Edytujesz Afera hazardowa
Edycja może zostać wycofana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie opublikuj zmiany, jeśli na pewno chcesz wycofać edycję.
Aktualna wersja | Twój tekst | ||
Linia 7: | Linia 7: | ||
=== Odwołanie szefa CBA === | === Odwołanie szefa CBA === | ||
10 października 2009 r. "Rzeczpospolita" napisała,że na giełdzie nazwisk na nowego szefa CBA pojawiają się i inne osoby. M.in. obecny sekretarz Kolegium ds. Służb Specjalnych Jacek Cichocki, były szef Agencji Wywiadu Andrzej Ananicz, a nawet poseł Paweł Graś. Cichocki byłby pewniakiem, gdyby nie fakt, że przy okazji afery hazardowej bardzo ostro zaangażował się w spór z Mariuszem Kamińskim. To utrudniałoby mu sprawowanie tej funkcji.<ref>https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/358633,szef-cbs-na-szefa-cba.html</ref> 13 października 2009 r. w wyniku ujawnienia afery hazardowej | 10 października 2009 r. "Rzeczpospolita" napisała,że na giełdzie nazwisk na nowego szefa CBA pojawiają się i inne osoby. M.in. obecny sekretarz Kolegium ds. Służb Specjalnych Jacek Cichocki, były szef Agencji Wywiadu Andrzej Ananicz, a nawet poseł Paweł Graś. Cichocki byłby pewniakiem, gdyby nie fakt, że przy okazji afery hazardowej bardzo ostro zaangażował się w spór z Mariuszem Kamińskim. To utrudniałoby mu sprawowanie tej funkcji.<ref>https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/358633,szef-cbs-na-szefa-cba.html</ref> 13 października 2009 r. w wyniku ujawnienia afery hazardowej Donald Tusk wręczył dymisję Mariuszowi Kamińskiemu. Obowiązki Kamińskiego przejął dotychczasowy dyrektor CBŚ Paweł Wojtunik.<ref>https://www.newsweek.pl/polska/kaminski-odwolany-pawel-wojtunik-po-szefa-cba/f6s0dz8</ref> Szef CBA wytropił aferę. Premier przyznaje, że afera była, i... odwołuje szefa CBA. W dalszej konsekwencji niszczy całą instytucję, gdyż nieformalne podporządkowanie jej CBŚ pozbawia ją racji bytu. Współpracownicy Kamińskiego są szykanowani.Utrącenie z winy premiera istotnego śledztwa, które odsłania skandaliczne, jeśli nie kryminalne, powiązania liderów partii rządzącej, winno prowadzić do posadzenia go na politycznej ławie oskarżonych. A to przecież niejedyna wina premiera. Usunięcie Kamińskiego to sygnał dla służb, aby nie ruszać ważnych polityków, a próby uzasadnienia tego i śledztwo przeciw niemu mają charakter niszczenia niewygodnego urzędnika za pomocą aparatu sprawiedliwości działającego w tym wypadku wspólnie z rządem. To łamanie elementarnych norm państwa prawa.<ref>https://www.rp.pl/opinie-polityczno-spoleczne/art7332801-afera-hazardowa-instrukcja-obslugi</ref> | ||
== Afera hazardowa. Instrukcja obsługi == | == Afera hazardowa. Instrukcja obsługi == | ||
08.02.2010 r. Bronisław Wildstein napisał na łamach "Rzeczpospolitej":Mariusz Kamiński miał rację, że afera hazardowa jest testem dla premiera. Ale nie tylko dla niego. Również dla całego państwa. Na razie nie zdaje go ono najlepiej. () | 08.02.2010 r. Bronisław Wildstein napisał na łamach "Rzeczpospolitej":Mariusz Kamiński miał rację, że afera hazardowa jest testem dla premiera. Ale nie tylko dla niego. Również dla całego państwa. Na razie nie zdaje go ono najlepiej. () Donald Tusk twierdzi, że nie czytał pisma, w co trudno uwierzyć, biorąc pod uwagę, że wcześniej, po informacji o sprawie, zorganizował co najmniej dwa związane z nią spotkania. Zresztą jako inteligentny polityk musiał zdawać sobie sprawę z jej rangi. W każdym razie 16 września Kamińskiemu udaje się wreszcie z nim spotkać. Od tego czasu premier nie może twierdzić, że nie wie o ujawnieniu sprawy. I co robi wobec uwikłanych w nią polityków, którzy pełnią wysokie funkcje w państwie?Premier zgodził się publicznie, że minister Mirosław Drzewiecki i prezes sejmowego Klubu PO Zbigniew Chlebowski złamali standardy polityczne i, być może, prawo. Uznał, że afera była faktem i to oni są za nią odpowiedzialni. Z tego zdawał sobie sprawę już w sierpniu. Od 16 września na pewno – a prawdopodobnie wcześniej – wiedział, że ma wolną rękę w działaniach wobec nich. Nie zrobił nic.1 października „Rzeczpospolita” ujawnia sprawę. Premier nadal nic nie robi. Każe obu politykom tłumaczyć się przed opinią publiczną i ogłasza, że od tego zależy, jak wobec nich postąpi. Mówi więc, że ważny jest wizerunek, a nie standardy etyczno-polityczne. Trudno nie uznać tego za kompromitację.Trzymając się więc słów Donalda Tuska, przemeblowanie jego gabinetu 7 października uznać musimy za efekt marketingowej porażki.<ref>https://www.rp.pl/opinie-polityczno-spoleczne/art7332801-afera-hazardowa-instrukcja-obslugi</ref> | ||
[[Kategoria:Afery]] | [[Kategoria:Afery]] |