Edytujesz Jacek Cichocki

Uwaga: Nie jesteś zalogowany. Jeśli wykonasz jakąkolwiek zmianę, Twój adres IP będzie widoczny publicznie. Jeśli zalogujesz się lub utworzysz konto, Twoje zmiany zostaną przypisane do konta, wraz z innymi korzyściami.

Edycja może zostać wycofana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie opublikuj zmiany, jeśli na pewno chcesz wycofać edycję.

Aktualna wersja Twój tekst
Linia 13: Linia 13:
'''''23 stycznia 2008 r. Z Fundacji Batorego do służb specjalnych'''''
'''''23 stycznia 2008 r. Z Fundacji Batorego do służb specjalnych'''''
''Jacek Cichocki (lat 37) będzie odpowiadał za służby specjalne w  kancelarii premiera - poinformował premier [[Donald Tusk]], który wczoraj  wręczył mu nominację. Cichocki będzie także sprawował funkcję sekretarza  Kolegium ds. służb specjalnych. Tusk stwierdził, że posiada on  "wymarzone" predyspozycje na to stanowisko ze względu na doświadczenie  analityczne i wielką wiedzę na temat spraw wschodnich. Cichocki zastąpił Pawła Grasia, który dotychczas odpowiadał za służby  specjalne, a którego rezygnacja miała być spowodowana względami  osobistymi." Zdaniem byłego koordynatora, służby mogą  wymknąć się spod kontroli, bo premier nie będzie w stanie nad nimi  zapanować z racji swoich licznych obowiązków. - Premier nie jest w  stanie robić tego sam. To ogromny zakres obowiązków i ogromna  odpowiedzialność za instytucje, które nie mogą być pozbawione kontroli,  bo wtedy zaczynają sterować rzeczywistością - podkreślał Zbigniew  Wassermann'''.'''''<ref>https://marylaarchiwum.blogspot.com/2023/07/koordynator-suzb-specjalnych-donald.html</ref><ref>https://web.archive.org/web/20140228161343/http://wyborcza.pl/1,75968,14870056,PO_pograza_sie_w_zastraszajacym_tempie.html</ref>
''Jacek Cichocki (lat 37) będzie odpowiadał za służby specjalne w  kancelarii premiera - poinformował premier [[Donald Tusk]], który wczoraj  wręczył mu nominację. Cichocki będzie także sprawował funkcję sekretarza  Kolegium ds. służb specjalnych. Tusk stwierdził, że posiada on  "wymarzone" predyspozycje na to stanowisko ze względu na doświadczenie  analityczne i wielką wiedzę na temat spraw wschodnich. Cichocki zastąpił Pawła Grasia, który dotychczas odpowiadał za służby  specjalne, a którego rezygnacja miała być spowodowana względami  osobistymi." Zdaniem byłego koordynatora, służby mogą  wymknąć się spod kontroli, bo premier nie będzie w stanie nad nimi  zapanować z racji swoich licznych obowiązków. - Premier nie jest w  stanie robić tego sam. To ogromny zakres obowiązków i ogromna  odpowiedzialność za instytucje, które nie mogą być pozbawione kontroli,  bo wtedy zaczynają sterować rzeczywistością - podkreślał Zbigniew  Wassermann'''.'''''<ref>https://marylaarchiwum.blogspot.com/2023/07/koordynator-suzb-specjalnych-donald.html</ref><ref>https://web.archive.org/web/20140228161343/http://wyborcza.pl/1,75968,14870056,PO_pograza_sie_w_zastraszajacym_tempie.html</ref>
1 grudnia 2008 r. sekretarz Kolegium Jacek Cichocki skierował do szefów służb pismo w sprawie rozpoczęcia działań wynikających z założeń tarczy. Czynną ochroną objęto największe prywatyzacje i zamówienia publiczne. "W związku z tym wyselekcjonowano 161 procedur zamówień publicznych oraz 79 podmiotów przeznaczonych do prywatyzacji" - podawało CIR w 2009 r.Przedstawiciele PiS mówili wtedy, że pomysł tarczy jest szczytny, ale zarazem wskazywali na niebezpieczeństwo "wciągnięcia służb w proces decyzyjny dotyczący prywatyzacji czy zamówień". W 2009 r., po wybuchu tzw. afer stoczniowej i hazardowej, ówczesny szef CBA Mariusz Kamiński (obecnie poseł PiS) zarzucał Tuskowi, że tarcza była jedynie "pustym hasłem".<ref>https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/615936,sejmowa-speckomisja-o-czterech-lata-funkcjonowania-tarczy-antykorupcyjnej-tuska.html</ref>


18 czerwca 2009 r. Według ministra Jacka Cichockiego z kancelarii premiera znaczenie "tarczy antykorupcyjnej", czyli rządowego programu szczególnej ochrony procesów prywatyzacyjnych i zamówień publicznych przez służby specjalne, okazuje się szczególnie ważne w warunkach kryzysu."Tarcza antykorupcyjna" ma ochraniać przed korupcją procesy prywatyzacyjne podmiotów z udziałem Skarbu Państwa oraz zamówienia publiczne. Jak mówiła w zeszłym roku odpowiedzialna za walkę z korupcją minister Julia Pitera, chodzi o to, by CBA i ABW przyglądały się wskazanym przez kancelarię premiera zamówieniom publicznym oraz podmiotom ujętym w planach prywatyzacyjnych.<ref>https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/326008,cichocki-tarcza-antykorupcyjna-potrzebna-w-warunkach-kryzysu.html</ref>
18 czerwca 2009 r. Według ministra Jacka Cichockiego z kancelarii premiera znaczenie "tarczy antykorupcyjnej", czyli rządowego programu szczególnej ochrony procesów prywatyzacyjnych i zamówień publicznych przez służby specjalne, okazuje się szczególnie ważne w warunkach kryzysu."Tarcza antykorupcyjna" ma ochraniać przed korupcją procesy prywatyzacyjne podmiotów z udziałem Skarbu Państwa oraz zamówienia publiczne. Jak mówiła w zeszłym roku odpowiedzialna za walkę z korupcją minister Julia Pitera, chodzi o to, by CBA i ABW przyglądały się wskazanym przez kancelarię premiera zamówieniom publicznym oraz podmiotom ujętym w planach prywatyzacyjnych.<ref>https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/326008,cichocki-tarcza-antykorupcyjna-potrzebna-w-warunkach-kryzysu.html</ref>
Linia 35: Linia 33:
=== [[Afera stoczniowa]] ===
=== [[Afera stoczniowa]] ===
12 listopada 2009 r. BBN stwierdziło, że 13 października szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło zwrócił się do sekretarza Kolegium ds. Służb Specjalnych Jacka Cichockiego z prośbą o ocenę działań ABW dotyczących nieprawidłowości w procesie sprzedaży majątków Stoczni Gdynia S.A. oraz Stoczni Szczecińskiej Nowa Sp. z o.o.Z uwagi na brak odpowiedzi, szef BBN wystosował ponowne zapytanie do ministra J. Cichockiego. W wyjaśnieniach, przesłanych 10 listopada br. do szefa BBN, minister Cichocki pominął kilka istotnych kwestii - podaje raport.Według niego, z przygotowanej w BBN analizy dokumentów - przesłanych na początku października br. przez Centralne Biuro Antykorupcyjne do najwyższych organów państwa - oraz z faktów ujawnionych opinii publicznej dotyczących nieprawidłowości związanych z procesem sprzedaży majątków stoczni wynika, że mogło dojść do naruszenia prawa przez prowadzących jak i nadzorujących proces sprzedaży stoczni.<ref>https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/370186,raport-bbn-abw-mogla-nie-dopelnic-obowiazkow-przy-prywatyzacji-stoczni.html</ref>
12 listopada 2009 r. BBN stwierdziło, że 13 października szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło zwrócił się do sekretarza Kolegium ds. Służb Specjalnych Jacka Cichockiego z prośbą o ocenę działań ABW dotyczących nieprawidłowości w procesie sprzedaży majątków Stoczni Gdynia S.A. oraz Stoczni Szczecińskiej Nowa Sp. z o.o.Z uwagi na brak odpowiedzi, szef BBN wystosował ponowne zapytanie do ministra J. Cichockiego. W wyjaśnieniach, przesłanych 10 listopada br. do szefa BBN, minister Cichocki pominął kilka istotnych kwestii - podaje raport.Według niego, z przygotowanej w BBN analizy dokumentów - przesłanych na początku października br. przez Centralne Biuro Antykorupcyjne do najwyższych organów państwa - oraz z faktów ujawnionych opinii publicznej dotyczących nieprawidłowości związanych z procesem sprzedaży majątków stoczni wynika, że mogło dojść do naruszenia prawa przez prowadzących jak i nadzorujących proces sprzedaży stoczni.<ref>https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/370186,raport-bbn-abw-mogla-nie-dopelnic-obowiazkow-przy-prywatyzacji-stoczni.html</ref>
=== [[Afera gazowa]]‏‎ ===
30 sierpnia 2010 r. Podpisanie polsko-rosyjskiej umowy gazowej się skomplikowało. Według ministra gospodarki Waldemara Pawlaka w negocjacje między dwoma krajami zamierza się włączyć Unia. Na przykładzie Polski przetestuje stosowanie norm UE w umowach międzynarodowych. Komisarz ds. energetyki Guenther Oettinger uznał, że część zapisów polsko-rosyjskiej umowy gazowej jest sprzeczna z prawem UE. Wątpliwości unijnych urzędników budzi też fakt, że nasi negocjatorzy ustalili z Moskwą, iż stawki za tranzyt gazu przez Polskę będą obliczane tak, by zapewnić operatorowi Jamału stały zysk – 21 mln zł co roku. Takie rozwiązanie chwali Pawlak, który uważa, że w przyszłości zapobiegnie ono konfliktom z Gazpromem.Według Brukseli wysokość taryfy nie może być określana w ten sposób. Zgadzają się z tym niektórzy eksperci. – Ustalanie stawek należy do kompetencji niezależnego operatora – podkreśla Janusz Kowalski, były doradca ds. bezpieczeństwa energetycznego w Kancelarii Prezydenta. Nie może być tak, że ministrowie dwóch krajów dogadują się co do opłat, które będą regulowane za tranzyt gazu przez najbliższe 35 lat.KE domaga się poza tym wykreślenia z umowy zakazu reeksportu. Obecnie Polska nie może tego robić. Zdaniem ekspertów taki zapis niewiele zmieni, bo u nas nie ma nadmiaru gazu. Pawlak twierdzi, że podejmował próby wykreślenia tego zapisu, ale Rosjanie nie chcieli o tym słyszeć.<ref>https://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/446278,unii-nie-podoba-sie-polski-kontrakt-gazowy-z-rosja.html</ref> 20 października 2010 r. Rządy Polski i Rosji negocjowały dodatkowe dostawy gazu już od ubiegłego roku; poprzednie spotkanie miało miejsce we wrześniu, także w Moskwie. Na początku roku, gdy międzyrządowe porozumienie z Rosją ws. zwiększenia dostaw było już wynegocjowane, uwagi związane zgłosiła Komisja Europejska, która wymaga by operatorzy gazociągów transportowych byli niezależni i zapewniali dostęp stron trzecich do usług przesyłu. W związku z tymi wątpliwościami Polska wstrzymała podpisanie dokumentu.<ref>https://finanse.gazetaprawna.pl/artykuly/7976113,tusk-zapewnia-rzad-zaakceptowal-umowe-gazowa-z-rosja.html</ref>


=== Propozycja ograniczenia dostępu służb do danych telekomunikacyjnych obywateli. ===
=== Propozycja ograniczenia dostępu służb do danych telekomunikacyjnych obywateli. ===
Linia 43: Linia 38:


=== [[Afera hazardowa]]‏‎ ===
=== [[Afera hazardowa]]‏‎ ===
Po wybuchu tzw. "afery hazardowej" Cichocki mówił w październiku 2009 r., że relacje ówczesnego szefa CBA Mariusza Kamińskiego ze spotkań z Tuskiem z 14 sierpnia i 16 września są nieprawdziwe. W październiku 2009 roku "Rzeczpospolita" publikuje stenogramy z nagrań rejestrowanych przez CBA rok wcześniej rozmów (między innymi na cmentarzu) szefa klubu parlamentarnego PO Zbigniewa Chlebowskiego z Ryszardem Sobiesiakiem, biznesmenem działającym w branży hazardowej.Z rozmów wynika, że Sobiesiak jest zainteresowany korzystnym dla siebie kształtem ustawy hazardowej. Biznesmen szuka dla siebie wsparcia wśród wpływowych osób w rządzie. Zapewnienie pomocy otrzymuje od Zbigniewa Chlebowskiego, z którym, jak wynika z rozmów, łączą go dobre prywatne relacje. W rozmowach powołuje się między innymi na spotkania z ówczesnym ministrem sportu Mirosławem Drzewieckim i Grzegorzem Schetyną. Cichocki uczestniczył w tych spotkaniach. Kamiński twierdzi, że 14 sierpnia miał mówić, że "Zbigniew Chlebowski oraz minister sportu Mirosław Drzewiecki biorą udział w nielegalnych działaniach, których celem jest zmiana rządowego projektu ustawy hazardowej", i że w świetle zebranego materiału "nielegalny charakter działań Z. Chlebowskiego i M. Drzewieckiego jest oczywisty". Według strony rządowej Kamiński mówił, że na razie nie ma podstaw do stwierdzenia popełnienia przestępstwa przez którąś z tych osób, ale niewątpliwie są to działania naganne z punktu widzenia polityczno-etycznego. Cichocki mówił potem, że Kamiński nieprawdziwie relacjonował to spotkanie.Cichocki podobnie zeznawał w 2010 r. przed sejmową komisją śledczą ws. "afery hazardowej". Z kolei Kamiński nie wykluczał przed nią, że w sierpniu 2009 r. Tusk lub Cichocki mogli powiedzieć Drzewieckiemu o działaniach CBA w sprawie afery hazardowej i to mógł być początek przecieku informacji o akcji Biura. Strona rządowa zaprzeczała temu.<ref>https://forsal.pl/artykuly/567061,jacek-cichocki-minister-msw-zyciorys.html</ref><ref>https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/361884,macierewicz-minister-cichocki-mogl-popelnic-przestepstwo.html</ref>Jacek Cichocki, mimo że pełni formalnie ważną funkcję sekretarza Kolegium ds. Służb Specjalnych, nie był informowany o wielu istotnych sprawach. Jak wynika z jego słów, dowiadywał się o nich długo po fakcie, często z doniesień prasowych. Nie wiedział np. o spotkaniu 30 lipca 2009 r., na którym według Michała Boniego miała zapaść decyzja o pisaniu całkowicie nowej ustawy hazardowej. Co ciekawe, mimo tego braku wiedzy to właśnie Cichocki był autorem kalendarium będącego oficjalną wykładnią rządowej wersji przebiegu wydarzeń.Zdaniem gazety, po zeznaniach Cichockiego nie da się już uciec od kwestii domniemanego przecieku z Kancelarii Premiera, czym niemiło zaskoczył posłów z Platformy, którzy wcześniej zwalczali przedstawioną przez CBA wersję.<ref>https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/391775,wczorajsze-zeznania-to-klopot-dla-donalda-tuska.html</ref>  8 października 2009 r. Kamiński: robią ze mnie przestępcę i kłamcę. Wniosek w sprawie odwołania szefa CBA przedstawiał komisji sekretarz Kolegium ds. Służb Specjalnych Jacek Cichocki. "Na każde pytanie odpowiedziałem, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości prawne i podkreślając, jakie są przesłanki do odwołania szefa CBA" - powiedział Cichocki.<ref>https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/358353,kaminski-robia-ze-mnie-przestepce-i-klamce.html</ref>
Po wybuchu tzw. "afery hazardowej" Cichocki mówił w październiku 2009 r., że relacje ówczesnego szefa CBA Mariusza Kamińskiego ze spotkań z Tuskiem z 14 sierpnia i 16 września są nieprawdziwe. W październiku 2009 roku "Rzeczpospolita" publikuje stenogramy z nagrań rejestrowanych przez CBA rok wcześniej rozmów (między innymi na cmentarzu) szefa klubu parlamentarnego PO Zbigniewa Chlebowskiego z Ryszardem Sobiesiakiem, biznesmenem działającym w branży hazardowej.Z rozmów wynika, że Sobiesiak jest zainteresowany korzystnym dla siebie kształtem ustawy hazardowej. Biznesmen szuka dla siebie wsparcia wśród wpływowych osób w rządzie. Zapewnienie pomocy otrzymuje od Zbigniewa Chlebowskiego, z którym, jak wynika z rozmów, łączą go dobre prywatne relacje. W rozmowach powołuje się między innymi na spotkania z ówczesnym ministrem sportu Mirosławem Drzewieckim i Grzegorzem Schetyną. Cichocki uczestniczył w tych spotkaniach. Kamiński twierdzi, że 14 sierpnia miał mówić, że "Zbigniew Chlebowski oraz minister sportu Mirosław Drzewiecki biorą udział w nielegalnych działaniach, których celem jest zmiana rządowego projektu ustawy hazardowej", i że w świetle zebranego materiału "nielegalny charakter działań Z. Chlebowskiego i M. Drzewieckiego jest oczywisty". Według strony rządowej Kamiński mówił, że na razie nie ma podstaw do stwierdzenia popełnienia przestępstwa przez którąś z tych osób, ale niewątpliwie są to działania naganne z punktu widzenia polityczno-etycznego. Cichocki mówił potem, że Kamiński nieprawdziwie relacjonował to spotkanie.Cichocki podobnie zeznawał w 2010 r. przed sejmową komisją śledczą ws. "afery hazardowej". Z kolei Kamiński nie wykluczał przed nią, że w sierpniu 2009 r. Tusk lub Cichocki mogli powiedzieć Drzewieckiemu o działaniach CBA w sprawie afery hazardowej i to mógł być początek przecieku informacji o akcji Biura. Strona rządowa zaprzeczała temu.<ref>https://forsal.pl/artykuly/567061,jacek-cichocki-minister-msw-zyciorys.html</ref><ref>https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/361884,macierewicz-minister-cichocki-mogl-popelnic-przestepstwo.html</ref>Jacek Cichocki, mimo że pełni formalnie ważną funkcję sekretarza Kolegium ds. Służb Specjalnych, nie był informowany o wielu istotnych sprawach. Jak wynika z jego słów, dowiadywał się o nich długo po fakcie, często z doniesień prasowych. Nie wiedział np. o spotkaniu 30 lipca 2009 r., na którym według Michała Boniego miała zapaść decyzja o pisaniu całkowicie nowej ustawy hazardowej. Co ciekawe, mimo tego braku wiedzy to właśnie Cichocki był autorem kalendarium będącego oficjalną wykładnią rządowej wersji przebiegu wydarzeń.Zdaniem gazety, po zeznaniach Cichockiego nie da się już uciec od kwestii domniemanego przecieku z Kancelarii Premiera, czym niemiło zaskoczył posłów z Platformy, którzy wcześniej zwalczali przedstawioną przez CBA wersję.<ref>https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/391775,wczorajsze-zeznania-to-klopot-dla-donalda-tuska.html</ref>


=== [[Afera stadionowa]]‏‎ ===
=== [[Afera stadionowa]]‏‎ ===
Możliwość użycia łącz audio-video do sądzenia w trybie przyśpieszonym stadionowych chuliganów zgromadzonych w oddalonej od sądu izbie zatrzymań zakłada projekt resortu sprawiedliwości przygotowany na przyszłoroczne futbolowe mistrzostwa Europy.<ref>https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/477331,video-sad-na-odleglosc-dla-stadionowych-chuliganow-na-euro-2012.html</ref>19 maja 2011 r. Specustawa zakłada m.in. wprowadzenie elektronicznego monitoringu chuliganów stadionowych. Obowiązek stawiennictwa w jednostce policji miałby zostać co do zasady zastąpiony obowiązkiem przebywania przez skazanego - podczas trwania meczu - w miejscu stałego pobytu, połączonym z monitorowaniem jego przebywania za pomocą aparatury elektronicznej. Możliwość taka miałaby zostać wprowadzona od początku przyszłego roku. Obecnie zakaz stadionowy nałożony przez sądy dotyczy ok. 1,7 tys. osób. Monitoring elektroniczny dotyczyłby jednak tych pseudokibiców, wobec których taki zakaz orzeczony byłby już na mocy znowelizowanej ustawy.W przyjętym projekcie nie ma natomiast na razie propozycji zgłaszanych przez prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta po wydarzeniach na stadionie w Bydgoszczy (obiekt został 3 maja zdewastowany przez chuliganów).Seremet zaproponował kary za zasłanianie twarzy w czasie imprezy sportowej, ściganie nie tylko chuliganów, ale i organizatorów winnych zaniedbań oraz wprowadzenie dożywotniego zakazu stadionowego.<ref>https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/515390,euro-2012-komitet-staly-rady-ministrow-przyjal-projekt-specustawy-dot-bezpieczenstwa.html</ref><ref>https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/527717,fundacja-helsinska-krytycznie-o-pracach-dot-specustawy-na-euro-2012.html</ref><ref>https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/517432,giodo-ma-zastrzezenia-do-projektu-specustawy-dot-euro-2012.html</ref><ref>https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/564938,zrzeszenie-kibicow-protestuje-przeciw-nowym-strojom-polskich-pilkarzy.html</ref><ref>https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/568634,pzpn-orzelek-wraca-na-koszulki-polskiej-reprezentacji.html</ref>
Możliwość użycia łącz audio-video do sądzenia w trybie przyśpieszonym stadionowych chuliganów zgromadzonych w oddalonej od sądu izbie zatrzymań zakłada projekt resortu sprawiedliwości przygotowany na przyszłoroczne futbolowe mistrzostwa Europy.<ref>https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/477331,video-sad-na-odleglosc-dla-stadionowych-chuliganow-na-euro-2012.html</ref>19 maja 2011 r. Specustawa zakłada m.in. wprowadzenie elektronicznego monitoringu chuliganów stadionowych. Obowiązek stawiennictwa w jednostce policji miałby zostać co do zasady zastąpiony obowiązkiem przebywania przez skazanego - podczas trwania meczu - w miejscu stałego pobytu, połączonym z monitorowaniem jego przebywania za pomocą aparatury elektronicznej. Możliwość taka miałaby zostać wprowadzona od początku przyszłego roku. Obecnie zakaz stadionowy nałożony przez sądy dotyczy ok. 1,7 tys. osób. Monitoring elektroniczny dotyczyłby jednak tych pseudokibiców, wobec których taki zakaz orzeczony byłby już na mocy znowelizowanej ustawy.W przyjętym projekcie nie ma natomiast na razie propozycji zgłaszanych przez prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta po wydarzeniach na stadionie w Bydgoszczy (obiekt został 3 maja zdewastowany przez chuliganów).Seremet zaproponował kary za zasłanianie twarzy w czasie imprezy sportowej, ściganie nie tylko chuliganów, ale i organizatorów winnych zaniedbań oraz wprowadzenie dożywotniego zakazu stadionowego.<ref>https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/515390,euro-2012-komitet-staly-rady-ministrow-przyjal-projekt-specustawy-dot-bezpieczenstwa.html</ref><ref>https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/527717,fundacja-helsinska-krytycznie-o-pracach-dot-specustawy-na-euro-2012.html</ref><ref>https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/517432,giodo-ma-zastrzezenia-do-projektu-specustawy-dot-euro-2012.html</ref><ref>https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/564938,zrzeszenie-kibicow-protestuje-przeciw-nowym-strojom-polskich-pilkarzy.html</ref><ref>https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/568634,pzpn-orzelek-wraca-na-koszulki-polskiej-reprezentacji.html</ref>
=== [[Afera podsłuchowa]]‏‎ ===
9 czerwca 2015 r. W czerwcu 2014 r. roku tygodnik "Wprost" ujawnił nagrania podsłuchanych rozmów m.in. Sienkiewicza z Belką z lipca 2013 r. Szef MSW rozmawiał z Belką o wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; Belka w zamian za wsparcie stawiał warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz noweli ustawy o banku centralnym. W listopadzie Rostowskiego zdymisjonowano; w maju 2014 r. do Rady Ministrów wpłynął projekt założeń nowelizacji ustawy o NBP.  Były to prywatne rozmowy polityków, spotykających się w modnych restauracjach stolicy. Wśród kilkudziesięciu podsłuchiwanych osób znaleźli się ministrowie, prezes NBP, biznesmeni i parlamentarzyści.Rok później do dymisji podali się ministrowie: Bartosz Arłukowicz, Andrzej Biernat i Włodzimierz Karpiński, szef Kancelarii Premiera Jacek Cichocki i szef Zespołu Doradców Politycznych Prezesa Rady Ministrów Jacek Rostowski. Wszystkie dymisje zostały przyjęte przez premier Ewę Kopacz. Rezygnację z funkcji marszałka Sejmu złożył też Radosław Sikorski.<ref>https://wiadomosci.wp.pl/afery-ktore-zatrzesly-polska-scena-polityczna-6043601835443329g/2</ref> Od wczoraj na Facebooku publikowane są zdjęcia ponad 2,5 tysiąca stron materiałów z tego postępowania ws. afery podsłuchowej. Zamieścił je Zbigniew Stonoga, założyciel "Gazety Stonoga". Chodzi o zeznania podejrzanych oraz protokoły zeznań osób, które były nielegalnie podsłuchiwane w warszawskich restauracjach. Ponadto, w zaprezentowanych materiałach są także dowody w śledztwie - odręczne zapisku kelnerów, którzy zakładali podsłuchy i fotografie sprzętu podsłuchowego. W dokumentach są także zeznania osób oraz ich dane osobowe - adresy i numery PESEL, m.in. szefa CBA Pawła Wojtunika, czyli osoby podlegającej szczególnej ochronie. Teraz prokuratura będzie wyjaśniać okoliczności wypływu akt ze śledztwa. To jest bardzo zła sytuacja. Same przecieki dewastują ład, który wszyscy powinniśmy chronić. To dewastowanie podstawowego systemu funkcjonowania instytucji - skomentował wycieki w Kontrwywiadzie RMF FM szef kancelarii premiera i koordynator służb specjalnych Jacek Cichocki.<ref>https://wiadomosci.onet.pl/kraj/afera-podsluchowa-wyciek-akt-cichocki-przecieki-dewastuja-lad/h6ljyr</ref> 10 czerwca 2015 r. Jacek Cichocki złożył rezygnację z funkcji koordynatora służb specjalnych, pozostanie jednak szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Premier dodała, że nie przyjmie sprawozdania prokuratora generalnego, Andrzeja Seremeta.Ewa Kopacz wyjaśniła, że dymisje mają związek z aferą taśmową. Powiedziała, że osoby, które zostały nagrane, uznały razem z nią, iż nie można czekać, bo Platforma Obywatelska nie może być obciążana tą aferą.<ref>https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/876554,afera-podsluchowa-rekonstrukcja-rzadu-odchodzi-sikorski-seremet-biernat-arlukowicz.html</ref>


=== [[Infoafera]]‏‎ ===
=== [[Infoafera]]‏‎ ===
Została ujawniona w październiku 2011 roku po publikacji dziennika Rzeczpospolita, w której opisano zatrzymanie przez CBA, pod zarzutem korupcji, siedmiu osób. Wśród nich było dwóch oficerów policji oraz były dyrektor Centrum Projektów Informatycznych MSWiA z lat 2008-2010 Andrzej Machnacz i jego zastępcę Piotra K., a także Karolinę J., kierownik wydziału promocji w CPI. Pozostałymi zatrzymanymi byli biznesmeni z firm, które realizowały projekty na zlecenie MSWiA, podejrzewani o wręczenie łapówek.  Afera dotyczy zamówień na zakup sprzętu i usług teleinformatycznych przez Centrum Projektów Informatycznych byłego już MSWiA oraz Komendy Głównej Policji. Do naruszenia prawa doszło w latach 2009 - 2012. Nowym, przełomowym wątkiem w tej sprawie jest zmowa przetargowa i ewentualna korupcja przy przetargu organizowanym przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych przy okazji prezydencji Polski w UE. A także wątki dotyczące GUS i innych instytucji. We wtorek CBA wraz z Prokuraturą Apelacyjną w Warszawie zatrzymały 18 osób zamieszanych w infoaferę, przeszukano 48 różnych firm i mieszkań.Nowym, przełomowym wątkiem w tej sprawie jest zmowa przetargowa i ewentualna korupcja przy przetargu organizowanym przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych przy okazji prezydencji Polski w UE. A także wątki dotyczące GUS i innych instytucji.
Została ujawniona w październiku 2011 roku po publikacji dziennika Rzeczpospolita, w której opisano zatrzymanie przez CBA, pod zarzutem korupcji, siedmiu osób. Wśród nich było dwóch oficerów policji oraz były dyrektor Centrum Projektów Informatycznych MSWiA z lat 2008-2010 Andrzej Machnacz i jego zastępcę Piotra K., a także Karolinę J., kierownik wydziału promocji w CPI. Pozostałymi zatrzymanymi byli biznesmeni z firm, które realizowały projekty na zlecenie MSWiA, podejrzewani o wręczenie łapówek.  Afera dotyczy zamówień na zakup sprzętu i usług teleinformatycznych przez Centrum Projektów Informatycznych byłego już MSWiA oraz Komendy Głównej Policji. Do naruszenia prawa doszło w latach 2009 - 2012. Nowym, przełomowym wątkiem w tej sprawie jest zmowa przetargowa i ewentualna korupcja przy przetargu organizowanym przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych przy okazji prezydencji Polski w UE. A także wątki dotyczące GUS i innych instytucji. We wtorek CBA wraz z Prokuraturą Apelacyjną w Warszawie zatrzymały 18 osób zamieszanych w infoaferę, przeszukano 48 różnych firm i mieszkań.Nowym, przełomowym wątkiem w tej sprawie jest zmowa przetargowa i ewentualna korupcja przy przetargu organizowanym przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych przy okazji prezydencji Polski w UE. A także wątki dotyczące GUS i innych instytucji.
=== '''[[Afera Amber Gold]]‏‎''' ===
Marcin P., składając w czerwcu zeznania przed komisją śledczą, stwierdził, że ówczesny doradca zarządu Amber Gold Emil Marat uprzedzał go o czynnościach ABW związanych z jego spółką. Dodał też, że Marat mówił mu o możliwości wykorzystania kontaktów z politykami z KPRM. Według Marcina P., być może powoływał się on na ówczesnego szefa MSW Jacka Cichockiego.Notatki Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wskazują na źródła przecieku z ABW i na to, że "sznurek prowadzi" do ówczesnego koordynatora służb specjalnych Jacka Cichockiego - powiedział we wtorek wiceprzewodniczący komisji śledczej ds. Amber Gold, poseł PiS Marek Suski."W państwie prawa PO były takie rzeczy możliwe, bo widać wyraźnie, że był parasol polityczny i parasol służb" - oświadczył we wtorek w Polskim Radiu 24 Marek Suski, odnosząc się do sprawy afery Amber Gold. Podkreślił, że Komisja ds. Amber Gold ma dzisiaj do czynienia z notatkami ABW, które "wskazują na źródło przecieku z ABW i ten sznurek prowadzi do (ówczesnego koordynatora służb specjalnych - PAP) Jacka Cichockiego". Przed dwoma tygodniami Marat zeznając przed komisją przyznał, że wraz ze współpracującym z Amber Gold adwokatem Pawłem Kunachowiczem rozważali spotkanie z Cichockim i rozmowę na temat tego, jak firma Amber Gold i linie OLT Express są "rozbijane". Zaznaczył jednak, że P. nie naciskał na taką rozmowę. Spółka Amber Gold powstała na początku 2009 r. i miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji. Głośno o sytuacji spółki zrobiło się w lipcu 2012 r., kiedy należące do tej niej linie lotnicze OLT Express zaczęły mieć kłopoty finansowe. Linie OLT Express upadłość ogłosiły pod koniec lipca 2012 r. Z kolei w połowie sierpnia 2012 r. upadłość ogłosiła spółka Amber Gold.<ref>https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/1073724,suski-o-amber-gold-i-jacku-cichonskim.html</ref>
=== [[Afera podsłuchowa]]‏‎ ===
9 czerwca 2015 r. W czerwcu 2014 r. roku tygodnik "Wprost" ujawnił nagrania podsłuchanych rozmów m.in. Sienkiewicza z Belką z lipca 2013 r. Szef MSW rozmawiał z Belką o wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; Belka w zamian za wsparcie stawiał warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz noweli ustawy o banku centralnym. W listopadzie Rostowskiego zdymisjonowano; w maju 2014 r. do Rady Ministrów wpłynął projekt założeń nowelizacji ustawy o NBP.  Były to prywatne rozmowy polityków, spotykających się w modnych restauracjach stolicy. Wśród kilkudziesięciu podsłuchiwanych osób znaleźli się ministrowie, prezes NBP, biznesmeni i parlamentarzyści.Rok później do dymisji podali się ministrowie: Bartosz Arłukowicz, Andrzej Biernat i Włodzimierz Karpiński, szef Kancelarii Premiera Jacek Cichocki i szef Zespołu Doradców Politycznych Prezesa Rady Ministrów Jacek Rostowski. Wszystkie dymisje zostały przyjęte przez premier Ewę Kopacz. Rezygnację z funkcji marszałka Sejmu złożył też Radosław Sikorski.<ref>https://wiadomosci.wp.pl/afery-ktore-zatrzesly-polska-scena-polityczna-6043601835443329g/2</ref> Od wczoraj na Facebooku publikowane są zdjęcia ponad 2,5 tysiąca stron materiałów z tego postępowania ws. afery podsłuchowej. Zamieścił je Zbigniew Stonoga, założyciel "Gazety Stonoga". Chodzi o zeznania podejrzanych oraz protokoły zeznań osób, które były nielegalnie podsłuchiwane w warszawskich restauracjach. Ponadto, w zaprezentowanych materiałach są także dowody w śledztwie - odręczne zapisku kelnerów, którzy zakładali podsłuchy i fotografie sprzętu podsłuchowego. W dokumentach są także zeznania osób oraz ich dane osobowe - adresy i numery PESEL, m.in. szefa CBA Pawła Wojtunika, czyli osoby podlegającej szczególnej ochronie. Teraz prokuratura będzie wyjaśniać okoliczności wypływu akt ze śledztwa. To jest bardzo zła sytuacja. Same przecieki dewastują ład, który wszyscy powinniśmy chronić. To dewastowanie podstawowego systemu funkcjonowania instytucji - skomentował wycieki w Kontrwywiadzie RMF FM szef kancelarii premiera i koordynator służb specjalnych Jacek Cichocki.<ref>https://wiadomosci.onet.pl/kraj/afera-podsluchowa-wyciek-akt-cichocki-przecieki-dewastuja-lad/h6ljyr</ref> 10 czerwca 2015 r. Jacek Cichocki złożył rezygnację z funkcji koordynatora służb specjalnych, pozostanie jednak szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Premier dodała, że nie przyjmie sprawozdania prokuratora generalnego, Andrzeja Seremeta.Ewa Kopacz wyjaśniła, że dymisje mają związek z aferą taśmową. Powiedziała, że osoby, które zostały nagrane, uznały razem z nią, iż nie można czekać, bo Platforma Obywatelska nie może być obciążana tą aferą.<ref>https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/876554,afera-podsluchowa-rekonstrukcja-rzadu-odchodzi-sikorski-seremet-biernat-arlukowicz.html</ref>


=== [[Komisja śledcza ds. VAT]]‏‎ ===
=== [[Komisja śledcza ds. VAT]]‏‎ ===
Wkład na RPedia jest udostępniany na licencji Creative Commons – za podaniem autora (szczegóły w RPedia:Prawa autorskie). Jeśli nie chcesz, żeby Twój tekst był dowolnie zmieniany przez każdego i rozpowszechniany bez ograniczeń, nie umieszczaj go tutaj.
Zapisując swoją edycję, oświadczasz, że ten tekst jest Twoim dziełem lub pochodzi z materiałów dostępnych na warunkach domeny publicznej, lub kompatybilnych. PROSIMY NIE WPROWADZAĆ MATERIAŁÓW CHRONIONYCH PRAWEM AUTORSKIM BEZ POZWOLENIA WŁAŚCICIELA!

Edycja strony jest możliwa po udzieleniu odpowiedzi na poniższe pytanie (więcej informacji)

Anuluj Pomoc w edycji (otwiera się w nowym oknie)