reszta jest nieistotna. Koniec, kropka. Niedawno Tusk zapewniał, że wyrzuci z każdego, kto będzie wmieszany w jakikolwiek podejrzany interes. Ciekawe, ile osób pozostałoby przy nim. I czy aby czystki nie powinien rozpocząć od siebie.[11] Historia politycznej korupcji:Dolnośląska "giełda pracy", czyli kupowanie głosów za oferty stanowisk w miedziowym gigancie. Kiedy identyczne praktyki stosowało PiS - politycy PO trzęśli się z oburzenia. Dziś w partii Donalda Tuska jest zdziwienie, że media tak bardzo interesują się tym, co na taśmach opowiadają działacze PO. ("Fakty TVN").
13/07/2013 Tusk znów pisze projekt tarczy antykorupcyjnej. W myśl projektu instytucją wdrażającą Program będzie powołany przez premiera międzyresortowy zespół; na jego czele stanie szef MSW, a jego zastępcą będzie szef CBA. W 2008 roku premier Donald Tusk miał wydać szefom ABW, CBA i Służby Kontrwywiadu Wojskowego polecenie stworzenia tarczy antykorupcyjnej osłaniającej najważniejsze prywatyzacje i zamówienia publiczne. Polecenie premiera nie zostało sformalizowane, np. w rozporządzeniu czy uchwale Rady Ministrów. Kancelaria Premiera ujawniła tylko ogólne informacje dotyczące tarczy po tym, jak były szef CBA Mariusz Kamiński zarzucił premierowi, że tarcza to tylko hasło. Opozycja twierdziła, że czegoś takiego jak tarcza antykorupcyjna nigdy nie było. Informacja o powołaniu tarczy pojawiła się w oficjalnym dokumencie na 500 dni rządu. Protokół z posiedzenia, na którym miała zostać utworzona tarcza, nosi datę 16 czerwca 2008 i ma – decyzją Tuska – klauzulę "tajne", bo informacje tam zawarte stanowią tajemnicę państwową. Na stronie internetowej Kancelarii Premiera można przeczytać, że 8 maja 2008 r. na posiedzeniu Kolegium do spraw Służb Specjalnych Donald Tusk wydał szefom ABW, CBA i Służby Kontrwywiadu Wojskowego polecenie stworzenia „tarczy antykorupcyjnej” osłaniającej najważniejsze prywatyzacje i zamówienia publiczne. Tarcza miała objąć 161 przetargów (m. in. zakup samochodów przez policję, budowę Stadionu Narodowego w Warszawie, zakup oprogramowania dla szkół i kurtek dla pracowników Poczty Polskiej), a także 79 spółek przeznaczonych do prywatyzacji (m. in. Giełdę Papierów Wartościowych, PZU, Lotos, stocznie w Szczecinie i Gdyni). CBA dostało specjalne zadanie – monitoring przetargów na boiska rządowe Orlik (przeanalizowało ich ponad 1300). Tarcza nie wypaliła, czego dowodem jest prywatyzacja stoczni w Szczecinie i Gdyni. – ABW objęła tę sprzedaż osłoną kontrwywiadowczą, i co? – dziwi się. – Nie stwierdzono zagrożenia, nieprawidłowości. Zrobiło to CBA.[12]
Rząd nie walczy z łapownictwem
18-10-2012 Polska wciąż nie opracowała polityki antykorupcyjnej, choć zobowiązuje nas do tego konwencja ONZ. – Do końca stycznia ukończymy prace nad programem przeciwdziałania korupcji na najbliższe trzy lata – zapewniał Jacek Cichocki, minister spraw wewnętrznych, na wczorajszej konferencji zorganizowanej przez Instytut Spraw Publicznych.
CBA zapowiada kontrolę w państwowych spółkach
18/07/2013 Zdaniem rozmówców "Rz", efekty pracy ludzi służb w spółkach skarbu państwa są mizerne.
Centralne Biuro Antykorupcyjne zamierza przeprowadzić analizę działań byłych i obecnych funkcjonariuszy służb, którzy działają w spółkach Skarbu Państwa. Zgodnie z praktyką służby, m.in. ABW i SKW, wysyłają do państwowych firm swoich ludzi. Trafiają tam albo agenci, którzy wciąż są w służbie, albo młodzi emeryci–oficerowie, którzy formalnie rozstali się z mundurem, ale wciąż wykonują zadania dla specsłużb. Tacy ludzie tworzą sieć nadzorującą i kontrolującą działalność spółek. Szczególnie istotne jest to w obszarze uznawanym za strategiczny. Do takich zalicza się telekomunikację, energetykę, sektor paliwowy i zbrojeniowy. Obecnie CBA chce sprawdzić, jak działa ta sieć.Motywacją dla kontroli CBA może być choćby sprawa próby wrogiego przejęcia tarnowskich Azotów przez rosyjski Akron, która kompletnie zaskoczyła rząd. Władze naprędce konsolidowały sektor chemiczny, poprzez połączenie tarnowskich Azotów z Zakładami Azotowymi w Puławach, aby uniemożliwić Rosjanom przejęcie jednego z największych producentów nawozów – i największego odbiorcę gazu – w Polsce. Zaskoczeniem jest również podpisanie memorandum z Gazpromem w sprawie budowy drugiej nitki gazociągu jamalskiego z pominięciem Ukrainy. Sprawa zakończyła się skandalem i w konsekwencji dymisjami ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego oraz szefowej PGNiG Grażyny Piotrowskiej-Oliwy.
Wojna PO z korupcją. Na papierze
Tuż po wybuchu afer hazardowej i stoczniowej w 2009 roku opozycja zarzuciła premierowi, że nie walczy z korupcją. Donald Tusk bardzo się oburzył i zapewnił, że to nieprawda. Przyrzekał, że z korupcją walczy, więcej nawet - to z jego inicjatywy powstała specjalna „tarcza antykorupcyjna", czyli koalicja służb specjalnych mająca na celu m.in. monitorowanie najważniejszych procesów prywatyzacyjnych. Na oskarżenia o niewystarczającą walkę z korupcją premier zawsze reaguje alergicznie. By móc pokazywać, że traktuje tę sprawę serio, powołał specjalny urząd ministra ds. walki z korupcją. Ministrem została Julia Pitera. I mimo najlepszych chęci (prócz, rzecz jasna, dwóch milionów, które jej urząd kosztował podatników), z jej prac niewiele zostało.W drugiej kadencji z jej urzędu w ogóle zrezygnowano. Ale korupcja nie zniknęła. Gdy dwa miesiące temu opinią publiczną wstrząsnęły doniesienia o kolejnej odsłonie tzw. infoafery, „Rzeczpospolita" zaapelowała do premiera Tuska o to, by wypowiedział wojnę korupcji. W odpowiedzi rzecznik rządu Paweł Graś zapewnił, że rząd jest na totalnej wojnie z korupcją, ale nie robi tego w błysku fleszy.[13]
Gra o miliardy poza kontrolą państwa
11/08/2013 Doniesienia do prokuratury, inwigilacja, szukanie haków, inspirowanie nieprzychylnych materiałów prasowych – w Polsce trwa zimna wojna. O co? O kontrakty zbrojeniowe. Do 2022 r. Ministerstwo Obrony Narodowej na modernizację wojska zamierza wydać ok. 139 mld zł, więc jest się o co bić. Nie tylko koncerny liczą na zysk. Kontrakty na lobbing i doradztwo w negocjacjach to milionowe sumy liczone od wartości zamówienia. Za takie pieniądze opłacani przez koncerny ludzie nie przebierają w środkach. Od kilku tygodni wśród dziennikarzy krążą papiery, dzwonią do nich piarowcy (zazwyczaj byli dziennikarze), załatwiacze i urabiają na rzecz swoich zleceniodawców. Ostatnio na ich celownik trafił gen. Waldemar Skrzypczak. Przed wakacjami ubiegłego roku Skrzypczak dostał propozycję objęcia stanowiska wiceministra odpowiedzialnego za uzbrojenie i modernizację armii. Michał Majewski w artykule „Generał na celowniku” opisuje gry wokół wiceministra. Daje to smutny obraz naszego państwa. Mamy upolitycznione i nieudolne służby. W kierownictwie Ministerstwa Obrony Narodowej także nie dzieje się najlepiej. Doszło do sytuacji, w której mamy ślepego wiceministra MON. Generał Waldemar Skrzypczak nie dysponuje obecnie ważnym poświadczeniem dostępu do informacji określonych klauzulą „ściśle tajne”. Tak, usłyszę zapewnienia, że jednorazowe zgody może wydać mu minister obrony, a w ogóle on tego na razie nie potrzebuje. Jest to jednak śmieszne wytłumaczenie. Tu nie chodzi o kierowanie supermarketem.To niejedyny problem, jaki wynikł z gier wokół Skrzypczaka. Generał musi także odpowiedzieć na kilka trudnych pytań. Sytuacja, gdy doradzał on firmom zbrojeniowym, takim jak: Bumar, Mesko, Obrum, Radwar, w okresie gdy przeszedł na emeryturę,a zanim objął stanowisko wiceministra obrony (gdzie o zlecenia walczą m.in. także te firmy), stawia go w dwuznacznej sytuacji.[14]
Mariusz Kamiński: "Skala korupcji w państwie Tuska jest ogromna. W działaniach CBA brakuje jednak pójścia o krok dalej."
"Jestem przekonany, że mamy do czynienia jedynie z fragmentem rzeczywistej skali problemu, sprawa ma poważniejszy charakter i pokazuje, w jakim stanie po sześciu latach rządów Donalda Tuska jest polskie państwo."
"W ciągu siedmiu lat to, co było straszne, przerażające i antydemokratyczne, choć działo się w mniejszym wymiarze niż obecnie, stało się dowodem na funkcjonowanie mechanizmów demokracji"
22 listopada 2013 r. CBA wchodzi o szóstej rano do kilkudziesięciu mieszkań i instytucji. Urzędnicy państwowi i pracownicy firm są zatrzymywani i przewożeni do prokuratur. Media relacjonują, że urzędniczkę MSZ funkcjonariusze wyciągają z objęć jej partnera, który w dodatku też jest we wszystko zamieszany. Groza i strach padają na społeczeństwo. Zamach na demokrację? Ograniczenie swobód obywatelskich? Deptanie praw człowieka? Państwo policyjne? Skąd, to tylko państwo wypełnia swoje obowiązki zwalczania korupcji. CBA i prokuratury nie zamykają ludzi w aresztach wydobywczych, lecz realizują model państwa prawa. To w 2013 r., gdy rządzi Platforma Obywatelska. Cofnijmy się teraz w czasie o siedem albo sześć lat. CBA o szóstej rano wkracza do kilku mieszkań i instytucji. Zatrzymani są przewożeni do prokuratur. Są podejrzewani o korupcję, na co są dowody z zeznań świadków, podsłuchów i podglądów, z materiałów uzyskanych dzięki działaniom operacyjnym funkcjonariuszy, w tym dzięki prowokacjom. Media, z „Gazetą Wyborczą na czele” pałają świętym ogniem oburzenia. Telewizyjne autorytety, niczym Rejtan, rzucają się, by udaremnić zamach na demokrację. Nie ma końca protestom przeciw ograniczaniu swobód obywatelskich i deptaniu praw człowieka. O urzeczywistnianiu w Polsce państwa policyjnego grzmią już także zagraniczne autorytety i media, zaprzyjaźnione z krajowymi. Tyle że wówczas rządzi Prawo i Sprawiedliwość.[15]
Zarzuty polityczne dla CBA - polityczna zemsta
Wykrycie przez CBA afery hazardowej
Sytuacja zmieniła się diametralnie w 2009 roku, w którym szef CBA Mariusz Kamiński przekazuje premierowi Donaldowi Tuskowi raport o sprawie, którą poznaliśmy jako Afera hazardowa. Na skutek tego Donald Tusk odwołał Mariusza Kamińskiego z funkcji Szefa CBA, zaś w prokuraturze zapadły decyzję, żeby wrócić do sprawy „afery gruntowej”. Prokurator Olewiński dopatruje się podejrzenia złamania prawa, choć wcześniej przesłuchiwał podejrzanych jako świadków.
Oskarżenie Kamińskiego i jego ludzi
We wrześniu 2010 r. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie oskarżyła Kamińskiego (posła PiS) i jego trzech podwładnych: b. wiceszefa CBA Macieja Wąsika oraz b. dyrektorów Zarządu Operacyjno-Śledczego CBA Grzegorza Postka i Krzysztofa Brendela. Zarzucono im przekroczenie uprawnień, nielegalne działania operacyjne CBA oraz podrabianie dokumentów i wyłudzenie poświadczenia nieprawdy. Grozi za to do 8 lat więzienia.[16]
Niemieckie odznaczenia Donalda Tuska
Nagroda im. Karola Wielkiego
16 stycznia 2010 r. Donald Tusk, jako trzeci Polak w historii, będzie laureatem prestiżowej nagrody im. Karola Wielkiego. Tusk symbolizuje w europejskiej rodzinie demokratyczną i otwartą na świat Polskę – podkreśliła kapituła nagrody. Nagroda przyznawana jest raz do roku. Przyznawana jest osobom i instytucjom za wybitne zasługi na polu integracji europejskiej. Dotychczas otrzymało ją tylko dwóch Polaków: Jan Paweł II oraz Bronisław Geremek. „Tusk jest symbolem przezwyciężania tendencji nacjonalistycznych” - oświadczył Jürgen Linden, rzecznik kapituły. Międzynarodowa Nagroda Karola Wielkiego została ustanowiona w Akwizgranie po II wojnie światowej i przyznawana jest corocznie od 1950 roku wybitnym osobistościom i instytucjom za zasługi w promowaniu pokoju i jedności w Europie. Jest najbardziej znaną polityczną nagrodą w Niemczech. Jej pierwszym laureatem był twórca idei Paneuropy, hrabia Coudenhove-Kalergi. Otrzymali ją również m.in. Jean Monnet, Robert Schuman, Helmut Kohl, Winston Churchill, Tony Blair, Jacques Delors oraz Bill Clinton.[17]
Dedykuję tę nagrodę mojemu pokoleniu, pokoleniu Solidarności, a w szczególny sposób wszystkim ofiarom katastrofy samolotowej pod Smoleńskiem - powiedział premier Donald Tusk odbierając w Akwizgranie nagrodę Karola Wielkiego.Kanclerz mowiła także o zaangażowaniu polskiego premiera na rzecz różnorodności w Europie oraz tolerancji. Przypomniała również o więzach Tuska z jego rodzinnym Gdańskiem, symbolem regionalnej różnorodności, która - jak pokazuje historia miasta - "może prowadzić do napięć i konfliktów, ale też może być wielkim skarbem, który wzbogaca i zachwycać". Na zaproszenie Tuska w uroczystości w Akwizgranie udział wzięli m.in.: były prezydent Aleksander Kwaśniewski, szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, byli premierzy Marek Belka, Jan Krzysztof Bielecki, Kazimierz Marcinkiewicz i Józef Oleksy, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, unijny komisarz Janusz Lewandowski, prof. Norman Davies i Andrzej Wajda.[18]
Nagroda im. Walthera Rathenaua
1 czerwca 2012 r. Donald Tusk został wyróżniony za zasługi na rzecz pogłębienia integracji europejskiej podczas przewodnictwa Polski w UE i zasługi na rzecz polsko-niemieckiego pojednania. To kolejne niemieckie wyróżnienie dla Tuska. W 2011 r. dostał on już _ Złotą Wiktorię dla Europejczyka Roku _ przyznawanych przez Związek Niemieckich Wydawców Czasopism, a wcześniej nagrodę im. Karola Wielkiego. Laudację wygłosiła kanclerz Angela Merkel. Walther Rathenau nie budzi w Polsce pozytywnych skojarzeń. Za jego kadencji, 90 lat temu podpisany został układ w Rapallo, przez Polaków uważany za początek radziecko-niemieckiej współpracy, zagrażającej dopiero co odrodzonej Rzeczypospolitej. Ukształtowany przez cesarskie Niemcy nie wyobrażał sobie niepodległej Polski jako sąsiada Niemiec.Mówiła o tym Angela Merkel w laudacji wygłoszonej podczas uroczystości wręczenia nagrody. Fakt, iż premier Polski przyjął tę nagrodę jest „dowodem jego odwagi”. Kanclerz opowiedziała się jednocześnie za rolą UE jako „wspólnoty odpowiedzialności”, której zadaniem jest też wzmocnienie społeczeństw obywatelskich u europejskich sąsiadów. „Odpowiedzialność Europy nie kończy się na granicach UE”, powiedziała Angela Merkel.Nagroda im. Walthera Rathenau przyznawana jest od 2008 roku. Donald Tusk jest jej czwartym laureatem. Poprzednimi byli były szef niemieckiej dyplomacji Hans-Dietrich Genscher, prezydent Izraela Szymon Peres i sekretarz stanu USA, Hillary Clinton.[19]
Przemówienie Donalda Tuska podczas uroczystości wręczenia Międzynarodowej Nagrody Karola Wielkiego 2017 r.
"Kiedy kilka tygodni temu Timothy Garton Ash zwrócił się do mnie z propozycją, abym wygłosił laudację z okazji wyróżnienia go medalem Karola Wielkiego, nie mogliśmy wiedzieć, że nasza uroczystość przebiegać będzie w atmosferze żalu i wściekłości z powodu pewnego tragicznego wydarzenia. Kolejna zbrodnia islamskich terrorystów zdaje się potwierdzać tezę, że znaleźliśmy się w samym środku globalnej wojny domowej.". Wybudzony w styczniu 2017 - pisze dalej - skonałby na miejscu pod wpływem szoku. Dziś bowiem, gdzie nie spojrzy wszędzie widzi kryzys i rozpad. Kłopoty waluty euro, Brexit, antyliberalny dryf w jego ukochanej Warszawie i Budapeszcie, podobnie zresztą jak w wielu innych miejscach na naszym kontynencie i nie tylko, niepewność co do przyszłości integracji, nieufność wobec idei i praktyki swobodnego przepływu osób (to przecież jeden z głównych powodów Brexitu) i interwencja Rosji na Ukrainie. Tę listę trzeba uzupełnić o tragiczne ataki w Paryżu, Nicei, Brukseli, Sztokholmie, Berlinie, Kopenhadze, Londynie i Manchesterze oraz o wciąż nierozwiązany problem gigantycznej fali uchodźców i migrantów. W takiej sytuacji polityk prezentujący optymizm, nawet umiarkowany, uznany będzie w najlepszym wypadku za naiwnego. Nawet jeśli będzie miał racjonalne uzasadnienie dla swoich tez. Ja jednak zaryzykuję. W kwestii euro - ostatnie rozmowy z Grekami w Eurogrupie są naprawdę obiecujące. Po mojej długiej rozmowie z nowym Prezydentem Francji, wiem też że zyskaliśmy ważnego promotora reformy wspólnej waluty. Ukraina trzyma się mocno swojej proeuropejskiej linii, czego efektem jest między innymi zniesienie reżimu wizowego. W Europie Środkowej widać jak mocno ludzie, inaczej niż niektóre rządy, przywiązani są do Unii Europejskiej i gotowi są bronić swej w niej obecności. Wobec Brexitu 27-ka zjednoczyła się bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, choć wiem, że dla naszego laureata to jest słabe pocieszenie. Wybory w Austrii, Holandii, Bułgarii, Francji i prognozy wyborcze w Niemczech pokazują także, że idea zintegrowanej i demokratycznej Europy jest silniejsza niż argumenty populistów. To za mało, by wrócić do nastroju z 2005 roku, ale wystarczy, aby zgodzić się ze słowami profesora Asha kończącymi jego artykuł: w gorsze dni Europy, a w 2016 roku było takich aż nadto, człowiek chętnie dałby się zamrozić. Nie czas jednak na kriogeniczną hibernację. Punktem wyjścia do mądrej obrony jest zrozumienie jakie konkretnie następstwa liberalizmu gospodarczego i społecznego minionej epoki zraziły tak wielu ludzi, że teraz głosują na populistów, którzy z kolei zagrażają fundamentom liberalizmu politycznego. Po postawieniu właściwej diagnozy liberalna lewica i liberalna prawica powinny wypracować strategie działania i ubrać je w przystępne, emocjonalnie atrakcyjne słowa. Od wyniku tej walki będzie zależeć charakter i przyszłość naszej na razie bezimiennej epoki. "[20]
PiS apeluje do Donalda Tuska o zwrot nagród im. Karola Wielkiego i Walthera Rathenaua
13 września 2023 r. Podczas konferencji prasowej w siedzibie PiS nawiązano do wtorkowego odcinku serialu "Reset", w którym pokazano stenogram rozmowy, przeprowadzonej 9 maja 2010 r. w Moskwie przez kanclerz Niemiec Angelę Merkel z pełniącym wówczas obowiązki prezydenta RP Bronisławem Komorowskim. Merkel i Komorowski spotkali się w Moskwie przy okazji obchodów Dnia Zwycięstwa. Według portalu tvp.info, ze stenogramu wynika, że kanclerz "pouczyła" prezydenta, iż "w stosunkach z sąsiadami należy być szczególnie wrażliwym". Portal TVP Info ocenił także, że stenogram wskazuje, iż Nagroda Karola Wielkiego przyznana Donaldowi Tuskowi w tym samym roku była docenieniem prowadzenia polityki resetu z Rosją."Tusk za politykę resetu, za ułatwianie Niemcom stosunków gospodarczych z Rosją, za tworzenie klimatu do kupowania tego taniego ruskiego gazu, którym Niemcy sfinansowali rosyjską agresję na Ukrainę, dostaje medal Karola Wielkiego. Później dostał również Nagrodę im. Walthera Rathenaua" - wskazał Fogiel. Ocenił, że Tusk "robił wszystko, by otrzymać intratne stanowisko w UE i wiedział, że jest to niemożliwe bez wsparcia kanclerz Angeli Merkel i temu niestety była podporządkowana polityka zagraniczna za czasów Tuska".Dlatego - zdaniem Fogla - "w kontekście tego, co już dzisiaj wiemy, sama przyzwoitość, a jeśli nie przyzwoitość, to presja społeczna i gołe fakty, nakazywałyby zwrot tych niemieckich nagród". "Apelujemy, panie Donaldzie, niech pan odda te medale" - wzywał Fogiel.[21]
Raport Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022
31 maja 2023 r. weszła w życie - powstała z inicjatywy PiS - ustawa o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022, którą prezydent podpisał kilka dni wcześniej, zapowiadając jednocześnie skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego. Następnie - 2 czerwca 2023 r.- Andrzej Duda złożył w Sejmie projekt nowelizacji tej ustawy. Sejm uchwalił ją 16 czerwca. 28 czerwca 2023 r. posłowie odrzucili sprzeciw Senatu do tej noweli. Prezydent podpisał nowelizację 31 lipca. W sierpniu weszła ona w życie. Sejm powołał 9 członków komisji ds. wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Na członków zostali wyznaczeni: dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz, doradca prezydenta prof. Andrzej Zybertowicz, przewodniczący Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności przy prezydencie RP prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski oraz Łukasz Cięgotura, Michał Wojnowski, Józef Brynkus, Marek Szymaniak, Arkadiusz Puławski i Andrzej Kowalski. 30 sierpnia 2023 r., na ostatnim posiedzeniu zaplanowanym w tej kadencji, Sejm powołał 9 członków komisji ds. wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Wszyscy zostali zgłoszeni przez PiS, opozycja nie przedstawiła swoich kandydatów i nie wzięła udziału w głosowaniu.Na członków komisji zostali powołani: dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz, doradca prezydenta prof. Andrzej Zybertowicz, przewodniczący Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności przy prezydencie RP prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski oraz Łukasz Cięgotura, Michał Wojnowski, Józef Brynkus, Marek Szymaniak, Arkadiusz Puławski i Andrzej Kowalski.Komisja ds. rosyjskich wpływów rekomenduje, aby D. Tuskowi, J.Cichockiemu, B.Klichowi, B.Sienkiewiczowi nie były powierzane stanowiska publiczne odpowiadające za bezpieczeństwo państwa. Ich zły nadzór doprowadził do nieprawidłowych działań SKW.
Prezentujemy raport cząstkowy z trzech miesięcy prac komisji ds. badania rosyjskich wpływów; jest wymuszony wnioskiem o odwołanie członków komisji - powiedział w środę, podczas konferencji prasowej, przewodniczący komisji Sławomir Cenckiewicz. Dodał, że raport opiera się na materiałach jawnych, niektóre zostały odtajnione kilka godzin temu.Członek komisji ds. rosyjskich wpływów Andrzej Zybertowicz powiedział, że "rekomendacje personalne składają się z dwóch części". W pierwszej części wskazał na osoby, które "odpowiadały za nadzór nad służbami specjalnymi RP, w tym nad SKW". W związku z tym, komisja ds. rosyjskich wpływów zarekomendowała, by "Donaldowi Tuskowi, Jackowi Cichockiemu, Bogdanowi Klichowi, Tomaszowi Siemoniakowi i Bartłomiejowi Sienkiewiczowi nie powierzać stanowisk publicznych odpowiadających za bezpieczeństwo państwa". Jak dodał, "analizując dostępne materiały, (...) mieliśmy wrażenie, że politycy odpowiedzialni za bezpieczeństwo państwa, nie interesowali się bezpieczeństwem państwa, że ten zakres ich odpowiedzialności nie był dla nich priorytetowy".
29 listopada 2023 r. Sejm odwołał członków Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022.Wcześniej krytycznie o komisji wypowiadali się przedstawiciele opozycji, w tym Donald Tusk i Szymon Hołownia.[22]Ponad połowa Polaków uważa, że komisja weryfikacyjna ds. zbadania wpływów rosyjskich powinna działać dalej, a w przyszłości powinni stanąć przed nią liderzy polityczni - wynika z badania United Surveys dla Wirtualnej Polski. Tymczasem ze stron rządowych usunięto raport z prac odwołanej 29 listopada komisji.
Kontakty Służby Kontrwywiadu Wojskowego z Federalną Służbą Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej w latach 2010-2014 (studium przypadku)
Główne tezy raportu
- Służba Kontrwywiadu Wojskowego, będąc instytucją, której jednym z podstawowych zadań jest ochrona Sił Zbrojnych RP przed zagrożeniami ze strony obcych służb specjalnych, uległa wpływom Federacji Rosyjskiej.
- Ulegając wpływom FSB, korzystając z przyzwolenia ze strony kierownictwa państwa, w tym zgody Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska na podjęcie współpracy z FSB, Szef SKW gen. bryg. Janusz Nosek, z udziałem swoich podwładnych, m.in. gen. bryg. Piotra Pytla i płk. Krzysztofa Duszy, od roku 2010 zacieśniał kontakty z FSB, co w dniu 11 września 2013 r. doprowadziło do podpisania w Petersburgu „Porozumienia Służby Kontrwywiadu Wojskowego Rzeczypospolitej Polskiej a Federalną Służbą Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej o współpracy i współdziałaniu w obszarze kontrwywiadu wojskowego” [dalej: „Porozumienia”].
- Między kwietniem 2010 r. a grudniem 2011 r. współpraca SKW-FSB prowadzona była bez formalnej zgody Prezesa Rady Ministrów i potwierdzonej w dokumentach wiedzy ministra obrony narodowej.
- Wyrażając w grudniu 2011 r. zgodę na współpracę z FSB, bez wymaganego prawem w tym zakresie zasięgnięcia opinii ministra obrony narodowej, premier Donald Tusk nie dochował należytej staranności w sprawowaniu nadzoru nad działalnością SKW.
- Nadzorujący bezpośrednio SKW minister ON Tomasz Siemoniak, nie udzielając wymaganej prawem opinii, godził się na sytuację, w której premier mógł być nienależycie poinformowany o powadze problemu.
- Komisja potwierdza zasadność zarzutów postawionych w grudniu 2017 r. przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie – 8 Wydział Do Spraw Wojskowych wobec kierownictwa SKW o to, że zataiło „przed Prezesem Rady Ministrów pełny zakres podjętej współpracy (…) obejmujący szerszy zakres współpracy niż wnioskowane i udzielone wadliwe zgody, w sytuacji, kiedy największe zagrożenie dla obronności państwa i bezpieczeństwa Sił Zbrojnych RP wynikało ze strony służb specjalnych Federacji Rosyjskiej, a cele FSB pozostawały w sprzeczności z celami Polski i NATO”.
- „Porozumienie” z 2013 r. było szkodliwe dla interesów RP także pod względem pozostawania w kolizji z zobowiązaniami RP wobec NATO.
- W świetle ustaleń Komisji w latach 2010-2014 odbyło się co najmniej 107 (sto siedem) spotkań kierownictwa SKW z przedstawicielami FSB; wbrew pragmatyce służb specjalnych przebieg większości z tych spotkań nie został udokumentowany.
- Kontakty SKW-FSB przez dłuższy czas przebiegały w konspiracji wobec ABW, pełniącej ustawową rolę tzw. Krajowej Władzy Bezpieczeństwa.
- Liczne, wcześniejsze kontakty SKW z FSB prowadzące do podpisania „Porozumienia” przebiegały, z jednej strony, w warunkach niedostatecznej ostrożności kontrwywiadowczej SKW, z drugiej zaś – niedostatecznego nadzoru ze strony ministrów obrony narodowej: Bogdana Klicha i Tomasza Siemoniaka, Ministrów-Koordynatorów Służb Specjalnych: Jacka Cichockiego i Bartłomieja Sienkiewicza oraz premiera Donalda Tuska.
- Wytworzenie przez kierownictwo SKW wśród części podległych funkcjonariuszy wrażenia nawiązania przez Służbę sojuszniczych relacji z FSB, jako „służbą partnerską” obniżyło jej wrażliwość kontrwywiadowczą na kierunku rosyjskim.
- W świetle przebadanych dokumentów nie znajduje faktycznego potwierdzenia teza, jakoby powodem podpisania „Porozumienia” była potrzeba zabezpieczenia dróg ewakuacji Polskiego Kontyngentu Wojskowego z Afganistanu.
- Nieprawdą jest, że „Porozumienie” wynika z podpisanej w lutym 2008 r. „Umowy między Rządem RP a Rządem FR o wzajemnej ochronie informacji niejawnych”.
- Świadomą dezinformacją są liczne, publiczne wypowiedzi byłych Szefów SKW – gen. bryg. Janusza Noska i gen. bryg. Piotra Pytla – przypisujące rządom RP w latach 2015-2023 daleko posuniętą uległość wobec wpływ rosyjskich, a nawet agenturalność na rzecz FR, przy jednoczesnym pomniejszaniu znaczenia kontaktów i współpracy SKW-FSB z lat 2010-2014, tj. z okresu, kiedy obaj kierowali SKW.
- Osoby wymienione w rekomendacyjnej części „Wniosków” niniejszego raportu nie powinny w przyszłości piastować stanowisk publicznych związanych z bezpieczeństwem RP.[23]
- ↑ https://www.wprost.pl/tematy/10126334/donald-tusk-pochodzenie-wyksztalcenie-kariera-polityczna.html
- ↑ https://dzieje.pl/postacie/donald-tusk
- ↑ https://www.wprost.pl/tematy/10126334/donald-tusk-pochodzenie-wyksztalcenie-kariera-polityczna.html
- ↑ https://www.filmweb.pl/person/Donald+Tusk-452847
- ↑ https://www.consilium.europa.eu/pl/european-council/former-euco-presidents/donald-tusk/
- ↑ https://www.wnp.pl/parlamentarny/osoba/donald-tusk,196658.html
- ↑ https://wiadomosci.wp.pl/donald-tusk-6030131312317057c
- ↑ https://www.wprost.pl/tematy/10126334/donald-tusk-pochodzenie-wyksztalcenie-kariera-polityczna.html
- ↑ https://www.money.pl/gospodarka/polityka/artykul/pis;chce;dymisji;grasia;za;mieszkanie;u;niemca,185,0,489401.html
- ↑ https://marylaarchiwum.blogspot.com/2023/07/koordynator-suzb-specjalnych-donald.html
- ↑ https://web.archive.org/web/20140228161343/http://wyborcza.pl/1,75968,14870056,PO_pograza_sie_w_zastraszajacym_tempie.html
- ↑ https://marylaarchiwum.blogspot.com/2023/07/tarcza-antykorupcyjna-tuska-pojawia-sie.html
- ↑ https://marylaarchiwum.blogspot.com/2023/07/tarcza-antykorupcyjna-tuska-pojawia-sie.html
- ↑ http://www.wprost.pl/blogi/sylwester_latkowski/?B=2715
- ↑ https://wpolityce.pl/polityka/171734-ujawniana-afera-korupcyjna-to-sprytnie-przeprowadzana-operacja-detonowania-przez-rzad-malego-ladunku-by-wielka-bomba-korupcyjna-lezala-gleboko-w-ziemi
- ↑ https://www.rp.pl/kraj/art15019041-mariusz-kaminski-oskarzony-w-aferze-gruntowej
- ↑ https://www.dw.com/pl/nagroda-im-karola-wielkiego-dla-donalda-tuska/a-5135271
- ↑ https://www.newsweek.pl/polska/tusk-dedykuje-nagrode-karola-wielkiego-ofiarom-katastrofy/gktfb4k
- ↑ https://www.dw.com/pl/tusk-odebra%C5%82-w-berlinie-nagrod%C4%99-im-rathenaua-z-ca%C5%82ego-serca-jeste%C5%9Bmy-wdzi%C4%99czni-polakom/a-15991483
- ↑ https://www.consilium.europa.eu/pl/press/press-releases/2017/05/24/tusk-speech-charlemagne-ceremony/
- ↑ https://www.portalsamorzadowy.pl/polityka-i-spoleczenstwo/pis-apeluje-do-donalda-tuska-o-zwrot-nagrod-im-karola-wielkiego-i-walthera-rathenaua,488590.html
- ↑ https://www.pap.pl/aktualnosci/sejm-odwolal-czlonkow-panstwowej-komisji-do-spraw-badania-wplywow-rosyjskich
- ↑ https://www.panstwo.net/6360-raport-panstwowej-komisji-do-spraw-badania-wplywow-rosyjskich-na-bezpieczenstwo-wewnetrzne-rzeczypospolitej-polskiej-w-latach-2007-2022